Menu

logo tjk main 

Chłodny oddech kampanii wrześniowej tuż tuż! Poprawki...

Chłodny oddech kampanii wrześniowej tuż tuż! Poprawki...

Mimo, że bardzo tego nie chcemy, wakacje i laba nieuchronnie dobiegają końca :(

Niektórzy do ostatnich dni września nadal mogą cieszyć się "wolnością" i błogo leniuchować, bo niestety część z nas już teraz musi zajrzeć ponownie do książek, gdyż nie wszystkim udało się zdobyć wpisy w pierwszym podejściu.

Mowa tu oczywiście o kampanii wrześniowej, która rozpocznie się już wkrótce. Przyczyn naszej misji może być w zasadzie kilka. Zbyt duża ilość egzaminów zmusiła nas do podjęcia bardzo ważnego strategicznego kroku, i pozostawienia sobie niewygodnych przedmiotów na wrzesień. W trakcie semestru przy odrobinie "szczęścia" na zajęciach nie spotkamy się z wykładowcami tylko z półbogami, którzy są łącznikiem pomiędzy duchowym światem tajemnej wiedzy, a śmiertelnikami, którzy po prostu znaleźli się w nieodpowiednim miejscu, a udowodnienie nam, że nasze studia to pomyłka jest tylko kwestią czasu). Jednak najbardziej realnym powodem, który sprawił, że zjazd naukowców we wrześniu jest naprawdę liczny, to niestety metoda spychologi - skoro mamy drugi termin, to po co się więc przygotowywać do pierwszego? - bądźmy szczerzy…po prostu nam się nie chciało.

Jeśli jednak zależy nam na studiach, egzaminy musimy zaliczyć. Jest to podstawowy warunek, który trzeba spełnić, aby dostać się na kolejny rok.

Oto kilka wskazówek, które pozwolą nam lepiej przygotować się do poprawek i zmuszą wykładowcę do stworzenia trudniejszego zestawu pytań dla naszych młodszych koleżanek w przyszłym roku (gorzej jeśli prowadzi kilka przedmiotów, wówczas zemsta może przyjść nieco wcześniej).

  • Dobrze zaopatrz się w notatki: połowa sukcesu, to znakomicie skondensowana wiedza w postaci różnych materiałów. Warto popytać znajomych, co kto ma i w zależności od danego przedmiotu skompletować sobie wszystkie potrzebne informacje, które były omawiane w ciągu całego semestru.
  • Zrób dobre zakupy: każda z nas wie, że przyswajanie wiedzy jest efektywniejsze, jeśli nasz mózg jest prawidłowo odżywiony i dostarczone są mu niezbędne witaminy. Jedz przede wszystkim dużo owoców i warzyw oraz orzechów. Można pokusić się również o zdobycie lecytyny dostępnej w każdej aptece, która jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego. Nie dopuść również do odwodnienia organizmu, wówczas spada zdolność koncentracji i przyswajania materiału. Przyda się także filiżanka dobrej kawy, która efektywnie nas rozbudza, a dla mało rozbudzonych, dodatkowo można sięgnąć po Plusza.
  • Rób przerwy: po 20-stu minutach nauki, spada efektywność przyswajania wiedzy, dlatego warto podzielić sobie pracę na cykle i robić 5-cio minutowe przerwy. Bardzo korzystnie na funkcjonowanie naszego mózgu wpływają ćwiczenia fizyczne, tak więc jeśli już nie możesz wysiedzieć na krześle, przejdź się na spacer, pobiegaj, popływaj, chwila relaksu też się przyda.
  • Zadbaj o miejsce pracy: wygodne krzesło, czy fotel sprawia, że o wiele przyjemniej i komfortowo nam się uczy. Zwróć uwagę na oświetlenie; nie może być ani za mocne, ani za słabe. Nie chcemy przecież po paru sesjach wybierać się na wizytę do okulisty przez marny egzamin.
  • Informacja rzecz cenna!: możemy wykazać nieco sprytu i spytać nasze starsze koleżanki, co było rok temu na danym egzaminie u konkretnego wykładowcy. Bywa tak, że jest to klucz do osiągnięcia sukcesu!. Często profesorowie mają swoje pytania - "koniki", gdzie prawdopodobieństwo wystąpienia ich na egzaminie wynosi niemal 100%. Gorzej jeśli nasz oprawca posiada całą stajnię "koników", wtedy trzeba trochę pokombinować...
  • Jeśli robisz ściągi, zrób je dobrze: kiedy zdecydujesz się na takie zagranie, lepiej abyś naprawdę perfekcyjnie się przygotowała i miała obmyślone co, gdzie i jak? Bywa tak, że wykładowcy traktują to jak oszustwo i poważny cios w jego kierunku. Jeżeli zostaniesz przyłapana na ściąganiu, to wyrozumiałość czasem jest ostatnią cechą, której możesz się spodziewać, więc lepiej od razu wypełnij blankiet i wnieś opłatę za warunek.


Dziewczyny, aby nie było, że jest tylko aż tak źle... nuta optymizmu :)
Każda z nas doskonale wie, że facet to wzrokowiec, więc jeśli spojrzeć na to od innej strony, mamy nieco łatwiej. Dobry wygląd na egzaminie, a szczególnie podkreślone pewne nasze atuty, mogą sprawić że egzamin nie jest taki straszny jak go malują. Pończoszki, spódniczka, bluzka podkreślająca nasze kobiece kształty z dekoltem, odpowiedni makijaż, gdzie wszystko subtelnie współgra ze sobą, może spowodować, że egzamin to tylko formalność. Czasem warto o tym pomyśleć... Jednak nie przesadzajmy... Umiar jest bardzo ważny. Jak we wszystkim...

Mam nadzieję, że tych kilka rad przyda się Wam w nadchodzącej sesji poprawkowej, a wykładowcom znów podziękujemy za dobrą zabawę.

Trzymam kciuki za zaliczone egzaminy!

Powodzenia! :)

powrót na górę