Menu

logo tjk main 

Jedziemy na wakacje z Maluszkiem

Jedziemy na wakacje z Maluszkiem
Pierwsze wspólne wakacje z dzieckiem. Upragnione i długo wyczekiwane. Z jednej strony ogromna radość, z drugiej wiele obaw czy wyjazd się uda i czy sobie ze wszystkim poradzimy. Jedno jest pewne - te wakacje z pewnością będą się różniły, od tych które spędzaliśmy tylko we dwoje. Mimo, że nie pozwolimy już sobie na dobrowolne leniuchowanie oraz imprezowanie do białego rana, nie znaczy to, że będziemy się nudzić. To na pewno nie!

Jeśli odpowiednio zaplanujemy ten czas, to niewątpliwie nasze wakacje będą bardzo udane, zwłaszcza że w dobie wielu udogodnień (pampersy, gotowe posiłki w słoiczkach) nie ma rzeczy, których nie da się pokonać. Wystarczy więc odrobina dobrych chęci a pierwszy wspólny urlop z dzieckiem będzie tym wyjątkowym, który na długo zapadnie nam w pamięć.

Podróż
Podróżowanie z małym dzieckiem najlepiej rozpocząć z samego rana, bez względu na środek lokomocji, z jakiego zamierzamy skorzystać. Powietrze jest wtedy rześkie, nie ma nieznośnego i męczącego upału, a ryzyko utknięcia w korkach dużo mniejsze. Oczywiście pamiętajmy, że dziecko bezwzględnie musi podróżować w foteliku. Jeśli czeka nas długa droga, to zaplanujmy postoje i przerwy. Zadbajmy również o to, by nasze dziecko nie nudziło się podczas podróży. Zabierzmy jego ulubione zabawki (niekoniecznie wszystkie), zwłaszcza te, które umilą czas dotarcia do celu a jednocześnie na miejscu pozwolą smykowi czuć znajomy zapach i znajome rzeczy. To bardzo istotne, szczególnie dla młodszych niemowląt, które czują się bezpiecznie najbardziej „u siebie”.

Jakie miejsca najlepiej wybierać?
Zdecydowanie lepiej unikać miejsc bardzo zatłoczonych i obleganych przez turystów. Latem to dość trudna sprawa, ale nie niemożliwa do wykonania. W związku z tym dobrze jest dokładnie przemyśleć termin wyjazdu oraz miejsce wypoczynku. Pod koniec sierpnia i we wrześniu nad polskim morzem jest dużo mniej ludzi. To ważne dla małego dziecka, jak i dla spokoju rodziców. Zbyt duży hałas i gwar mogą skutecznie uprzykrzyć wypoczynek. Dla malucha sama zmiana miejsca jest już sporym wyzwaniem, a co dopiero zgiełk, do którego nie jest przyzwyczajony. Tak naprawdę możemy wyjechać w góry, nad morze, nad jezioro. Poszukajmy spokojnych okolic, gdzie nie ma ogromu turystów. Omijajmy więc najbardziej popularne kurorty. Niech to będzie miejsce, w którym odpoczniemy od hałasu, a jednocześnie przy braku ładnej pogody nie zabraknie nam pomysłów i atrakcji, by umilić czas naszemu maluchowi.

Jeśli wybieramy się za granicę, to sprawdźmy czy miejsce, w które lecimy/jedziemy jest przystosowane dla tak małych gości. Pamiętajmy, że nie wszędzie bezpiecznie jest jechać, zwłaszcza tam, gdzie jest bardzo gorąco i gdzie należy zaszczepić się przed egzotycznymi chorobami. Często po prostu dziecko jest na to za małe. Przecież przyjdzie jeszcze czas, by zwiedzać z nim cały świat. Miło będzie, gdy i ono zdoła wtedy coś z wycieczki zapamiętać.

Co ze sobą zabrać?
W zależności od tego, w jaki sposób zamierzamy spędzać wakacje z dzieckiem, zabierzmy: wózek, nosidełko bądź chustę. Wózek będzie idealny jeśli planujemy długie spacery, pozostałe jeśli zamierzamy uczęszczać dużo np. po piaszczystych terenach.

Koniecznie przygotujmy garderobę bobasa na różne warunki pogodowe, nie chodzi o to by go nadopiekuńczo przegrzewać, ale o to by w razie nagłej zmiany aury nie stresować się brakiem odpowiednich ubrań.

Jeśli chcemy korzystać z kąpieli słonecznych, spakujmy mały leżaczek i namiot, w którym nasza pociecha odpocznie lub wygodnie się wyśpi. Nie zapominajmy o parasolu przeciwsłonecznym. Malec raczej nie będzie czerpać przyjemności z opalania, a co gorsza jest to dla niego sporym zagrożeniem. Dziecko musi mieć maksimum komfortu oraz bezpieczeństwa. Świetnie sprawdzi się mały dmuchany basenik, w którym będzie mogło popluskać się w wodzie.

Oprócz podstawowych dobrych rad, takich jak:
- ochrona maleństwa przed słońcem
- dbanie o zachowanie rytmu dnia, do którego jest przyzwyczajone (w miarę możliwości)
- niezostawianie dziecka samego
- ochrona przed wszelkiego rodzaju owadami

nie zapominajmy o najważniejszym - o tym, by czerpać jak najwięcej radości ze wspólnego wyjazdu. Pomóżmy naszej kruszynie spojrzeć na świat naszymi oczami, pokażmy że wspólnie czas można spędzać na wiele sposobów. Nasze dziecko z pewnością będzie oszołomione nowymi rzeczami, miejscami, osobami. Zadbajmy by nie było to stresujące, ale przyjemne oraz ciekawe. To nasza rola - rodzica, by dziecko czuło się dobrze i pewnie. Nie ma nic cenniejszego niż wspólne poznawanie świata. Chociaż stresu z pewnością nam nie zabraknie, pozwólmy sobie na odrobinę odpoczynku (może nie fizycznego, ale psychicznego) i czerpmy ze wspólnego wyjazdu wszystko to, co najlepsze. To bezcenne chwile, niezaprzeczalnie. Dla nas i dla naszego małego człowieczka. W takich momentach najwspanialej uczymy się siebie nawzajem.

Magdalena Zbytek-Książkiewicz, 30l.
powrót na górę