Logo
Wydrukuj tę stronę

Dlaczego kobieta zawsze narzeka na brak ubrań?

Dlaczego kobieta zawsze narzeka na brak ubrań?

Co kryje się w szafie?

Czy pamiętacie film młodzieżowy sprzed ośmiu lat „Opowieści z Narnii”? W filmie tym, czwórka rodzeństwa odkrywa za drzwiami starej szafy przejście do magicznego świata Narnii, gdzie muszą stoczyć walkę ze złem aby uratować tę piękną krainę.

Nawiązałem do tego nie bez powodu. Otóż szafa jest zasadniczo miejscem gdzie przechowujemy nasze ubrania, a czasem jakieś inne bibeloty, głównie jednak ciuchy – to rzecz oczywista. Szafa jak to szafa, jest meblem o sporych gabarytach, a za jej drzwiami nie kryje się nic innego jak zdobyte przez Was łowy na ostatnich zakupach :)

Nie odnosicie czasem wrażenia Drogie Panie, iż otwierając drzwi od prawdopodobnie Waszego ulubionego mebla, wydaje się Wam, że ujrzycie coś w rodzaju przejścia do „innego świata”? Nie mam tu na myśli Narnii, ale powiedzmy, że piękną, nieskończenie długą i szalenie atrakcyjną alejkę, po bokach której znajdują się wspaniałe i markowe sklepy, otaczające Was z każdej strony… Prada, Louis Vuitton, Armanii, Dolce&Gabbana, Christian Louboutin… Łapiecie oddech! Wszystko na wyciągnięcie ręki, ceny nie istnieją, każdy jeden ciuch idealnie na Was leży. Jesteście w niebie.

Nagle, niespodziewanie – budzicie się.

Sukienka sprzed roku, spódniczka z niemodnym już wzorem, rurki za ciasne… Powracacie do rzeczywistości dość gwałtownie i zdajecie sobie sprawę, jak bardzo nienawidzicie Waszego ulubionego mebla. Tak naprawdę, on nie jest niczemu winny… Niestety Wasza szafa, nie jest tak magiczna jak byście tego oczekiwały.

Gdy stajesz przed ubraniowym dylematem…
To rzecz naprawdę niebywała. Stoisz przed stosem ubrań, może nawet nie stosem, a wręcz Mount Everestem ubrań! I co? Wszystko nagle w jakiś przedziwny sposób obraca się przeciwko Tobie! Wszystko przestaje Ci się podobać. Każda jedna para butów, każda jedna para spodni, sukienek, tunik, bluzeczek – można tak wymieniać bez końca. Czy to stało się za sprawą jakieś złej i okrutnej czarownicy, która rzuciła na Ciebie urok? A może po prostu ktoś w nocy ukradkiem podmienia ubrania w Twojej szafie, kiedy sobie smacznie śpisz?

Nie. To niestety nie jest to.

Drogie Panie!
Kiedy wpadacie w szał zakupów, wkładacie do koszyka wszystko co na pierwszy rzut oka wydaje się stworzone specjalnie dla Was. Kupujecie miliony ciuchów, w przeróżnych kolorach, fasonach, stylach, itp. Ciągle poszukujecie nowości, aż w końcu gubicie się w tym. Kiedy nowo zakupione ubrania w szafie znajdą już swoje miejsce, staracie się w coś ubrać… Niby prosta sprawa, ale to jednak jest nie lada wyzwanie! Tutaj toczy się prawdopodobnie jakaś wewnętrzna walka :)

Nadchodzi czas przymiarek. Szukacie czegoś pod kolor butów, a może bluzki, dobieracie jakieś dodatki, może coś bardziej ekstrawaganckiego… Stajecie przed lustrem, aby przyjrzeć się swemu dziełu i nagle… Rozpacz! Boże, wyglądam tragicznie! Okropieństwo! – następuje natychmiastowa zmiana części garderoby. Zwinnymi ruchami, pełnymi niezwykłej ekspresji, wyrzucacie ze swojej szafy jakieś pojedyncze ciuchy. Kiedy znajdziecie coś, co w końcu Wam odpowiada, tak naprawdę okazuje się, że jednak Wam nie odpowiada…

Znów znalazłyście się w martwym punkcie. Jak to możliwe, że zawsze coś musi być nie tak? Pomimo setek ubrań, nie macie co na siebie włożyć! Jak pojąć ten fenomen? Czy to naprawdę takie skomplikowane, założyć po prostu spodnie i bluzkę? Dobieracie pod kolor bluzki jakieś buty i już… Przecież możecie też wykazać się odrobiną kreatywności i okaże się, że babciny sweterek świetnie komponuje się z nowymi spodniami :) Pokombinować trochę tu, trochę tam i po sprawie.

O co tutaj może chodzi?
Nasuwa mi się jedna odpowiedź – chcecie być naprawdę atrakcyjne i prawdopodobnie porównujecie się z innymi kobietami, tymi które uważacie za idealne… Na nich najpewniej każda jedna rzecz z Waszej szafy leżałaby idealnie. Błędne, oj błędne myślenie! Nikt nie jest idealny, więc na nikim każda rzecz nie będzie wyglądać dobrze.

Media tak skutecznie wpłynęły na nasze postrzeganie piękna, że zdecydowana większość kobiet popada w depresję, oglądając siebie w lustrze. Kwestia ubioru nie powinna mieć takiego wpływu na nasze życie.

Drogie Panie
Starajcie się ubierać spokojnie! Zanim staniecie twarzą w twarz ze swoimi ubraniami, dajcie sobie pięć minut na relaks, w ciszy. Spokojne, opanowane podejdźcie do swych ubrań i z rozkoszą wkładajcie je na siebie.

Czy wiecie jaki prezent sprawicie swoim mężczyznom będąc gotowe na czas? Czy wiecie ile radości wpłynie do Waszego życia, kiedy nie spóźnicie się do pracy, bo ubrania przestały z Wami współpracować tego ranka? A ile czasu zaoszczędzicie!

Proponuję zacząć od dziś :) I co najważniejsze - nie martwcie się – dla swoich facetów i tak jesteście najpiękniejsze.


Emen

Copyright 2009-2023 © tojakobieta.pl | All rights reserved