Logo
Wydrukuj tę stronę

Czułości, czułości, czułości - niedoceniany sposób na udany związek 

Czułości, czułości, czułości - niedoceniany sposób na udany związek 

Zakładając, że związek to piękna mozaika, doszukać się możemy wielu elementów tej układanki. Nazywając je poszczególnie znajdziemy: miłość, tęsknotę, pożądanie, ale także przyzwyczajenie, poczucie bezpieczeństwa i przyjaźń. Jest tam również czułość. Pojęcie wyjątkowe, nie tylko ze względu na znaczenie.

Starałam się to słowo jakoś zastąpić. Istnieją określenia: serdeczna, miła, ciepła aczkolwiek to nie jest to. Serdeczna pasuje do gospodyni imprezy, na której nas ugoszczono, ale nie do żony. Miła jest pani w sklepie, lecz nie partnerka a ciepła to może być kołdra;) Poza nią np. jeszcze może, po prostu osoba. Ale nie dziewczyna!

Dlatego „czułości” już w samej swej nazwie są niezastąpione i często powtarzane a skojarzenia zazwyczaj pozytywnie. Negatywne, jak to w życiu, są skutkiem zachwiania harmonii i przesadnego ich okazywania. Dla mnie to jeden z ważniejszych składników przepisu na miłość;)

Zastanawiałam się, co świadczy, a raczej od czego zależy czy jesteśmy czuli (póki co, w ogólnym tego słowa znaczeniu). Pewnym czynnikiem jest nasz charakter. Ogólny podział jaki zazwyczaj stosujemy wygląda tak: osoby otwarte-zamknięte, typy samotników-towarzyskich, ludzi uczuciowych - pragmatycznych.

To, że kobieta czy mężczyzna nie lubi publicznie okazywać uczuć znaczy, że jest mniej przystępny/a a nie, że nas nie kocha. Problem pojawia się w momencie, gdy dla drugiej strony staje się to powodem do wątpliwości i smutku. Wszystko jest kwestią dogadania. Jeżeli zależy nam na naszym partnerze, powinniśmy powiedzieć sobie o naszych oczekiwaniach. W końcu związki składają się z kompromisów. Nie zawsze jest łatwo, natomiast miłość otwiera w nas te furtki, o których istnieniu wcześniej nie mieliśmy nawet pojęcia. Myśląc uprzednio o okazywaniu uczuć jako o zbędnych ceregielach nagle dowiadujemy się, że powoduje to uczucie swoistego ciepła na sercu.

Kolejną zależnością jest wychowanie. Na co dzień nie myślimy o tym lecz atmosfera, przy której wzrastamy jest niesamowicie istotna. To czy jesteśmy przyzwyczajeni do tego by mówić na głos: kocham Cię. Każdy kocha rodziców i wie, że oni kochają nas. Ale wypowiadać te słowa swobodnie, nie zawsze się udaje. Jako dzieci obserwujemy naszych rodziców, i mimowolnie w głowie kreuje nam się pewien wzorzec związku. Zauważamy czy rodzice się przytulają, całują, tańczą, oglądają wspólnie filmy, wychodzą dla relaksu sami na romantyczne kolacje. Widzimy to i uważamy, że tak powinno być.

Gdy jeździłam w dzieciństwie do mojej cioci, zawsze byłam w nią i wujka zapatrzona. Dlaczego? W wieku 35 lat mówili sobie - skarbie, kochanie. Pomyślałam wtedy, „że gdy będę dorosła, też tak będę zachowywała się z moim mężem”. Jak byłam starsza, ciocia powiedziała mi, abym pamiętała, że o związek trzeba dbać każdego dnia. Co roku zastanawiać się co kupić mężowi na gwiazdkę aby się ucieszył, zadzwonić do niego w ciągu dnia i zapytać jak mija dzień i czy wszystko w porządku, usunąć z sypialni telewizor i okazywać sobie wzajemny szacunek.

„Będą lata tłuste i gorące. Ale też nie klejące się wcale […] Będą dni pachnące wrzosem
ale też noce nieprzespane wcale (…)” – Happysad

Okazywanie czułości najczęściej naturalnie występuje w początkowych etapach bycia razem. Cała sztuka tkwi w tym, aby tak pozostało na zawsze. Niestety, codzienność bywa przygnębiająca i stresująca. Nie sposób przecież zawsze być wesołą i uśmiechniętą co więcej, skorą do przytulanek czy igraszek. Tymczasem wiemy, że to jest ważne i zadręczamy się. Tu się rodzi pytanie - czy wyrobienie sobie pewnych nawyków nie jest w tym przypadku dobre? Może ten codzienny buziak na dobranoc byłby bardzo pozytywnym przejawem tak negatywnie nacechowanej rutyny? Czynnością samą w sobie łagodzącą obyczaje i działającą trochę na przekór wszystkiemu?

Słodki nawyk
Stworzenie takiej niewidzialnej nici łączącej nas bez względu na to, co działo się w pracy czy szkole jest czymś niesamowitym. Okazywanie sobie czułości każdego dnia umacnia nasz związek. Choć często to zaniedbujemy, co sprawia, że w konsekwencji oddalamy się od siebie. Musicie czuć w sobie oparcie i starać się nie zapominać by pielęgnować to uczucie.

Męski punkt widzenia, czyli:
W ramach zwiększenia obiektywizmu w tej sprawie, postanowiłam zasięgnąć opinii również u przedstawicieli płci przeciwnej. Ku mojemu zdziwieniu temat wydał się im dość istotny. I trzeba podkreślić, że w każdym wieku (od nastolatka po dziadka). Jeśli myślałyście, że to Wy jesteście wiecznymi romantyczkami, macie mylne wyobrażenie na ten temat z powodu amerykańskich filmów. Jak wszyscy od najmłodszych lat wiemy, że dziewczynki są tą słabą płcią (tutaj generalizuje i standaryzuje abstrahując od tego, że tak naprawdę jesteśmy bardzo silne;)). Natomiast chłopcy są mężni, silni, twardzi. Co tak naprawdę wszystko tłumaczy.

Przeciętny Jan Kowalski musi zarobić na rodzinę, zadbać o sprawność sprzętów w domu i samochodu a także ochronić nas przed całym złem tego świata. Dlatego też w sytuacji związku oczekują od nas opiekuńczości, ciepła i miłości. Potrzebują potwierdzenia tego, że są dla nas najważniejsi i dzięki temu mają siłę na to, aby rano wstać i zająć się swoimi obowiązkami. Czułość nie jest domeną jedynie kobiet. Natomiast „ubrana” w nią kobieta dla mężczyzny wygląda wtedy najatrakcyjniej. Wydaje się być także zaraz po seksie najintymniejszą rzeczą jaka Was łączy.

Czułość którą okazujemy pozostałym bliskim jest nieco inna;), dlatego też nie pozbawiajmy się tak cennego źródła możliwości ku radości.

Jaka jestem?
Poprzez pewien ideał kobiety XXI wieku, coraz trudniej jest nam być czułymi. Zewsząd jesteśmy strofowane: bądź niezależna, pewna siebie, wspinaj się po szczeblach kariery i nie okazuj słabości. Pewne modele i światopoglądy się zmieniają. Przed nami kobietami kolejne wyzwanie - pogodzić to wszystko z byciem kochającą partnerką, namiętną kochanką, świetną kucharską a także dobrą matką. Nie zawsze jest łatwo, ale trzeba przełamywać te bariery i…..” nie poddawać się - nigdy w życiu!”

„Kochają i niewidomi... bo miłość nie potrzebuje oczu, wystarcza jej dotyk.” Stefan Pacek
Każdy z nas jest inny, wychowujemy się w różnych modelach rodziny, przedziwnie się dobieramy. Natomiast, to aby starać się, być zawsze ze sobą blisko, rozmawiać i dogadzać sobie, jest prawdą uniwersalną. Istotą czułości jest dotyk.

  • Spróbujcie zawsze przed snem porozmawiać, opowiedzieć sobie choćby jednym zdaniem jak minął Wam dzień
  • Okazje szczególne w roku świętujcie! Urodziny, święta, rocznice, walentynki. U każdych z Was będzie to wyglądało inaczej. Cieszcie się tym dniem na swój sposób
  • Na czułości nigdy moda nie mija. Nie są też domeną konkretnego wieku. Upiększą Wam każdy etap w życiu
  • Z upływem czasu nie zapominajcie o dotyku! Umocni Was jako parę, da poczucie bezpieczeństwa oraz w ludzki sposób doprowadzi do szczęścia
  • Niech czułości zagoszczą w Twoim związku jak i w domu. W swoim własnym, nietuzinkowym stylu okazuj uczucia rodzicom, partnerowi, dzieciom


Zrób coś dobrego dla siebie. Spraw, aby całe Twoje życie było dniem zakochanych.

Katarzyna Kryjak, 21l.
Copyright 2009-2023 © tojakobieta.pl | All rights reserved