Menu

logo tjk main 

FashionPhilosophy Fashion Week Poland – relacja Aneta Dmochowska

W niedzielę 21.04.2013, zakończyła się VIII edycja FashionPhilosophy Fashion Week Poland. Czyja kolekcja dobrze wypadła na wybiegu Designer Avenue, kto był faworytem pokazów Off out of schedule, jakie ciekawe rzeczy działy się w Concept Store, co można było kupić w strefie Showroom - na te pytania i na wiele innych odpowiem specjalnie dla naszych Czytelniczek.

Impreza odbywała się głównie na terenie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, gdzie znajdował się wybieg Designer Avenue (Aleja Projektantów) oraz przestrzenie handlowo-rozrywkowe. Natomiast pokazy Off out of schedule miały miejsce w Domu Towarzystwa Kredytowego. Organizatorzy jednak przewidzieli problem przemieszczania się z miejsca na miejsce i ułożyli harmonogram tak, aby w pierwszą część dnia odbywały się prezentacje kolekcji w jednym budynku, a dopiero później w drugim. A czym się różnią te dwa wybiegi? Designer Avenue to kwintesencja Tygodnia Mody, która ma zadanie przedstawić najlepsze projekty na następny sezon. Off out of schedule natomiast stawia na modę awangardową i młode, obiecujące talenty.


Bez nazwy-2

źródło: materiały FashionPhilosophy Fashion Week Poland

 

Jak wypadła tegoroczna Aleja Projektantów? 
Kolekcje, na które czekano z niecierpliwością, nie zawiodły, a pozostałe budziły przeróżne emocje. Wśród gwiazd Tygodnia Mody pojawiło się też sporo debiutantów: ANNISS i FILIP ROTH (rok temu w Off out of schedule)/ CHARLOTTE ROUGE / SHABATIN / SYLWIA ROCHALA / WOJTEK HARATYK / MONIKA MROŃSKA FOR NORMAN / NICK NACK.

Największe emocje wzbudził pokaz MMC Studio, którego zjawiskowość podkreśliła rewelacyjne propozycje marki na sezon jesień/zima. W ubraniach widać próbę przełamania sportowego stylu wyrafinowaną elegancją oraz inspiracje modą lat 70. Pokaz uwieńczyła Joanna Horodyńska - muza projektantów MMC Studio. 

 Bez nazwy-3


Bez nazwy-4

MMC Studio – fot. Przemysław Stoppa

 

Również Łukasz Jemioł zachwycił pokazem kolekcji BASIC, która jest kontynuacją miękkich, codziennych ubrań, idealnych dla każdej kategorii wiekowej. Specjalistyczne wykończenia oraz efekty sprania dodały oryginalności ubraniom. Jemioł postawił na gwiazdorski finał - po wybiegu naturalnym krokiem przeszły: Sandra Ostanek (szefowa działu mody magazynu InStyle), Różena Opalińska, Ania Męczyńska, Alicja Werniewicz i Dorota Williams. 

 

Bez nazwy-5

Pokaz Jemioła – fot. Katarzyna Ulańska

 Bez nazwy-6

Gwiazdy na pokazie Łukasza Jemioła

fot. Serwis prasowy FWP

 

Nenukko kontynuowało politykę firmy, czyli chęć przekraczania klasycznych konwencji stylistycznych. Jednakowe czarne fryzury modeli ujednoliciły pokaz na koszt różnorodności materiałów i sylwetek. Kolekcja, która połączyła w sobie urbanistyczne wizje ze sportowym stylem, nadaje się na codzienne stylizacje ze względu na swoją uniwersalność. 

 

Bez nazwy-7 

Nenukko – zdjęcie promujące kolekcję „0” 

źródło: materiały FashionPhilosophy Fashion Week Poland


Berenika Czarnota zahipnotyzowała feeriami różnokolorowych wzorów połączonych z jesienną kolorystyką materiałów. Projektantkę doceniono również za ciągłe wracanie do korzeni i przypominanie publice, że to swetry były główną domeną marki. Dziwnym zjawiskiem jedynie były wełniane czapki, pomimo że nadawały one jesienno-zimowego charakteru stylizacjom, wyglądały dosyć niekorzystnie na głowach modelek.


 Bez nazwy-8

Bez nazwy-9

Berenika Czarnota – kolekcja Machine Gun Mama

fot. Katarzyna Ulańska 

 

Natalia Jaroszewska po raz kolejny postawiła na zwiewne i kobiece projekty - modelki prezentowały delikatne suknie maxi, kombinezony i krótsze, marszczone sukienki. Cała oprawa pokazu wypadła bardzo wieczorowo i elegancko, jednak większość osób odniosła wrażenie, że projektantka wprowadziła niewiele nowości do swojej kolekcji w porównaniu do jej poprzednich dokonań. Niektórzy natomiast zachwycali się kolorystyką i fasonami ubrań idealnych na prestiżowe przyjęcia. 

 Bez nazwy-10

Pokaz Natalii Jaroszewskiej 

Bez nazwy-11

fot. Przemysław Stoppa 


Agata Wojtkiewicz i ANNISS zainspirowali się klimatem fabryk oraz odzieżą roboczą. Projekty ANNISS przywodziły na myśl filmy science-fiction, a interpretację Wojtkiewicz charakteryzowała większa prostota i (przede wszystkim) ważna była kobieca nuta kostiumów. Oba pokazy, nawiązując do odzieży roboczej, zaprezentowały kolekcje z elementami futurystycznymi: u Wojtkiewicz są to pikowane i srebrne materiały, u ANNISS - kroje i stylizacje mocno kojarzące się z Matrixem.

 

Bez nazwy-12

ANNISS – fot. Katarzyna Ulańska 


Ciekawym zjawiskiem na pokazie Cocoon była czerwona suknia stworzona specjalnie dla marki Carlo Rossi, którą uszyto z tysięcy płatków żywych róż. Pozostałe ubrania bazowały na jesiennej kolorystyce i prostych krojach. Pojawiły się połyskujące legginsy, ładne marynarki oraz mało ciekawe sukienki. 

 Bez nazwy-13

 Bez nazwy-14

Cocoon – fot. Katarzyna Ulańska 

 

A co zaprezentował Tomasz Olejniczak w nowej kolekcji marki TOMAOTOMO? Przede wszystkim ciekawe kroje i mocną kolorystykę opartą głównie na odcieniach niebieskiego (dodatkowo podkreślone przez usta modelek w tym samym kolorze), pomarańczu, pastelowej żółci i czerni. Pojawiło się sporo sztucznego futra i koronek oraz rewelacyjne rozwiązania ramion w marynarkach i bluzkach. Minimalistyczne kroje przeplatały się z dziewczęcymi propozycjami, a niektóre sylwetki subtelnie nawiązywały do sukni Ellie Saab. W tej kolekcji z pewnością każda z nas znalazłaby coś dla siebie!


Bez nazwy-15

Bez nazwy-16 

TOMAOTOMO – fot. Katarzyna Ulańska 

 

A jak wypadli debiutanci?
Jedną z faworytek była Sylwia Rochala, która pokazała swoją najnowszą kolekcję ROBOT w bardzo nowoczesnym stylu i sportowym połączeniu. Dominująca biało - czarna kolorystyka dodała elegancji i powabu kreacjom. 

 

 Bez nazwy-17

Sylwia Rochala - fot. Przemek Stoppa/Serwis Prasowy FWP 

 

Również pokaz marki Charlotte Rouge zaprezentował ciekawe podejście do mody - projektantka, zainspirowana problemem wojny, postawiła na sylwetki pełne kontrastów. Kroje ubrań oraz kolory zaskakują - widzimy czerń, biel, szmaragd w połączeniu z neonową żółcią, która nawiązuje do futurystycznej wizji świata. Idealnie dopasowana muzyka sprawiła, że pokaz epatował wojowniczą energią. 


 

Bez nazwy-18

Bez nazwy-19

CHARLOTTE ROUGE – fot. Katarzyna Ulańska 

 

Dużo dobrego dla mody męskiej zrobił kolejny debiutant - Wojtek Haratyk, promujący wizję współczesnego dandysa, brylującego w miejskiej rzeczywistości.

Kiepsko natomiast wypadła Monika Mrońska for NORMAN, która w przeciwieństwie do nowoczesnej, męskiej kolekcji Haratyka zaproponowała staroświeckie wizje garniturów.

Największą jednak porażkę odniósł pokaz marki Shabatin, znanej celebrytki Ewy Szabatin. Pomysł inspiracji stylem i muzyką lat 70 był dobry, jednak płytka interpretacja i agresywna oprawa zmiażdżyły pozytywne elementy pokazu, bo jeśli takowe były - przemknęły przed widzami niezauważalnie. 


Bez nazwy-20 

Pokaz marki SHABATIN

fot. Katarzyna Ulańska/Serwis Prasowy FWP


Ciężko też porównywać show takich marek jak Orsay czy Mohito, które w przeciwieństwie do większości niezależnych projektantów - mają charakter sieciowy. Jedyne, co można powiedzieć to, że firmy zachowały wcześniejszy wizerunek i mocno trzymały się spopularyzowanego już stylu ubrań, więc niczym nie zaskoczyły.

Również ciężko ocenić transfer projektantów offowych do Alei Projektantów, co zaburzyło określony podział proponowanych kolekcji. Pozostałe marki zaprezentowały udane sylwetki, ale - w obliczu sporej liczby pokazów - niestety je pominiemy. 


 Bez nazwy-21
Pokaz Orsay

źródło: http://blog.fashionweek.pl/

 

Do udziału w Tygodniu Mody zaproszono też artystów zza wschodniej granicy. Pierwszym gościem specjalnym była białorusinka Yulija Hilevich, która zaprezentowała kolekcję nawiązującą do rosyjskiej literatury i sukni empire z XIX wieku, jednocześnie mocno zakotwiczoną we współczesności. Pierwszy dzień zamknął pokaz Slava Zaitsev - legenda mody radzieckiej, kostiumograf i projektant. Jego kolekcja przepełniona była ornamentami i kwiecistymi wzorami. 

 Bez nazwy-22

Bez nazwy-23

Slava Zaitsev – fot. Przemysław Stoppa 

 

Dwie pozostałe projektantki, które pojawiły się jako goście specjalni, to autorki kolekcji zaprezentowanych wcześniej na Lwowskim Tygodniu Mody. Marta Wachholz-Biczuja zaproponowała klasyczną, kobiecą garderobę, a Roksolana Bogutska połączenie eleganckich sylwetek z ukraińskimi haftami. 

 

Bez nazwy-24

źródło: materiały FashionPhilosophy Fashion Week Poland

 

Pokazy Off out of schedule wypadły bardzo interesująco 
Faworytami byli THUNDER BLOND, KAS KRYST, KATARZYNA GÓRECKA i IMA MAD. Thunder Blond przyjęty został różnie, większość zachwycała się kolorystyką i krojem projektów. Marka Kas Kryst debiutowała w dobrym, awangardowym stylu, natomiast Katarzyna Górecka pokazała nową wizję amerykańskich nastolatek, konkursów piękności i licealnej hierarchii. Ima Mad postawiło na tematykę sakralną - historia św. Łucji jako symbol poświęcenia i sprzeciwu przejawia się w zestawieniach kolorystycznych, które subtelnie się zacierają, wskazując na cienką granicę między światłem i cieniem. Podsumowując, awangardowi projektanci pokazali to, co najciekawsze i najoryginalniejsze, podkreślając wszystko niesamowitym tłem inspiracji. 


Bez nazwy-25

Bez nazwy-26

Pokaz Katarzyny Góreckiej

fot. Katarzyna Ulańska

 

A co można było robić między pokazami Designer Avenue?
Przede wszystkim zakupy! Strefa handlowa znajdowała się bezpośrednio obok wejścia do budynku, co z pewnością umożliwiało zakładanie paniom fantazyjnie wysokich butów. Na pierwszy ogień szedł Concept Store z możliwością zrobienia sobie zdjęć na stoisku VU MAG czy wzięcia udziału w dyskusji o modzie na kanapach redakcji K MAG. Również tam znajdowały się ubrania takich projektantów jak Łukasz Jemioł albo mały sklep marki Orsay, obok których prezentowały się firmy kosmetyczne, gdzie można było udać się po poradę w sprawie makijażu lub koloryzacji włosów. Dalej przechodziło się do strefy Showroom - tutaj można było znaleźć stoiska niezależnych twórców, oferujących klientom oryginalną biżuterię jak i ciekawe ubrania. Zwiedzanie wszystkich sklepików zajmowało czas pomiędzy pokazami, ale też umożliwiało znalezienie bardzo ciekawych rzeczy. W strefie Showroom można było również coś zjeść - restauracja oferowała bardzo dobre sałatki, kanapki oraz ciepłe dania - bycie modnym wcale nie oznacza, że trzeba być głodnym. Idąc dalej, natrafiało się wreszcie na wystawę Young Fashion Photographers Now, która promowała dzieła młodych i utalentowanych fotografów mody.

 

Tegoroczny Fashion Week obfitował w ciekawe debiuty i interesujące marki w strefie handlowej. Z każdym sezonem polski tydzień mody staje się coraz bardziej zjawiskowy i przyciąga ogromną liczbę osób. Mamy nadzieję, że następna edycja będzie jeszcze lepsza!


Dzień 1:

 {source}
<iframe width="420" height="315" src="/

" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
{/source}

 

Dzień 2:

{source}
<iframe width="420" height="315" src="/

" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
{/source}

 

Dzień 3:

{source}
<iframe width="420" height="315" src="/

" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
{/source}

 

Dzień 4:

{source}
<iframe width="420" height="315" src="/

" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
{/source}

 

Aneta Dmochowska, 20l. 

Czytaj więcej...
Subskrybuj to źródło RSS