Menu

logo tjk main 

Co zrobić, by ON był MÓJ czyli jak zawładnąć mężczyzną?

Pragniesz znaleźć kogoś, kto zrozumie Cię, gdy będziesz miała problem? Chcesz poznać mężczyznę, który będzie nie tylko świetnym kochankiem, ale także przyjacielem? Zazdrościsz każdej parze przytulającej się w parku i wyobrażasz sobie, że tą kobietą jesteś Ty? Jeśli chociaż raz odpowiedziałaś tak, to znaczy, że ten artykuł jest dla Ciebie. Poznaj rady i wskazówki, które sprawią, że znajdziesz dla siebie odpowiedniego kandydata i zawładniesz nim (w pozytywnym tego słowa znaczeniu).

ONbylMOJPO PIERWSZE: warto uzmysłowić sobie, że mężczyźni inaczej niż kobiety widzą piękno. Mężczyźni chętnie patrzą na skąpo ubrane dziewczyny, które pokazują wszystko co mają do zaoferowania, jednak nie mają one czym usidlić mężczyznę. Dlaczego? Bo pokazując wszystko nie zostawiamy nic na później. Lepiej ubrać się zmysłowo, czyli założyć lekko prześwitującą lub koronkową bluzkę, spódnicę z rozporkiem niech mężczyzna domyśla się, co ukrywamy.
                          
                            

Anna (28l.) na randki zakłada swój obowiązkowy zestaw: czarną dopasowaną bieliznę, koronkową sukienkę oraz czerwone, wysokie szpilki. Mówi, że za każdym razem to działa, ponieważ nie odkrywa za wiele i wie, że facet chciałby zdjąć z niej ubranie żeby zobaczyć co przed nim skrywa.

PO DRUGIE: obcasy!
Faceci je uwielbiają (Panie zresztą również). Działają jak afrodyzjak. Kobiety w szpilkach są zgrabniejsze, mają długie nogi i wyglądają atrakcyjniej. Do tego kobieta w szpilkach jest dominująca. Zapytajmy mężczyzn czy chociaż raz mieli fantazje z nagą kobietą w szpilkach w roli głównej. Połowa potwierdzi a reszta właśnie to sobie wyobrazi.

PO TRZECIE: naturalność
Kobiety, jeśli chcemy uwieść mężczyznę nie malujmy się wyzywająco. Mężczyźni stawiają na naturalność, prostotę oraz zdrowie. Gdy mężczyzna zobaczy „wytapetowaną”, bardzo szczupłą, lub „spaloną” na solarium dziewczynę, reaguje negatywnie. Chętnie z nią poflirtuje, zabawi, ale jeśli chodzi o coś więcej, raczej jej nie wybierze. Dla mężczyzny dziewczyna ma wyglądać atrakcyjnie, czyli schludnie a wyzywający wygląd mężczyzna (w prawie każdym wypadku) skrytykuje.

Grzegorz (24l.) uważa, że kobieta wygląda pięknie jak jest naga (typowy facet), ale co za tym idzie, jak jest naturalna. Nie oszukujmy się, „wytapetowana” dziewczyna odstrasza. Jedynie co mnie pociąga - mówi Grzegorz, to intensywna czerwień na ustach, już widzę jak jest rozmazana od moich pocałunków. ..

PO CZWARTE: uśmiech
Ludzie, którzy się uśmiechają są w oczach innych bardziej atrakcyjni. Jest to zrozumiałe, bo nikt nie lubi naburmuszonych dziewczyn, które ciągle na coś narzekają. Śmiejąc się wytwarzamy wokół siebie pozytywną aurę a gdy śmiejemy się z Jego żartów, na pewno szybko to zauważy i będzie zadowolony.

Pamiętaj, na początku bądź niedostępna
Co zrobić, by ON ciągle o Tobie myślał? Nie bądź na każde jego skinienie. Pomyśli, że w ten sposób może mieć każdą i przestanie się Tobą interesować. Aura tajemniczości i niedostępności na pewno utwierdzi go w przekonaniu, że Ciebie pragnie. Nie odpisuj od razu, gdy tylko do Ciebie napisze. Zrób kilka dni przerwy, powiedz, że nie masz teraz czasu lub jesteś zajęta. Tylko uważaj, żeby nie przesadzić, bo może pomyśleć, że Ci na nim nie zależy. Warto znaleźć złoty środek. Spróbuj a zadziała!

Po prostu bądź sobą
Kasia (26l.) wspomina, że pewnego czasu bardzo podobał jej się pewien mężczyzna, wiedziała co lubi robić i zaczęła udawać, że kręci ją to samo co jego. Po pewnym czasie zorientował się, że jednak nie mówiła do końca prawdy. Fakt, wybaczył jej, jednak długo wypominał, że wtedy go oszukała i mimo, że robiła to z miłości, pewien niesmak pozostał.

Nie można udawać kogoś, kim się nie jest. Facet od razu to wyczuje i odpuści sobie, bo po co ma być z kimś, kto oszukuje. Gdy będziesz szczera oboje na tym zyskacie, ponieważ Ty nie będziesz się męczyła w nie swojej skórze a on pozna Twoje prawdziwe oblicze. Pokaż mu jaka jesteś, czym się pasjonujesz i co Cię denerwuje, szczerością na pewno zapunktujesz. Pozwól mu, by zakochał się w takiej, jaka jesteś.

Aneta Krasińska

Czytaj więcej...

Mój mąż miał chłopaka…

Sylwia. Lat 30-kilka. Niska, budowa krępa, uroda z serii kontrowersyjnych. Jej mąż Adam z gatunku tych co się o nich mówi - Ciacho. Wysoki, wysportowany, ciemne oczy i włosy, zabójczy uśmiech. Ślub wzięli po 5 latach znajomości. Z miłości? Być może bardziej, bo rodzice pytali jedni i drudzy - co tak długo ze sobą chodzą, no to Sylwia zdecydowała, że albo ślub albo koniec. I ślub był.

Zamieszkali w domu z jednymi z rodziców. Ona pracowała w tym samym mieście co mieszkali, on też. Było miło i dobrze. On pewnego dnia postanawia, studia zrobić, wybiera kierunek i szkołę. Szkoła jest w innym mieście. Dosyć daleko od domu. Co drugi weekend on pakuje walizkę i jedzie do szkoły. Zajęcia są w soboty i niedziele, więc wyjeżdża już w piątek, żeby rano wyspanym móc się pojawić na zajęciach. Z czasem musi już wyjeżdżać w czwartki, bo egzamin musi zaliczyć, czy jakieś ćwiczenia. Sylwia rozumie, ale tęskni, brakuje jej bliskości i męża. Sama jest w weekendy. Za namową jednej z koleżanek pewnego dnia postanawia, że zrobi mu niespodziankę i pojedzie za nim do szkoły.

Jak postanowiła tak zrobiła. On wyjechał w czwartek, bo znowu jakieś zajęcia musiał zaliczyć, ona w piątek po pracy spakowała potrzebne rzeczy plus nowo zakupioną bieliznę i wsiadła do pociągu. Niespodzianka była, dla nich obojga, niestety nie taka jakiej Sylwia się spodziewała. Inna kobieta, mężczyzna. Sylwia nie rozumiała co się dzieje. Tak, jest inna kobieta dużo starsza od Sylwii i z nią będzie miał dziecko. Ale, to nie wszystko, jest jeszcze jakiś On. Nie był to pierwszy On. Parę lat wcześniej przed ślubem, a może już PO, Adam wsiadł do pociągu jadącego do jednego z dużych miast, wysiadł na dworcu, znalazł mężczyznę, nie jest do końca jasne, który któremu zapłacił. To nie było ważne. Po wszystkim wrócił do domu, do żony. Dlaczego to zrobił? Z ciekawości, z potrzeby eksperymentu, z nudów. A, teraz ta inna kobieta w ciąży z nim, ale jest też chłopak. Po co on? Dlaczego? Z tych samych powodów co tamten na dworcu? Tak. Ale, też dlatego, że wtedy na dworcu Adam poczuł, że to lubi, że to sprawia mu przyjemność, wiedział już wtedy, że kiedyś jeszcze będzie chciał przeżyć to samo. Wyjazd na studia okazał się idealny, mógł realizować  się nie tylko intelektualnie, ale dać ujście swojej drugiej naturze. Tej której Sylwia nie znała.

Po powrocie do domu, nie było awantur, kłótni, Sylwia łudziła się jeszcze, że to był wszystko zły sen, że Adam się opamięta, zaprzeczy, zrezygnuje ze swojego drugiego życia i znowu będą razem. Adam jednak stwierdził, że nie umie, nie może, a przede wszystkim nie chce już dłużej kłamać i tak żyć. Odszedł. Szybki rozwód. Bez win. Tylko Sylwia nie może zrozumieć. Tak kobietę w życiu Adam oswoiła, tylko tych mężczyzn jakoś nie może zrozumieć…

Katarzyna and Magdalena
           MUSZKA
http://tohavefabulousday.blogspot.com/
Czytaj więcej...

Stopnie zdrady

Pierre La Mure, XX-wieczny francuski pisarz, mawiał, że naprawdę zdradzić można tylko sercem. Ale czy kwestia ta jest na pewno przejrzysta? Okazuje się, że definicja zdrady wciąż sprawia sporo problemów, a jej stopniowanie według ciężaru moralnego występku niekoniecznie warunkuje intensywność bólu i zdolność przebaczenia.

Wiedzeni na pokuszenie

Przelotny pocałunek, seks, niezobowiązujący flirt, zauroczenie inną osobą, erotyczny czat, dotykanie striptizerki – w czasach, gdy na swobodę emocjonalną stawiamy tak duży nacisk, rodzajów zdrady jest coraz więcej. Według badań prof. Zbigniewa Izdebskiego i Polpharmy ("Seksualność Polaków 2011"), zdrada jest zjawiskiem powszechnym, choć wciąż pozostaje tematem tabu. Do uprawiania seksu poza stałym związkiem przyznaje się 21% mężczyzn i 12% kobiet. Niemal co 5. relacja zostaje z tego powodu zakończona, niewiele mniej odczuwa boleśnie skutki zdrady. W aż 40% przypadków nieuczciwa gra nie odbiła się w żaden sposób na jakości związku.

Podejrzenia autorów raportu, że liczby te są mocno zaniżone z uwagi na niechęć ankietowanych do udzielania tak intymnych informacji, potwierdziły wyniki badania poznawczego przygotowanej przez magazyn "Men's Health" i Interię. W anonimowej ankiecie do zdrady przyznało się 38% kobiet i 37% mężczyzn. Wszyscy zaś okazali się zgodni co do jednego: zdrada nie jest domeną żadnej płci – na miłosne przygody poza związkiem kuszą się tak samo często panowie, jak i panie.

Nie każdy seks to zdrada!

Choć naukowcy szafują statystykami dotyczącymi procentu "zdradliwych" Polaków i przyczyn nielojalności wobec partnerów, wciąż brakuje danych dających jasną odpowiedź, czym jest dla nas zdrada. Jedyne pewne ustalenia, które podano do publicznej wiadomości, dotyczą sfer, z którymi zdrada jest przez przedstawicieli obojga płci wiązana – dla mężczyzn zdrada ma powiązanie z fizycznością, kobiety łączą ją zaś z emocjonalnym zaangażowaniem.

Problem w tym, że w praktyce ten podział sprawia spore problemy. Aż 70% ankietowanych nie uważa za zdradę flirtu, tym bardziej wirtualnego (czat). Taka łagodna ocena nie dotyczy już jednak wizyt w agencjach towarzyskich czy klubach ze striptizem, choć w tej kwestii mężczyźni są bardziej skłonni do negocjacji. Analogicznie pojmowane są przypadki uprawiania seksu pod wpływem używek czy jednorazowe, niezobowiązujące przygody seksualne. 

Takie wnioski potwierdzają opinie Marka, Maćka i Kuby, którzy na pytanie o to, czym jest dla nich zdrada, odpowiadają bez wahania, że seks, choć… nie każdy.

– Jasne, że seks z inną dziewczyną, kiedy jest się z kimś w związku, to zdrada, ale jej kaliber nie zawsze jest taki sam. Co innego zdradzać świadomie, bo jakaś panna mi się tak spodobała, że nie wytrzymałem, a co innego po alkoholu, kiedy nie wiem, co się ze mną dzieje i puszczają wszystkie hamulce – mówi Marek.

Kuba podstawową różnicę widzi w "rodzaju" zbliżenia. – Grunt to wiedzieć, kiedy przestać. Niewinny pocałunek to nie koniec świata, zwłaszcza gdy zdarza się sporadycznie. To samo z cyberseksem – komu szkodzi rozmowa erotyczna z inną osobą, połączona z indywidualnym zaspokajaniem potrzeb? – pyta retorycznie.

– Dla mnie każde nadużycie zaufania w temacie fizyczności jest zdradą – przyznaje Maciek. – Nieważne, czy to pocałunek, czy jakikolwiek seks – wszystko podchodzi pod tą samą definicję. A już najgorsze są wielomiesięczne, a nawet wieloletnie romanse. Prowadzenie podwójnego życia powinno być karane. My, faceci, mamy jeszcze takie idiotyczne myślenie, że co wolno... wiadomo, o co chodzi. Inaczej kwalifikuje się zdradę, kiedy my się jej dopuszczamy, a inaczej, gdy zdradza nasza kobieta. Wtedy restrykcje są o wiele większe, i to bez względu na to, czy rzeczywiście z kimś się przespała, czy po prostu się zakochała – dodaje.

Oblicza zdrady

– Każdy z nas posiada swoją własną definicję niewierności i jest w stanie wyznaczyć jej granice. To, co łączy te pojęcia, to świadome i intencjonalne zawiedzenie zaufania bliskiej nam osoby – twierdzi psycholog Barbara Zięć. Różnica w pojmowaniu zdrady może wynikać z natury płci. – Mężczyźni większą wagę przykładają do aktywności seksualnej, kobiety – emocjonalnej. Panowie czują się winni, gdy zdradzą partnerkę fizycznie, natomiast panie, gdy zaangażują się emocjonalnie w nową relację. Dla mężczyzny największym niebezpieczeństwem jest zdrada fizyczna przez partnerkę, natomiast dla kobiety zdrada emocjonalna partnera, magnetyczne przywiązanie do innej kobiety i, w konsekwencji, porzucenie – tłumaczy.

Jak żyć po zdradzie?

Psycholog zwraca uwagę, że popularne rodzaje zdrady – seks, zakochanie, wieloletni romans – to nie wszystko. Coraz powszechniejsze stają się nieuczciwe (wobec partnera) działania w internecie, pojmowane jako nieszkodliwe, bo pozostające w świecie wirtualnym. Ich siła rażenia może ulec jednak znaczącej zmianie z uwagi na ogromną popularność portali społecznościowych, które sprzyjają odnawianiu starych znajomości. Bagatelizowanym zagrożeniem jest także zdrada partnera z pracą zawodową czy innym członkiem rodziny, najczęściej dzieckiem.

– Kariera, sukcesy, pogoń za uznaniem odciągają od wartości rodzinnych i prowadzą do zaniedbania relacji partnerskich. Podobnie w drugim przypadku – często kobiety rozczarowane małżeństwem wszystkie swoje uczucia i zaangażowanie przenoszą na relację z dzieckiem – wyjaśnia Zięć.

Siła rażenia

Ania, która padła ofiarą zdrady dwukrotnie, nie ma złudzeń: – Zdrada zdradzie może i nierówna, ale każda szokuje i boli tak samo. Flirt czy wymiana SMS-ów to u facetów tylko wstęp do seksu. Co z tego, że jednorazowego – tu raz, tam raz, zmienia się kobieta, ale fakt pozostaje ten sam – twierdzi.

Jej pierwszy stały związek zakończył się właśnie z powodu "jednorazowych" przygód partnera. O jego seksualnych podbojach dowiedziała się od koleżanki, której chłopak – nie zdając sobie sprawy z jej znajomości z Anią – opowiedział o słynnych romansach kumpla. – Podobno w trakcie naszego 2-letniego związku zdarzyło się to 6 razy. A o ilu przypadkach nigdy się nie dowiedziałam? – zastanawia się.

Po tym doświadczeniu Ania przysięgła sobie, że już nigdy nie da się potraktować w ten sposób. Zwarła szyki, wyostrzyła zmysły i obserwowała swojego nowego chłopaka od samego początku. Niestety, historia się powtórzyła. – Nie wiem, może swoim podejściem sama tę sytuację wywołałam, może. Bolało dwa razy bardziej, choć przecież w jakimś stopniu się tego spodziewałam, liczyłam się z tym, co najmniej jakby wisiała nade mną jakaś klątwa. W tym przypadku ból był większy również dlatego, że – przynajmniej tak on twierdził – nie było zdrady fizycznej itp. Podobno zakochał się w innej – opowiada.

Barbara Zięć przyznaje, że kluczowym momentem w budowaniu uczciwej relacji jest rozmowa z partnerem na temat granic zaufania. – Bardzo ważne jest, aby już na początku związku zdefiniować i wyjaśnić sobie, co partner uznaje za zdradę, a co jest w jego światopoglądzie niedopuszczalne. Pomoże to uniknąć problemów, kłótni, rozczarowań i przede wszystkim bólu z powodu rozstania – tłumaczy.

– Oczywiście, wpływ na to, jak oceniamy zachowanie partnera, ma nasza osobowość, doświadczenia z poprzednich związków, środowisko, w którym żyjemy. Osoby zranione w przeszłości, chwiejne emocjonalnie potrafią wychwycić każdy sygnał, często irracjonalny, świadczący o niewierności partnera. Ujawnia się tutaj wzbudzanie poczucia winy u partnera czy też zazdrość, często patologiczna, która niszczy związek – dodaje.

Bez względu na statystyki, deklaracje i podziały, stopniujące zdradę, każda nielojalność partnera nadszarpuje zaufanie wobec niego, burzy harmonię w związku i obniża poczucie własnej wartości. O tym, która z nich boli bardziej i którą łatwiej jest wybaczyć, każdy musi jednak zawyrokować samodzielnie. 

A czym dla Was jest zdrada?

 

Paulina Wójtowicz

sympatia

Czytaj więcej...
Subskrybuj to źródło RSS