Menu

logo tjk main 

Ta harpia ukradła mi męża... czyli dlaczego niektóre kobiety lubią uwodzić zajętych mężczyzn?

Coraz częściej zamieniają się role kobiet i mężczyzn. Płeć damska bardziej świadoma swojej seksualności i słabości mężczyzn chętniej wykorzystuje własne wdzięki, aby zdobyć pieniądze, stanowisko czy mieć ciekawsze życie erotyczne. Często ofiarami takich pań padają mężowie czy narzeczeni, jednym słowem: faceci w związkach. Obrączka przyciąga je jak magnes.

 

Dlaczego owe kobiety nie znajdą sobie własnego wolnego adoratora, który będzie im przynosił kwiaty czy rozpieszczał? Otóż w dużej mierze zależy to od wieku owej pani.

 

Studentki, które polują na mężów, popularny dzisiaj sponsoring, chcą przede wszystkim się zabawić z kimś, kto ma większe doświadczenie w łóżku niż ich rówieśnicy. Ponadto czyiś mąż nie będzie szukał stałego związku, żądając zamiany w kurę domową, bo taką już w domu przecież ma. I najważniejsze: znudzony własnym życiem seksualnym facet nie szczędzi pieniędzy dla swojej kochanki w zamian za igraszki w łóżku. Dla niego jest to miłą odmianą od szarego codziennego życia, pracy, żony i dzieci. Dlatego studentki polują przede wszystkim na mężów w wieku lat trzydziestu i wyżej, oczywiście z wypchanym portfelem, bo nie szukają miłości, tylko zabawy i pieniędzy, często także stanowiska. Niemoralne? Owszem, ale skoro jest popyt, to musi być i podaż. I to szeroko wykorzystują młode panie, które wolą zostać nowoczesną luksusową prostytutką niż ciężko pracować po osiem godzin w McDonaldzie za grosze.

 

Kolejne panie, które kłusują na cudzych mężów, to te piękne wykształcone, które poświęciły większość swojego życia na osiągnięcie sukcesu zawodowego. Obudziły się w wieku trzydziestu lat i uświadomiły sobie, że kariera to nie wszystko. Wracanie do pustego domu, w którym jeśli już ktoś prócz nich mieszka, to rodzice, a oprócz tego praca, praca i praca, to nie jest życie, o jakim naprawdę marzyły. Mają pieniądze, ale same już nie wiedzą, na co je wydać. Kosmetyki, ciuchy, samotne wakacje, samotny wypad do kina, bo rówieśnicy mają już dzieci, którymi muszą się zająć, lub męża, z którym spędzają większość czasu. A chodzenie z przyjaciółką i jej cudownym mężem (w większości takim paniom wydaje się, że wszyscy mężowie to cudowni, troskliwi mężczyźni, będący szczytem marzeń każdej kobiety) tylko im uświadamia samotność.

 

Wszyscy najlepsi mężczyźni dawno zajęci, a wokół tylko maminsynki i nieudacznicy życiowi. Dlatego nie dziwne, że takie kobiety zerkają zazdrośnie na mężów przyjaciółek. Być może to podłe, ale w tym momencie najważniejsze staje się zdobycie takiego mężczyzny.

 

Ponadto istnieją kobiety, które bez względu na wiek pociągają zajęci mężczyźni. Zakrawa to już bardziej o dyscyplinę sportową. Zdobycie nieosiągalnego staje się najważniejszym w życiu. Przyczyny mogą być różne.

 

Zaczynając od Freuda: kobiety takie od zawsze rywalizowały o miłość ojca z matką, której nie mogły pokonać. W późniejszym okresie nieświadomie przeniosły ową chęć pokonania rodzicielki na wszystkie kobiety posiadające mężów i dlatego nie utrzymanie takiego mężczyzny jest dla nich ważne, ale samo zdobycie go. Zaraz po tym, jak osobnik im ulegnie, tracą nim swoje zainteresowanie i szukają kolejnej swej ofiary. Innym powodem może być znudzenie własnym mężem, chęć „wymiany” partnera na młodszego, chętniejszego, świeższego. Takie żony zazwyczaj nie chcą rozwodu, ponieważ dobrze im w małżeństwie, w którym mąż przynosi pieniądze, a one zajmują się dziećmi. Chodzi tylko o swoistą odmianę w życiu seksualnym, chęć poczucia, że nadal jest się atrakcyjną kobietą. Dla nich najlepszym rozwiązaniem jest posiadanie stałego kochanka - sąsiada, który może wpaść na kilka minut na seks, albo przynieść kwiaty. Mężatki szukają często romantyzmu w swoim sekretnym chłopaku. Chcąc poczuć się bardziej adorowane, młodsze wybierają partnerów, od których są kilka lat starsze. Szukają namiętności w łóżku, która dawno wygasła. I tutaj należy wspomnieć, że również studenci chwytają się sponsoringu. Podczas gdy mąż jest zmęczony pracą, partnerką i nie chce mu się w łóżku robić nic innego poza spaniem, studenci są zupełną odwrotnością. Często najchętniej nie wychodziliby z łóżka. A to, że niektórzy z nich mają dziewczyny, nie stanowi żadnego problemu. Dziewczyna już drugi miesiąc zwleka z uprawianiem seksu, więc broń rozładowują z kim innym. Nie każdy, ale zdarzają się tacy panowie.

 

Patrząc na te kobiety, nazywając je harpiami, złodziejkami, kłusowniczkami, można odnieść wrażenie, że skupiają w sobie same najgorsze cechy. Są podłe, dwulicowe, nieodpowiedzialne. Mają gdzieś to, czy rozbiją komuś małżeństwo. Z drugiej strony dają mężczyznom to czego owi potrzebują, a czego w domu dawno już nie mają. Kobiety, które przestały o siebie dbać po zawarciu małżeństwa, narzekające i chcące tylko pieniędzy, przestają pociągać mężów. Takiemu facetowi szybciej zawróci w głowie dziewczyna, która będzie go komplementowała i patrzyła na niego maślanym wzrokiem, a ponadto zadbana, bo nawet niekoniecznie bardzo ładna. Także warto się zastanowić, czy wina leży tylko po jednaj stronie, czy też może niektóre z pań same nieświadomie doprowadzają do takiej sytuacji. Bo miłość, owszem, aż po grób, ale łatwiej jest kochać kogoś, kto nie wygląda jak zbyt krągły kocmołuch z wałkami na włosach i kwaśną miną.

 

Anita Karolczak, 22l.




5-12


Ten artykuł oraz wiele ciekawych innych przeczytasz w naszym
magazynie-miesięczniku TO JA KOBIETA. ZAPRASZAMY!

 

Czytaj więcej...
Subskrybuj to źródło RSS