Menu

logo tjk main 

ŚW. RITA - niezwykła Kobieta

Święta Rita (prawdziwe nazwisko Margherita Lotti), urodziła się prawdopodobnie w 1381r. (dokładna data urodzenia nie jest niestety znana, szacuje się przedział od 1360 -1380r.). Mieszkała razem ze swoimi rodzicami we Włoszech, w miejscowości i gminie Cascia, gdzie obecnie znajduje się Sanktuarium pod jej wezwaniem.

Kim jest ta święta, która ostatnio staje się coraz bardziej znana, a jej kult rozpowszechnia się nie tylko w Polsce? Jest patronką od spraw bardzo trudnych, wprost beznadziejnych, z których według nas już nie ma wyjścia. Jednak żeby zrozumieć, dlaczego jest ona patronką właśnie od takich spraw, musimy zagłębić się w jej życiorys.

Rita była zwyczajną dziewczyną, wychowała się w religijnej rodzinie. Była grzecznym i pracowitym dzieckiem, słuchała rodziców. Chciała wstąpić do zakonu, lecz w wieku dwunastu (bądź czternastu) lat została wydana za mąż za Paola Manciniego. Był on typem porywczego, gwałtownego oraz nerwowego mężczyzny, toteż Rita doznała od niego wiele krzywd, chociaż go kochała.

W filmie biograficznym, nakręconym w 2004r. pt. „Historia świętej Rity” przedstawiona była trochę inna wersja - kobieta chciała mieć męża i dzieci i zakochała się właśnie w Paolu, z wzajemnością. Nie mogła pogodzić się z okrucieństwami, jakie popełniał, ale była przy nim blisko i starała się uświadomić mu, że zło, które czyni, może doprowadzić do jego zguby po śmierci. Rita i Paolo mieli dwóch synów - Jakuba i Pawła. Mężczyzna pod wpływem łagodności i cierpliwości Rity zmienił swój charakter i zaprzestał zabijania niewinnych ludzi, tylko dlatego, że nie płacili (często z biedy) podatków. Zbuntował się, przez co został zamordowany. Rita bardzo cierpiała po stracie męża, ale starała się wychować synów tak, żeby przebaczyli zabójcy i nie chcieli pomścić ojca. Niestety chłopcy odziedziczyli charakter po Paolu, dlatego Rita prosiła Boga, żeby raczej zabrał ich z tego świata, niż mieliby w tak młodym wieku splamić sobie dusze. Tak też się stało i synowie Rity zmarli na dyzenterię (in. czerwonkę - ostre zapalenie jelit). Kobieta po tych traumatycznych dla niej wydarzeniach chciała wstąpić do klasztoru, ale jej nie przyjęto ze względu na to, że była kojarzona ze sporem pomiędzy rodzinami Mancinich i Cicchich (czyt. Czikich). Po tym zdarzeniu popadła w depresję. Przestała o siebie dbać, zaczęła przebywać w odludnych miejscach. Cierpiała w samotności. Miała pretensje do Boga, że zabrał jej ukochane osoby i nie mogła zrozumieć, do czego to ma prowadzić. Gdy znalazła modlitwę, zaszytą w sukni ślubnej, którą jej ojciec odmawiał przed wieczerzą, zrozumiała, że Bóg chce, by to właśnie ona pogodziła zwaśnione rodziny. Na początku uratowała z pułapki zabójcę swojego męża. Później poszła do jego ojca i poprosiła, żeby przebaczył Manchinim wszystkie krzywdy i zbliżył się do nich. Tymczasem w mieście zaczęła panować zaraza, zmarło wielu ludzi. Zachorował także brat Paola, Bernardo. Rita przyszła do niego, by modlić się o uzdrowienie. Bóg wysłuchał jej prośbę, Bernardo był głęboko poruszony dobrocią kobiety. Po tym wszystkim brat Paola spotkał się z głową rodziny Cicchich, z którymi był w konflikcie, prosić aby mu przebaczyć i tym samym wprowadzić trwały pokój. Tak też się staje. Pokój, do którego dążyła Rita został osiągnięty.

Kobieta wciąż marzy, aby wstąpić do zakonu. Wydarza się cud - brama jest zamknięta, a Rita zostaje przeniesiona na jego teren przez Jana Chrzciciela i św. Augustyna. Siostry, które rano zastały ją leżącą na ziemi, były zdumione tym, co się wydarzyło. I w ten oto sposób Rita została już w klasztorze do końca życia.

Podczas jednej z modlitw, gdy Rita znacznie się postarzała, Bóg obdarzył ją stygmatami. A na łożu śmierci dokonała jeszcze jednego cudu. Gdy przyszły odwiedzić ją przyjaciółki, poprosiła, aby przyniosły jej figi i różę. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że był to środek zimy. Powiedziała wtedy: „Jeśli wierzycie w Boga, nie ma rzeczy niemożliwych” (cytat z filmu). Zdziwiona kobieta wyszła do ogrodu, gdzie znalazła figi i piękną, czerwoną różę, wyrastającą spod zasp śniegu.

Rita zmarła najprawdopodobniej w styczniu 1447 roku. Została kanonizowana w 1900 roku przez papieża Leona XIII. Ciało św. Rity pozostało nienaruszone, według relacji świadków, jej oczy zamykały się i otwierały. Emanował od niej także słodkawy zapach.

W Polsce kult świętej ma swój początek w Krakowie (XVIII wiek). W kościele augustianów pw. św. Katarzyny znajduje się jej figura, obraz oraz relikwiarz z XX wieku. Wspomina się ją 22 maja.
Rita może być i dzisiaj dla nas przykładem do naśladowania. W swoim życiu bardzo wiele wycierpiała, przechodziła przez to, na co w obecnych czasach są narażone kobiety (np. złe traktowanie przez męża, poniżanie przez rodziny). Jednak w swoim uporze i modlitwie znalazła siłę, by walczyć. Została powołana do misji, która wydawała się wręcz niemożliwa do zrealizowania, miała pogodzić rodziny, które przecież tak bardzo się nienawidziły. Sprostała temu wyzwaniu i nie poddała się, ponieważ wiedziała, że tego oczekuje od niej Bóg.

Dlatego dzisiaj możemy modlić się do tej niezwykłej świętej w sprawach, które wydają się nie do rozwiązania. W Internecie często można przeczytać o tym jak modlitwa wstawiennicza do Rity komuś pomogła. Ktoś doznał uzdrowienia, komuś innemu udało się zdać trudny egzamin, a u kogoś innego sprawy rodzinne zaczęły się nareszcie dobrze układać. Dowodów jest bardzo wiele - wystarczy sobie wpisać w wyszukiwarkę i poczytać. Można również znaleźć modlitwy do świętej, jeśli nie chcemy prosić ją o coś własnymi słowami.

Ja osobiście również doznałam pomocy od św. Rity. Pomogła mi w sprawach, które naprawdę wydawały się beznadziejne… a jednak wszystko potoczyło się nadzwyczaj dobrze!

Ten artykuł powstał również z pomysłu w ramach wdzięczności, żeby jak najwięcej kobiet (również tych sceptycznych bądź niewierzących) dowiedziało się o Ricie. Bardzo polecam film, o którym wspomniałam wcześniej. Moim zdaniem jest bardzo dobrze zrobiony, wciągający, wzruszający… są sceny, gdzie trudno powstrzymać łzy. Lecz daje on także nadzieję, że nie jesteśmy sami z naszymi problemami i warto przebaczać tym, którzy wyrządzili nam coś złego.

Podsumowując - św. Rita jest wspaniałą patronką, a ludzi, którzy ją o coś głęboko prosili nigdy nie zawiodła, czy to za życia, czy po śmierci, modląc się do niej. Współczesne kobiety mogą się z nią utożsamić. Mężczyźni również mogą kierować do niej swe prośby. Ona nikogo nie odrzuci, tak jak nie odrzuciła nikogo, by zbudować pokój pomiędzy rodzinami Manchinich i Cicchich.
Zatem gdy mamy jakiś problem, który wydaje się wprost niemożliwy do rozwiązania - zwróćmy się do tej świętej, a ona z pewnością nas wysłucha.

Monika Rymaszewska, 20l.
Czytaj więcej...
Subskrybuj to źródło RSS