Menu

logo tjk main 

Jak przetrwać upał w mieście - triki stylistyczne

Zazwyczaj z hasłem upał w mieście kojarzy się porady typu - pij dużo wody, unikaj słońca. Takich porad mamy naprawdę dużo. W tym króciutkim artykule przedstawię tylko kilka trików stylistki, które dotyczą ubioru, ale biorą pod uwagę prawa fizyki;).

Zacznijmy od podstawy - czyli od butów. Upał - to słabsze krążenie, czyli bardziej opuchnięte nogi. Dlatego piękne sandałki nagle zaczynają nas uwierać, nie mówiąc już o butach na szpilkach. Warto więc chwilowo przesiąść się na klapki, japonki, sandałki - które są sprawdzone i wiemy, że są tymi naszymi najwygodniejszymi. Unikniemy plastrów, obtarć itp.

                    1 2

Jeśli nosimy buty sportowe, sneakersy, trampki - nie zapominajmy o skarpetkach! Temat skarpetek ogólnie jest tematem tabu - modne czy nie modne, wypada czy nie wypada. Jedno jest pewne - są one po prostu zdrowe i higieniczne. Noga w pocącym się trampku ... i potem ten sam trampek 3 tygodnie później... Nie ma co ryzykować. W tej chwili mamy cały szereg ułatwień, nie musimy nosić skarpetki po łydkę, mamy „niewidzialne skarpetki” - z doświadczenia polecam te bawełniane, a nie poliestrowe, najgenialniejsze są takie z silikonem na pięcie - nie spadają przy chodzeniu. Dotyczy to zarówno pań jak i panów.

                                     3 4

Od stóp biegniemy od razu do głowy. Jeśli mamy długie włosy - czas zapoznać się z fryzurami typu kucyk, kok, warkoczyk - cokolwiek co zbierze nam włosy z szyi. Jeśli mamy ciemne włosy - warto pomyśleć o kapeluszu, jasnej czapeczce.

8 6 7 5
W tym sezonie wielu projektantów pokazało same daszki - też warto zwrócić na nie uwagę, cudownie wspomagają ochronę oczu.

Oczy! Ciemne okulary! Często trudno nam się zdecydować na te, które by pasowały do naszej twarzy. Dobór fasonów m.in. też okularów można zamówić sobie w E-Styliście. Natomiast podstawową, praktyczną i najważniejszą próbą okularów jest „test pochylenia głowy” :). Jeśli przy pochyleniu głowy oprawki nie zjeżdżają - można się zastanawiać nad kształtem.

11 12 14 15 16

Pamiętajmy o filtrach UV, ma być 400 (!) i o mocy ochrony (niestety zazwyczaj modele od projektantów mają niskie kat.2, które nie nadają się na plażę, ani na ostre słońce). Na ostre słońce warto rozważyć okulary polaryzacyjne, ja nie wyobrażam sobie innych do prowadzenia samochodu (ps: marka na punkcie której teraz szaleją wszyscy to Oliver Peoples - główne foto artykułu).

W nasłonecznione dni unikajmy metalowych ozdób, zarówno na butach, jak i na włosach i nawet torebkach. Nagrzewają się o niebo szybciej i komfort noszenia zaczyna drastycznie spadać. A jeśli się w czymś źle zaczynamy czuć - to podobnie zaczynamy wyglądać - źle.

19

Ubrania. Tutaj najłatwiej napisać czego unikać. Po pierwsze, jeśli nie chcemy mieć wieeelkich plam od potu, unikajmy kolorowego jedwabiu (omijam tutaj jedwabio-podobne tkaniny, bo to się rozumie samo przez się - na lato się nie nadają). Jedwab świetnie kumuluje również wszelkie zapachy, na tej funkcji w przypadku pocenia się, raczej nam nie zależy... Lepiej w domu zostawić szare ubrania/koszulki - nie doszłam jeszcze dlaczego, ale plamy na szarych ubraniach widać 4 razy mocniej.

Najlepszym wyjściem dla obu płci jest batyst. Delikatny, oddychający, cieniutki. Idealnie nadający się na letnie koszule i sukienki.

Oczywiście krótkie rękawki, spodenki, spódniczki i duży przewiew np. materiały typu koronka/haft. Jeśli jednak wybieramy się na słońce i boimy się poparzeń słonecznych - warto jednak pochylić się nad długimi sukienkami, spodniami i rękawami - oczywiście przewiewnymi.

Bawełna w starciu z upałem wychodzi najlepiej i gniecie się zdecydowanie mniej niż len (warto jednak poszukać takiego z domieszką włókien sztucznych - „łatwiej” się nosi). Tkanina o nazwie wiskoza - robiona z włókien celulozowych czyli prawie naturalna, też genialnie chłodzi w upalne dni.

Unikajmy niezaawansowanych technologicznie syntetyków - podnoszą temperaturę ciała (to dotyczy również rajstop! niestety). Jeśli chcemy zapoznać się z nową technologią, poszukajmy materiałów chłodzących. Ja od lat kupuję takie ciekawostki w Uniqlo - zimą warm-up’y, latem coolery. Oczywiście inne marki mają swoje patenty i też z całego serca polecam, bo samopoczucie jest zdecydowanie lepsze:).

    20 21 22 23 24

Kolory... Oczywiście jasny kolor lepiej odbija promienie słoneczne i cieplne, a czarny szybciej się nagrzewa - wobec czego wybór jest prosty. Jeśli jednak jesteśmy w domu i chcemy poczuć się chłodniej - być może czarny kolor będzie działał lepiej - szybciej oddaje ciepło...

Acha - no i pijmy dużo wody, stosujmy filtry itd., itp ;))))
Czytaj więcej...

Co pić, aby wspomóc nasz organizm, gdy na zewnątrz upał?

Niektóre z nas kochają upały, inne nienawidzą. Faktem jest jednak, że gdy na zewnątrz skwar, nasz organizm potrzebuje wsparcia.

Badania przeprowadzone pod patronatem Światowej Organizacji Zdrowia wykazały, że podczas upałów liczba zgonów wzrasta o 30%. Wszystko przez to, że nasze organizmy przegrzewają się. Wydalamy z siebie olbrzymie ilości potu, a wraz z potem - niezbędne do prawidłowego funkcjonowania składniki mineralne.

Kiedy organizm się odwadnia nasza skóra staje się sucha, stajemy się mniej odporne na wszelkiego rodzaju infekcje, a nasz mózg zaczyna szwankować. Trudno zebrać myśli, brakuje nam cierpliwości, szybko się irytujemy i bardzo ciężko jest nam pracować.

Panuje powszechna opinia, że podczas upałów powinnyśmy dużo pić.
Czy jest ona prawdziwa?
I tak, i nie. Za chwilę wytłumaczę dlaczego.

Czego nie pić?
Przede wszystkim powinnyśmy unikać płynów moczopędnych.

Kawa i herbata - te uwielbiane przez nas napoje zawierają teinę lub kofeinę, zwiększają ciśnienie, działają moczopędnie i wypłukują z organizmu niezbędne składniki mineralne. Podczas upałów duża ilość tych napoi jest absolutnie niewskazana.

Podobnie wszystkie słodzone napoje gazowane typu cola, ale także te energetyczne - zawierają kosmiczną ilość cukrów, które w zwiększonej ilości podczas upałów mogą okazać się dla nas zabójcze.

Zimne piwo - podczas wysokich temperatur polecam odstawić. Podobnie inne alkohole. Podnoszą ciśnienie, działają moczopędnie, powodują zaburzenia rytmu serca. Jeśli już - na zimne piwo możemy sobie pozwolić wieczorem.

Wszystkie wymienione przeze mnie napoje można z powodzeniem podczas upałów zastąpić innymi. Oto kilka przykładów:

Co pić?
Po pierwsze - zielona kawa zamiast czarnej

Zamiast czarnej kawy - polecam Wam kawę zieloną. Jest coraz popularniejsza w naszym kraju i bez problemu można już ją kupić np. w Stokrotce, kosztuje ok. 10 zł.

Jest dużo zdrowsza od tej tradycyjnej. Zielona kawa to tak naprawdę zwykła kawa, która nie została poddana procesowi palenia. Jest to więc naturalny, znany od lat napój. O łagodnym smaku, prosty w przygotowaniu.

W czym tkwi jej przewaga nad kawą tradycyjną?

Otóż zielona kawa to kawa, która w przeciwieństwie do czarnej, zawiera w swoim składzie kwas chlorogenowy (cga), który ma właściwości antyoksydacyjne.

Jej spożywanie pomaga w wolniejszym odkładaniu się cukru w organizmie, dzięki temu, zamiast spalać cukier - spalamy tłuszcz i poprawiamy swój metabolizm. Latem jest to działanie jak najbardziej dla nas wskazane. Dodatkowym „efektem ubocznym” zielonej kawy jest to, że wspomaga ona odchudzanie.

Obecnie w sklepach możemy dostać także (idealną na upalne dni) kawę zieloną Intenson o orzeźwiającym smaku pomarańczy.

- Jeśli zaś sami chcemy przyrządzić orzeźwiający i smaczny napój z zielonej kawy - dodajmy do niej plasterek świeżej pomarańczy lub limonki oraz dwie łyżki ksylitolu (czyli cukru uzyskiwanego z kolb kukurydzy, idealnego dla diabetyków) - komentuje Michał Lasocki, założyciel firmy Intenson, dystrybutora produktów z kategorii „zdrowa żywność”.

Po drugie - zamiast kawy i herbaty przerzuć się na Yerba Mate

Zamiast czarnej kawy czy herbaty na upalne dni polecam Wam również znaną od lat Yerba Mate. Napój szczególnie mocno popularny w Ameryce Południowej. W Polsce mniej znany i lubiany. A szkoda! Bo zawiera w swym składzie bardzo dużą ilość niezbędnych składników wydalanych przez nasz organizm latem.

Przyrządzanie tego napoju to prawdziwy rytuał - potrzebna nam będzie słomka zwana fachowo bombillą oraz specjalne naczynko zwane tykwą. Jej smak może z początku niektórych zrazić, jednak warto się przełamać, bowiem korzyści z picia tego napoju zdecydowanie przewyższają te niedogodności.

Po trzecie - woda i soki zamiast piwa i słodkich napojów

Zamiast słodkich napojów gazowanych pijmy duże ilości wody i świeżo wyciśnięte soki.

W czasie upałów najlepiej jest sięgać po niegazowaną wodę wysokozmineralizowaną, zawierającą wysokie stężenie składników mineralnych. To właśnie one są wydalane przez nasz organizm wraz z potem.

Do szklanki takiej wody dobrze jest dodać np. plasterek cytryny lub kilka liści świeżej mięty. Dzięki temu zabiegowi tak podana woda dodatkowo nas orzeźwi.

Najlepiej jeśli woda ma temperaturę pokojową lub jest jedynie lekko schłodzona. Dlaczego? Ponieważ wlewając w nasz organizm bardzo mocno schłodzony napój narażamy się na infekcję gardła, szczególnie latem, gdy różnica temperatur między jamą ustną a napojem jest tak duża.
   
Zdrowe nawyki żywieniowe warto kontynuować także wtedy, gdy nie ma upałów

Zieloną kawę warto pić, jeśli zależy nam na szczupłej sylwetce. Oczywiście sama zielona kawa nas nie odchudzi, ale w skuteczny sposób wspomoże organizm podczas diety. Yerba Mate warto popijać zamiast kawy czy herbaty, bo jest po prostu zdrowa. A wysokozmineralizowaną wodę warto pić zamiast słodkich napojów.

Niezależnie od tego czy na dworze panuje upał czy mróz - warto świadomie kształtować nasze nawyki żywieniowe i pilnować ich przestrzegania. Bo w znaczący sposób wpływają one na nas, nasze zdrowie i samopoczucie.
Czytaj więcej...
Subskrybuj to źródło RSS