Menu

logo tjk main 

Używki, które powinnaś ograniczyć lub wyeliminować ze swojego jadłospisu

Używki, które powinnaś ograniczyć lub wyeliminować ze swojego jadłospisu

Ostatnimi laty, cały świat ogarnęła walka ze złymi nawykami żywieniowymi. Coraz więcej jest programów, książek i poradników o tym, jak łatwo oraz skutecznie zmienić swoje przyzwyczajenia. Trudno się dziwić, otyłość a także zły stan zdrowia spowodowany właśnie nieprawidłowym odżywianiem, można nazwać plagą naszych czasów.

Nawet celebryci włączają się w różnego rodzaju akcje związane ze zdrowym odżywianiem. Jednak sami doskonale wiemy jak trudno jest zrezygnować ze smakowitych przekąsek, drobnych poprawiaczy nastroju czy kondycji. Kostka czekolady co kilka godzin, fast food raz na jakiś czas, czy kawa po nieprzespanej nocy, wydają się niegroźnymi wyjątkami. Warto jednak przypatrzeć się temu, co takie produkty w sobie zawierają i jak wpływają na nasze zdrowie. Najważniejsze to zdać sobie sprawę, że możemy stracić kontrolę nad swoimi przyzwyczajeniami. A jest to bardzo możliwe, ponieważ niektóre z produktów naszej codziennej diety są tworzone tak, aby oddziaływać na układ nagrody (zwany także ośrodkiem przyjemności) w naszym mózgu.

Technolodzy żywienia dobierają odpowiednie składniki, które pobudzają nasz apetyt zamiast go zaspokajać. David Kessler, były szef Food and Drug Administration przestrzega, że tego typu mieszanki składników uzależniają podobnie jak papierosy. Haczyk tkwi w dobraniu właściwych proporcji, przede wszystkim: cukrów, tłuszczy i soli. Dzięki takiej mieszance, w naszym organizmie uruchamia się większa liczba neuronów nasilając w ten sposób łaknienie. Okazuje się, że jednym z najsilniej działających mixów jest połączenie cukru, czekolady i alkoholu. Nic dziwnego, że tak bardzo lubimy czekoladki z procentowym nadzieniem lub przepyszne tiramisu. Jednak to, czym najbardziej rozkoszują się nasze kubki smakowe, to nic innego jak organiczny związek chemiczny. Mowa o glutaminianie sodu, powszechniej znanym pod symbolem E621. Substancja ta ma nieprawdopodobne właściwości. Wydobywa z potraw smak i potęguje go, wprawiając nas w pełnię szczęścia. Dodaje się go przede wszystkim do zupek instant, ale także do wędlin czy konserw. A więc właśnie ten składnik tak nam smakuje! Oczywiste jest zatem, że może silnie uzależniać. Niestety powoduje również nadmierną potliwość, pieczenie skóry oraz podrażnienia żołądka.

Poruszając temat uzależnienia od jedzenia, należy wspomnieć o pewnym zjawisku. tzw. „bliss point”, czyli idealny poziom nasycenia, dosłownie rozkoszy. Właściwa ilość np. cukru, powoduje, że nie grozi nam przesyt, ale chęć wrócenia po więcej. A skoro już mowa o cukrze, badania wykazały, że pobudza on te same części mózgu, jakie uaktywniają się po zażyciu kokainy!

Skupmy się jednak na najbardziej uzależniających smakołykach.

CZEKOLADA
Oprócz dużej zawartości cukru, zawiera także magnez. To właśnie ten składnik, pobudza generowanie hormonów szczęścia w naszym organizmie. Czekolada, tak jak sam cukier oddziałuje na nasz mózg podobnie jak narkotyki. W połączeniu z tłuszczami stanowi przepyszną, ale niebezpieczną pułapkę dla naszego zdrowia. Skutkami ubocznymi zbyt dużej ilości spożywanej czekolady mogą być migreny. Niemniej jednak to właśnie ten produkt ma najlepsze właściwości uleczające. Czekolada potrafi zabić smutki, poprawić samopoczucie i trochę nas odstresować. Ponadto może zmniejszać zaburzenia pracy serca oraz ryzyko wystąpienia choroby wieńcowej. Nie jest to jednak najzdrowszy sposób na radzenie sobie z tego typu dolegliwościami.

KAWA
Niestety, tak jak każdy środek uzależniający, także picie kawy prowadzi do konieczności zwiększania jej dawek. Tworzy się przez to błędne koło, bo niektórzy ludzie naprawdę nie potrafią funkcjonować bez porannego espresso. Czasem w pośpiechu zastępujemy ją jeszcze bardziej szkodliwymi napojami. Energetyki, niezależnie od tego czy zawierają kofeinę czy bardziej naturalną guaranę, nie wpływają dobrze na nasz organizm. Zwłaszcza, że przedawkowanie tych substancji może prowadzić do bezsenności, rozdrażnienia, a nawet stanów lękowych. Kawa nie jest również wskazana dla osób z problemami sercowymi, ponieważ może zaburzać regulację ciśnienia krwi. Wypłukuje też z naszego organizmu magnez, dlatego warto zadbać o uzupełnianie diety w ten pierwiastek. Jednak tak jak czekolada, kawa ma pozytywne właściwości. Zwiększa sprawność myślenia i koncentrację, pomaga alergikom, przeciwdziała próchnicy oraz zmniejsza ryzyko zachorowania na cukrzycę .



CHIPSY
Są klasycznym przypadkiem tak zwanej hiperfagii hedonicznej, czyli objadania się z łapczywości i dla przyjemności, a nie z głodu. To jednak jedna z najbardziej niezdrowych i uzależniających przekąsek. Nie ma bowiem, żadnych pozytywnych właściwości. Wydawałoby się, że smażone plasterki ziemniaków, nie mogą być szkodliwe. Niestety, właśnie podczas smażenia wytwarza się zatruwająca nasz organizm substancja - akrylamid. Jest ona toksyczna dla układu nerwowego oraz stanowi czynnik rakotwórczy. Ponadto zawarte w chipsach kwasy tłuszczowe oraz skrobia są niezwykle kaloryczne i podwyższają poziom cholesterolu we krwi. Czy wiecie, że w 100 g chipsów może być nawet 33 g tłuszczu? To więcej niż np. w pączku czy golonce! Niemniej niebezpieczna jest także sól. Jej nadmiar z kolei, podnosi poziom ciśnienia we krwi oraz prowadzi do powstania chorób układu krążenia. Okazuje się jednak, że największe koncerny spożywcze, za nic mają sobie zdrowie konsumentów. Co więcej, cały czas „ulepszają” swoje produkty. Na przykład poprzez spulchnianie chrupek, które wręcz topią się ustach. W ten sposób do mózgu dociera informacja, że coś tak lekkiego nie może być kaloryczne, a Ty nie możesz przestać jeść.

FAST FOODY
To kolejny niebezpiecznie wciągający przykład. Jak zauważyli amerykańscy naukowcy, uzależnienie od tego typu jedzenia jest uwarunkowane tymi samymi neurobiologicznymi mechanizmami, co uzależnienie od narkotyków. W jednym i drugim przypadku wydzielana jest w naszym organizmie dopamina, która wywołuje poczucie sytości i zadowolenia.

Doskonale przedstawia to eksperyment przeprowadzony na szczurach, które karmiono słodkimi ciastkami i tłustymi wędlinami. Zwierzęta po jakimś czasie, straciły kontrolę nad ilością przyjmowanego pożywienia, codziennie zwiększając jego dawkę. Oprócz znacznego przybrania na wadze, szczury odmawiały też jedzenia innych, zdrowszych produktów. Czy wiecie co sprawia, że tak kochamy śmieciowe jedzenie? Otóż najbardziej popularny w Polsce fast food, chcąc stworzyć iluzję smaku frytki smażonej w tłuszczu wołowym, poszedł po pomoc do koncernów chemicznych. Jemy teraz frytki, które tylko pachną jak po wyjęciu z tłuszczu zwierzęcego, podczas gdy smażone są w oleju roślinnym. Takim samym procesom poddawanej jest np. mięso do hamburgerów.

GAZOWANE NAPOJE
Mimo ich lekkiej i przyjemnie bąbelkowej struktury, są tak samo niebezpieczne jak wszystkie słodycze. Nie jest bowiem prawdą, że zawierają mniej cukru niż cukierki lub ciastka. W jednej szklance napoju kofeinizowanego jest około 5 łyżeczek cukru, a w gazowanym napoju owocowym aż 6. Jak wiadomo, cukier wzmaga otyłość, choroby serca, próchnicę, cukrzycę i nie ma żadnych składników odżywczych. Dodaje nam tylko energii oraz pobudza ośrodki przyjemności w naszym mózgu. Obecnie więc, zamiast tego składnika stosuje się jego zastępniki. Na przykład aspartam, czyli sztuczny słodzik. Nie ma on co prawda pustych kalorii, jednak wykazano, że może zaburzać równowagę między ośrodkiem głodu a sytości w naszym mózgu oraz działać rakotwórczo. Warto się jednak zastanowić co sprawia, że napoje z tak dużą zawartością cukru, jednak nam smakują. Odpowiada za to kwas ortofosforowy. Jest to regulator kwasowości, który równoważy słodki smak, pozwalając nam na picie większych ilości napoju. Niestety, powszechne jest też zastępowanie w niezdrowych trunkach prawdziwych owoców. Zazwyczaj stosuje się sztuczne barwniki i aromaty. Jednym z popularnych i szkodliwych barwników, jest błękit brylantowy. Jako, że ma bardzo silne działanie alergiczne, jest zakazany w niektórych krajach. Może wywoływać pokrzywkę, katar sienny lub astmę.

Wszyscy doskonale wiemy, jak trudno jest zrezygnować z przyjemności. W jak łatwy i szybki sposób można poradzić sobie z głodem, pragnieniem czy zmęczeniem. Jedzeniowe używki nie wymagają od nas praktycznie żadnego wysiłku. Problem pojawia się, gdy musimy zacząć walczyć z zatkanymi żyłami, otyłością czy próchnicą.

Z pewnością warto zastanowić się nad tym, co jemy. A jeśli komuś faktycznie brakuje samozaparcia, może spróbuje ograniczyć niezdrowe nawyki.

Powodzenia!

Aleksandra Pelz, 21l.

powrót na górę