Menu

logo tjk main 

Jak nie przytyć w święta? Kilka sposobów radzenia sobie z pokusą obżarstwa podczas wigilijnego biesiadowania

Jak nie przytyć w święta? Kilka sposobów radzenia sobie z pokusą obżarstwa podczas wigilijnego biesiadowania mmszczecin.pl
Boże Narodzenie to czas, kiedy odstawiamy nawyk zdrowego odżywiania na bok i ulegamy chęci kosztowania wielu potraw naraz. Połączone z brakiem ruchu skutkuje zbędnymi kilogramami, które później rozpaczliwie próbujemy zrzucić krótko przed zabawą sylwestrową. Święta są raz w roku, więc nie chodzi o to, żeby pozbawiać się przyjemności jedzenia niecodziennych dań. Należy jednak robić to „z głową”, zamiast bez opamiętania pochłaniać ogromne ilości, nie dając chwili wytchnienia żołądkowi.

Życząc najbliższym przede wszystkim zdrowia, sami wystawiamy je na próbę poprzez, częstsze niż na co dzień, spożywanie kalorycznych potraw. Choć to trudne, istnieją sposoby, aby wskazówka wagi nie przeraziła swoim nagłym skokiem w górę. Każda z nas ma własne pomysły na zwalczenie dodatkowych kilogramów.

Jem normalnie, próbuję wszystkiego, tyle dobrych rzeczy pojawia się na stole, że ciężko sobie odmówić. Staram się jednak codziennie wieczorem w święta iść na półgodzinny spacer, a w wolnej chwili na basen albo łyżwy -  Marta, 26l.

Spacer jest jedną z najlepszych i najzdrowszych rzeczy, jaką możemy podarować swojemu organizmowi. Podczas przechadzki dotleniamy się, ułatwiamy metabolizm, uaktywniamy nasz układ krążenia. To przyjemne, a zarazem pożyteczne rozwiązanie.

Oprócz aktywności fizycznej istnieje parę innych metod, które pozwolą zapanować nad wilczym apetytem. Pierwszym jest nałożenie na talerz wszystkiego, co planujemy zjeść. Odgórne wydzielenie porcji da nam kontrolę ilości spożywanego pokarmu oraz zapobiegnie ciągłemu dojadaniu, póki nie odejdziemy od stołu.

Kolejnym, dość prostym w wykonaniu i często stosowanym jest rozpoczęcie wigilijnej uczty od zup lub potraw gotowanych, a dopiero później przejście do cięższych dla żołądka - smażonych oraz panierowanych. Kaloryczne stopniowanie poprawia przemianę materii i przygotowuje nasz układ trawienny do właściwej pracy. Dobrze jeśli mamy możliwość nakładania porcji na mniejsze talerze. Pomaga to trochę „oszukać” apetyt. Posiłku wydaje się więcej, a tak naprawdę jemy mniej.

Przyznaję, że święta to prawdziwe wyzwanie, ale raczej nie zdarza mi się bardzo przytyć. Lubię słodycze, więc nie odmawiam sobie wszelkich wypieków, ale też nie obżeram się nimi przesadnie. Zawsze jest wyjście, żeby pojeść, a jednocześnie nie zgubić sylwetki. Jeśli mamy czas, możemy poeksperymentować z dietetycznymi ciasteczkami, albo sałatkami. Poza tym zazwyczaj próbuje każdej potrawy po trochu, zamiast zapełniać cały talerz pierogami i rybami. W miarę możliwości staram się nie spędzać całego dnia przed telewizorem - Ania, 31l.

Podczas świątecznego szaleństwa pamiętajmy o tym, żeby nawadniać organizm. Nie ma optymalnej ilości wchłoniętych płynów. Sami najlepiej wyczuwamy pragnienie. Nie zwlekajmy więc z jego zaspokojeniem. Przed samym posiłkiem warto wypić szklankę wody. Wypełnimy odrobinę nasz żołądek, dzięki czemu mniej zjemy.

Najczęściej popełnianym błędem jest pośpiech. Chcemy jak najszybciej skosztować wszystkiego, a widząc ilość i różnorodność, przeskakujemy z jednej potrawy na drugą. Nie dajemy w ten sposób możliwości przetrawienia tego, co zjedliśmy przed momentem. Delektowanie się posiłkiem spowoduje prędsze uczucie sytości i zapobiegnie przesadnemu objedzeniu. Nie zabierajmy się także za deser bezpośrednio po obiedzie. Dbajmy o to, aby na świątecznym stole znalazło się dużo warzyw w formie przekąsek. Unikajmy również nadmiernej ilości alkoholu, zostaje on strawiony zamiast posiłku, a ten z kolei odkłada się w tkance tłuszczowej.

Czas między Wigilią a Nowym Rokiem, jest dużym wyzwaniem dla naszego układu trawiennego. Rodzinne spotkania, wspólne posiłki, całodzienne przesiadywanie przy stole, sprzyjają szybkiemu przybraniu na wadze. Najczęściej dla wygody poruszamy się wszędzie samochodem. Bardzo łatwo ulegamy pokusie nicnierobienia.

Jeśli nie zapomnimy o swoim zdrowiu i będziemy rozsądnie porcjować ilość jedzenia, świąteczny odpoczynek stanie się pełnowartościowy, poprawi nasze samopoczucie i pełni energii wrócimy do pracy lub na uczelnie.

Ewa Kuhnert, 23l.
powrót na górę