Menu

logo tjk main 

Opalanie w solarium - uważajmy, by nie przesadzić

Opalanie w solarium - uważajmy, by nie przesadzić

Gdybym zapytała Was o ulubioną porę roku, jestem przekonana, że większość wskazałaby na lato.

Za co tak bardzo ją kochamy? Zapewne za gorące słońce, które nadaje naszemu ciału brązowy kolor. A przecież my kobiety, jak śpiewał Ryszard Rynkowski, lubimy brąz.

Wiele kobiet uważa, że skóra o brązowym odcieniu dodaje atrakcyjności, witalności oraz, że optycznie wyszczupla naszą sylwetkę. Ale niestety, lato już dawno się skończyło, a wraz z nim zanika również nasza opalenizna. Promieniami słońca o ‘magicznej’, brązującej mocy nie możemy cieszyć się cały rok.

Znane są jednak sposoby, które pomogą nam utrzymać opaleniznę na dłużej. Możemy zastosować preparaty o właściwościach brązujących, opalanie natryskowe bądź też skorzystać z usług solarium. To ostatnie jest niewątpliwie najchętniej wybierane przez kobiety, pewnie ze względu na jego szybką skuteczność. Już zaledwie po kilku minutach spędzonych na łóżku w solarium, widoczne są efekty w postaci delikatnej opalenizny, co wskazuje na to, że regularne korzystanie zapewni nam opaleniznę przez cały rok.

Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie zagrożenia płynące z korzystania z solarium. Otóż zbyt częste wizyty w nim mogą być przyczyną poważnych problemów zdrowotnych. Sprawa jest dość poważna, lecz przez większość zwolenniczek tego sposobu opalania lekceważona. Mimo licznych ostrzeżeń specjalistów, liczba osób korzystających z solarium wcale nie maleje. Wręcz przeciwnie, coraz więcej z nas korzysta ze sztucznych kąpieli słonecznych, a na dodatek coraz częściej zdarzają się przypadki uzależnień od lamp solarium.

A czy Ty, Droga Czytelniczko, wiesz jak działa solarium oraz jakie zagrożenia za sobą niesie? Jeżeli korzystasz z niego a nie znasz odpowiedzi na te pytania to artykuł, który właśnie czytasz jest po to, by to zmienić i ostrzec Cię przed czyhającymi niebezpieczeństwami.

Otóż solaryjne lampy działają na podobnej zasadzie co słońce. Głównymi sprawcami złego są wytwarzane przez nie promienie UV, które pobudzają naszą skórę do produkcji melaniny- pigmentu, który nadaje naszej skórze brązowego odcienia. Zasadniczą różnicą jest jednak to, że solarium jest znacznie silniejsze w swoim działaniu od promieni słońca. Oddziałuje na naszą skórę z dwunastokrotnie większą siłą niż słońce.

Jak już wspomniałam, zagrożeniem dla naszego zdrowia są promienie UV, a dokładniej wchodzące w jej skład promienie UVA i UVB. Pierwsze z nich wnikają głęboko do naszej skóry. Mogą dostać się do komórek skóry właściwej, powodując uszkodzenia we włóknach elastyny i kolagenu. Prowadzi to do zwiotczenia skóry, która traci swoją jędrność, elastyczność i witalność. Skóra starzeje się, czego objawem są tak nielubiane przez nas zmarszczki. Wskutek działania promieni UVA może dojść również do zaburzenia pigmentacji naszej skóry, na której mogą pojawić się liczne przebarwienia.

Druga kategoria promieni to UVB. Nie są wytwarzane przez solarium w dużych ilościach, ale nie oznacza to, że są mniej szkodliwe. Promienie UVB docierają do naskórka skóry i sprawiają, że staje się ona twarda i szorstka. Ponadto wywołują zjawisko nazywane alergią słoneczną. Oznacza to, że na ciele pojawiają się zaczerwienienia, grudki i pęcherzyki, zaczyna się dokuczliwe swędzenie. Za ich sprawą dochodzi również do oparzeń skóry. Promienie UV, a zwłaszcza UVB są przyczyną uszkodzeń oka: zapalenia rogówki, uszkodzenia siatkówki czy zaćmy, która objawia się pogorszeniem ostrości widzenia poprzez zmętnienie soczewki oka. Choroba ta może prowadzić nawet do całkowitej utraty wzroku.

Jednak najpoważniejszym zagrożeniem płynącym z działania promieni UV jest możliwość zachorowania na nowotwór skóry- głównie na czerniaka złośliwego, który jest bardzo ciężki do wyleczenia. Osoby nadmiernie korzystające z usług solarium znajdują się w grupie zwiększonego ryzyka zachorowań na raka skóry. Czy to są błahe zagrożenia? Nie sądzę. A to jeszcze nie wszystko. Promienie UV negatywnie wpływają na układ odpornościowy. Nasz organizm staje się bardziej podatny na różnorodne infekcje, wirusy i bakterie. Osłabiają także strukturę włosów i paznokci. Ponadto wskutek braku odpowiedniej dezynfekcji łóżek korzystający z solarium mogą zarazić się grzybicą i innymi chorobami skóry.

Jak widzimy zagrożeń jest bardzo wiele. Dlatego musimy uważać i omijać je szerokim łukiem. Solarium nie jest zakazane. Gdy będziemy korzystać z jego usług z rozwagą i według wskazań specjalistów, ryzyko wystąpienia owych problemów zdrowotnych jest mniejsze.

Zatem jak bezpiecznie korzystać z solarium? Zapytałam o to kosmetyczkę- Oliwię Olszynkę: ‘Z solarium korzysta się nie częściej niż jeden raz dziennie i nie częściej niż trzy razy w tygodniu. Osoby z karnacją normalną powinny robić przynajmniej jednodniowe przerwy pomiędzy seansami, a osoby ze skórą wrażliwą co najmniej dwudniowe. Opalenizna się utrzyma chodząc na solarium 1-2 razy w tygodniu. Tego samego dnia nie łączy się opalania w solarium z opalaniem na słońcu. Dla bezpiecznego opalania powinno się używać specjalnych kosmetyków, które zapewnią pielęgnację naszej skóry, zwiększą szybkość, skuteczność i trwałość opalania. Po opalaniu należy stosować kosmetyki nawilżające skórę. Przed sesją w solarium trzeba usunąć makijaż, zdjąć biżuterię i nie używać perfum, gdyż mogą one prowadzić do reakcji alergicznych. Na czas opalania koniecznie musimy założyć ochronne okulary i zamknąć oczy (same zamknięcie oczu nie wystarczy). Jeżeli na ciele znajdują się znamiona powinno się je zabezpieczyć, np. osłonić, płatkami kosmetycznymi, brodawki sutkowe. W salonie solaryjnym zawsze należy stosować się do zaleceń personelu, który musi zapewnić odpowiednią dezynfekcję łóżek solarium. Przestrzegając tych zaleceń nic złego nie powinno nas spotkać ’

No właśnie, pamiętajmy, by zawsze stosować się do tych wskazówek.

Ważne jest też, byśmy wiedziały kiedy nie możemy korzystać z solarium. Lista przeciwwskazań jest bardzo długa. Jeżeli jesteś uczulona na słońce, masz bardzo jasną karnację skóry, liczne znamiona, blizny bądź rany powinnaś trzymać się z daleka od solarium. Nie można z niego korzystać również wtedy, kiedy jest się w ciąży, kiedy karmi się piersią, podczas miesiączki, w czasie grypy, stanów zapalnych oraz po operacjach. Także choroby serca, nerek, wątroby, tarczyca, cukrzyca, bielactwo, nadciśnienie, epilepsja, łuszczyca, opryszczka czy trądzik różowaty skreślają nas z listy klientek solarium. Kiedy masz rozszerzone i popękane naczynka krwionośne, stosujesz kosmetyki z retinolem, kwasami AHA, zażywasz leki lub preparaty światłouczulające (np. antykoncepcyjne, antydepresyjne, moczopędne, nasercowe, antybiotyki, z wyciągiem z dziurawca), poddałaś się zabiegom kosmetycznym z zastosowaniem retinolu, kwasów owocowych, glikolowych, środków wybielających czy zabiegom oczyszczającym i depilującym to również powinnaś unikać kontaktu z promieniami UV.

Solarium przynosi efekty, lecz niesie za sobą także duże zagrożenie. Nie zapominajmy o tym! Opalenizna jest fajna, owszem, ale na pewno nie warto ryzykować dla niej zdrowia i urody. Przecież korzystasz z usług solarium, po to, by wyglądać atrakcyjniej. Wątpię, że osiągniesz ten cel, kiedy dotkną Cię opisane wyżej problemy. Nie musisz rezygnować z usług solarium, ale zwracaj uwagę na zalecenia specjalistów i nie przeholuj z czasem i częstością opalania.

Mówiąc krócej: Opalanie w solarium? Ok, ale uważaj, by nie przesadzić.

Aleksandra Parusel, 20l.

powrót na górę