Logo
Wydrukuj tę stronę

Mama w domu, czy mama w pracy?

Mama w domu, czy mama w pracy?

Coraz rzadziej słyszymy „miejsce kobiety jest w domu przy dziecku”. Współcześnie wiele kobiet decyduje się na powrót do pracy. Czy słusznie? Z pewnością znaczna część z nich do tej pory zadaje sobie to pytanie.

Każda mama chciałaby dla dziecka jak najlepiej. Dlatego, gdy przychodzi moment wyboru praca albo dziecko, staje przed nie lada dylematem. Z jednej strony chciałaby wrócić do wykonywanych wcześniej zadań, z drugiej odzywa się jej instynkt macierzyński, który mówi „zostań”. I co wtedy zrobić?

 

Pani Ula (33l.) wróciła do pracy dwa lata po urodzeniu dziecka. Nie żałuje podjętej decyzji. Co ją do tego skłoniło? - Chciałam być wśród ludzi, których znałam, z którymi przebywałam wcześniej parę lat.

Nie ukrywa też, że jednym z powodów powrotu do pracy była potrzeba dodatkowych dochodów. Na pytanie co dał jej powrót do pracy, odpowiada bez namysłu - Satysfakcję, poprawił samopoczucie. Nie myślę tylko o obowiązkach domowych, ale zajmuję się czymś innym. Życie pracującej mamy nie jest łatwe. Pogodzić pracę z domem można, trzeba tylko chcieć. W moim przypadku jest to realne też dzięki pomocy męża i rodziny, chociaż sama staram się wszystkiemu zaradzić – dodaje.

Każda mama chciałaby jak najdłużej pozostać ze swoim dzieckiem, dlatego warto pamiętać, iż obecnie zgodnie z art.180 § 1.Kodeks pracy przewiduje pozostanie kobiety na urlopie macierzyńskim przez okres:

1. 20 tygodni w przypadku urodzenia jednego dziecka przy jednym porodzie
2. 31 tygodni w przypadku urodzenia dwojga dzieci przy jednym porodzie
3. 33 tygodni w przypadku urodzenia trojga dzieci przy jednym porodzie
4. 35 tygodni w przypadku urodzenia czworga dzieci przy jednym porodzie
5. 37 tygodni w przypadku urodzenia pięciorga i więcej dzieci przy jednym porodzie
a także daje prawo do dodatkowego urlopu macierzyńskiego w wymiarze od 4 do 6 tygodni.

Kobieta ma także możliwość przebywania na urlopie wychowawczym przez okres do 3 lat, ale nie dłużej niż do ukończenia przez dziecko 4 roku życia.

Teoretycznie powrót mamy do pracy zwiększa stan domowego budżetu. Niestety pojawia się dodatkowy wydatek związany z opłatą za opiekunkę, żłobek, czy przedszkole.

Obecnie przedszkola i żłobki przeżywają oblężenie. Nie tak łatwo znaleźć wolne miejsce dla swojej pociechy a miesięczne opłaty przerażają niejednego rodzica. W tym momencie pojawiają się wątpliwości, czy nie lepiej byłoby, gdyby mama pozostała w domu. Dlatego przed podjęciem decyzji warto rozeznać się w sytuacji i stawkach opłat za przedszkola, opiekunki, czy chociażby poradzić się innych mam.

Miesięczne wynagrodzenie opiekunki w dużych miastach wynosi 1200 – 1600zł/mc. W mniejszych zaś kształtuje się w granicach 500 – 800zł. Sytuacja ze żłobkami i przedszkolami wygląda następująco:
- żłobek prywatny – od 400zł do 1230zł
- przedszkole prywatne –od 400zł do 1400zł
- żłobek państwowy – od 350zł do 500zł
- przedszkole państwowe – od 300zł do 500zł

Pamiętajmy też, że początki dziecka w przedszkolu są trudne. Często stres, słaba odporność organizmu sprzyja chorobom. Dlatego też poza przedszkolem nawiążmy kontakt z osobą, która w tych trudnych dla mamy i dla dziecka chwilach, służyłaby pomocą.

Wiele kobiet zastanawia się, czy ma jeszcze szansę po kilku latach wrócić do pracy. Pani Ula z uśmiechem stwierdza - Będąc na urlopie wychowawczym nie miałam obaw co do powrotu do pracy i co do zwolnienia z niej. Szefostwo zapewniło mnie, że miejsce czeka.

Niestety każdy kolejny rok spędzony w domu, zmniejsza szanse kobiet na znalezienie pracy. Pracodawcy poszukują osób z doświadczeniem, którego nam będzie brakowało. Co prawda odchowane dzieci są dla pracodawcy sygnałem, że jego pracownica rzadziej będzie chodziła na zwolnienia spowodowane chorobą dziecka, a tym samym będzie wydajniejszym pracownikiem. Na szczęście pracodawcy coraz rzadziej „patrzą wilkiem” na kobiety ciężarne. Na jednej z rozmów o pracę usłyszałam: - My wiemy po co kobieta wiąże się z mężczyzną – po to, żeby mieć dzieci i my to rozumiemy. Kobieta urodzi, odchowa i wróci do pracy. Nie zmienia to faktu, że trafiają się też tacy pracodawcy, dla których kobieta z dzieckiem jest na starcie skreślona.

 

Jak wynika z Kodeksu pracy Pracodawca dopuszcza pracownika po zakończeniu urlopu wychowawczego do pracy na dotychczasowym stanowisku, a jeżeli nie jest to możliwe, na stanowisku równorzędnym z zajmowanym przed rozpoczęciem urlopu lub na innym stanowisku odpowiadającym jego kwalifikacjom zawodowym, za wynagrodzeniem nie niższym od wynagrodzenia za pracę przysługującego pracownikowi w dniu podjęcia pracy na stanowisku zajmowanym przed tym urlopem. Tak samo sytuacja wygląda z powrotem z urlopu macierzyńskiego.

A jaki jest pogląd mężczyzn na temat powrotu kobiety do pracy?
Powrót mojej żony do pracy był tak naprawdę bardziej jej decyzją. Nie odradzałem jej tego ani nie namawiałem – stwierdza Zenek (37l.) - Siedząc w domu była zawsze na miejscu. Teraz planujemy każdy dzień, dogadujemy się co "z jutrem". Dajemy radę ,bo tego chcemy – mówi optymistycznie.

Pamiętajmy, że dziecko jest szczęśliwe, wtedy, gdy mama jest szczęśliwa. Chęć podjęcia przez nas pracy nie oznacza, że nie kochamy swoich pociech i nie chcemy z nimi spędzać czasu. Zanim podejmiemy decyzję rozważmy wszystkie za i przeciw. Przedyskutujmy to na spokojnie z partnerem i rodziną, do której nie raz będziemy musiały zgłaszać się po pomoc w sytuacjach patowych. Jeśli jednak nasza pensja w całości będzie miała pokrywać wynagrodzenie niani, opiekunki, żłobka czy przedszkola, wtedy poważnie zastanówmy się czy warto wracać do pracy. Idealną wówczas alternatywą (bezpłatną) o ile mamy taką możliwość, będzie od wieków sprawdzona instytucja – babcia, która dla wnuczki czy wnuka poświęci swój cały wolny czas a my będziemy spokojne wiedząc, że nasza pociecha jest w dobrych rękach.

Joanna Zegardło, 28l.

zegadlo




5-12


Ten artykuł oraz wiele ciekawych innych przeczytasz w naszym
magazynie-miesięczniku TO JA KOBIETA. ZAPRASZAMY!

Copyright 2009-2023 © tojakobieta.pl | All rights reserved