Logo
Wydrukuj tę stronę

Zakupy z kobietą - męski koszmar!

Zakupy z kobietą - męski koszmar!

Ach ta magiczna, sklepowa wystawa!
Przechodzisz przez centrum handlowe i dostrzegasz tylko te cudowne przeceny, które patrzą na Ciebie błagalnym wzrokiem i proszą o wejście do sklepu. Można nawet pomyśleć, że stojące za szybą, pięknie ubrane i wystrojone manekiny, przemawiają do Was jakimś niebiańskim głosem z przestworzy zapraszając na zakupy. Nie mogąc oprzeć się temu zaproszeniu po raz kolejny mówisz do ukochanego: Kochanie, jeszcze tylko wejdźmy tutaj… I spoglądasz na swego mężczyznę słodkimi oczami, próbując jakoś załagodzić jego rozpaczliwe i nieme wołanie o ratunek. Po raz kolejny dałaś uwieść się sklepowej wystawie! Ale co tam – to przecież czysta przyjemność. Nie od dziś jednak wiadomo, że wszystko jest sprytnym chwytem marketingowym, więc z jednej strony, drogie Panie – można wybaczyć Wam tą uległość :)

Kiedy jesteśmy w sklepie…
Gdy przeszłaś już przez próg sklepu, natychmiast budzi się w Tobie instynkt łowiecki. Niczym przyczajona tygrysica, z sokolim wzrokiem wyszukujesz tej pięknej cekinowej bluzeczki, którą miałaś okazję zobaczyć na wystawie. Każda potencjalna osoba w pobliżu Twojej upatrzonej rzeczy, to wróg! Wróg który może z premedytacją skraść Twój rozmiar! To byłby koszmar.

Pochłonięta swoim szaleństwem, nawet nie zwracasz uwagi na swego mężczyznę, który najprawdopodobniej jest z tego faktu nawet zadowolony :) On tymczasem stara się dostrzec, gdzieś pośród setek ubrań swoje ulubione miejsce – miejsce do siedzenia. Obolały i zmęczony, zasiada aby złapać trochę tchu, przyglądając się Twoim wyczynom. Z uśmiechem na twarzy, uroczym spojrzeniem i zaangażowaniem wyraża się pozytywnie na temat każdej jednej rzeczy jaką mu pokazujesz, choć w głębi siebie ma ochotę krzyczeć. Gotów jest nawet ulec Twoim licznym prośbom i stać przy przymierzalni.

Wyglądam w tym dobrze? Nie odstają mi ramiona? Czy wyglądam w tym grubo? Ma za duży dekolt? Kochanie, wziąć tę czy tę sukienkę? – Te pytania, drogie Panie, które zadajecie swoim mężczyzną, nie mają sensu już po jednej, wspólnej godzinie zakupów. Każdy facet powie cokolwiek, aby jak najszybciej wydostać się z tej krainy udręki, potocznie nazywanej sklepem odzieżowym :) Jednak my mężczyźni musimy pamiętać, że negatywny komentarz skierowany do naszej lubej w trakcie przymiarek, choć byłby najbardziej szczery, może rozbudzić w niej… Demona! Dlatego nawet jeżeli mamy już dość, nie dajemy po sobie tego poznać. Pamiętajmy jednak, że każdy człowiek posiada jakąś granicę wytrzymałości :)

Jak to robią faceci…
Wyjście w celu zakupu jakiegoś ubrania, to naprawdę już kwestia przymusu. Od początku wiemy jakiej części garderoby potrzebujemy i udajemy się w tym celu, ze spokojem, do centrum handlowego. Nie przyciągają nas ceny, nie wołają nas manekiny, po prostu idziemy normalnie przez pasaż handlowy, wyszukując po drodze naszych ulubionych sklepów, gdzie zawsze możemy coś na siebie kupić. Przymierzanie trwa zaledwie do 10 minut maksymalnie i nawet nie potrzebujemy zazwyczaj kobiecych porad, bo sami widzimy co nam pasuje. Nie przejmujemy się, że jeden z naszych kolegów zakupił tę samą koszulę. Nie przykładamy szczególnej uwagi do kolorystyki garderoby. Nie próbujemy na siłę wciskać się w mniejsze rozmiary, bo też po co :)

Niestety kobiety bardzo, ale to bardzo różnią się pod tym względem od mężczyzn. Dla Was, drogie Panie, wygląd to kwestia pierwszorzędna i oczywiście nikt nie twierdzi, że to jest złe! Wręcz przeciwnie – każdy mężczyzna chce mieć obok siebie zadbaną i dobrze wyglądającą kobietę. Tylko naprawdę nie ma sensu męczyć swojego faceta tymi wspólnymi wypadami na zakupy, szczególnie kiedy musicie kupić coś dla siebie. Lepiej już zostawić go w domu, a już najlepszym rozwiązaniem będzie telefon do przyjaciółki i zaproszenie ją na tę przemiłą wyprawę, bo czy może być coś lepszego, niż wspólne, ubraniowe łowy dwóch przyjaciółek? :)

Emen

Copyright 2009-2023 © tojakobieta.pl | All rights reserved