Logo
Wydrukuj tę stronę

Jak być kobietą w sfeminizowanym świecie?

Jak być kobietą w sfeminizowanym świecie?

Kolejny dzień w pracy. Na dzień dobry, radosne powitanie koleżanki:
- Gratuluję! Jesteś w ciąży!
- Nie przytyłam – odpowiadam sucho.
- Nie no przestań, przepraszam – zachichotała głupio.

Dobry nastrój prysnął jak bańka mydlana. Uroki pracy kobiet wśród kobiet. Masz ładne nogi, to doczepią się do brzucha. Posiadasz piękny biust? Skwitują, że nosisz za duże dekolty i kogo to niby chcesz poderwać, wokół przecież same baby. No właśnie, kogo?

Po skończonej dniówce próbujesz odpocząć w domowym zaciszu. Włączasz telewizor: urocza brunetka, wdzięcznie się uśmiechając, słowiczym głosem podaje prognozę pogody, przełączasz na inny kanał i piękna, operatywna blondynka informuje Cię co masz podawać domownikom na śniadanie. Zazdrosnym okiem spoglądasz na rodzinę bohaterki reklamy: przystojny mąż, zdrowe, szczęśliwe dzieci, pięknie urządzone mieszkanie, szał ciał i uprzęży. Chwytasz pilota i w chwili gdy panienka gryzie trzymany przez siebie chlebek warczysz: "obyś się udławiła" i mściwie przełączasz na inny kanał.

Jak być kobietą w tym sfeminizowanym świecie? Jak czuć się bosko, gdy wciąż jesteśmy bombardowane wizerunkami ślicznotek prezentujących swe wdzięki od bilborów, poprzez okładki gazet na opakowaniach prezerwatyw skończywszy. Leżysz w łóżku, spogląsz na olbrzymi biust kuszącej blond piękności, spozierającej kusząco z paczki kondomów, delikatnie gładzisz swoje piersi i myślisz w popłochu: "Moje piersi są jakieś takie małe... Czy aby na pewno mu się podobają? Może wolałby, abym miała większe"? I sztywniejesz, a czarowny nastrój gdzieś prysnął. Partner namiętnie całuje Twoją szyję, dekolt, piersi, ale kto wie o czym tak naprawdę myśli?! 
On wyczuwa w końcu, że coś jest coś nie tak i pyta cicho:
- Wszystko w porządku?
- O tak! – kłamiesz. – Nie przerywaj, jest bosko!

Dość tego! Drogie Panie, panienki, niewiasty i szanowne matrony. Cudownie jest być kobietą i bądźmy szczęśliwe od czubka głowy, aż po same palce. Nie ważne czy jesteśmy smukłe, czy raczej korpulentne mamy piękne, długie nogi, czy też krótkie nóżki. Kobiecość jest w nas. Wyłącz ten koszmarny telewizor, nie słuchaj głupiego jazgotu: "jestem taka zabiegana, robię sto rzeczy na raz, ból nie może mnie zatrzymać." Pozwól sobie czasem na luksus jakim są łzy, nie walcz z bólem, zrób sobie dobrą herbatę, usiądź na dywanie i wypłacz się do syta. Jesteś kobietą, delikatnym kwiatem, a nie kaktusem wyrosłym pośród piasków pustyni, przestań w kółko powtarzać: "Muszę być silna, dać sobie radę", "muszę zeszczupleć", "muszę się zmienić, stać się kimś innym." Nic nie musisz. Jedyne, co potrzeba to pokochać samą siebie, być dla siebie łagodną i wyrozumiałą, nawet wtedy, gdy nie wszystko Ci się udaje.

Ostatnio przez godzinę męczyłam się nad rozkręceniem okna. Może trzeba użyć innego śrubokrętu? Nie, ani drgnie. Może wezmę ten cienki z zielonym trzonkiem? Nic z tego, nie da rady. Wściekła i zrezygnowana zadzwoniłam do sąsiada. Uporał się z oknem od ręki. Parę chwil i było załatwione.
"I co się było tak męczyć?" – zapytał.

No właśnie, po co? Bądźmy serdeczne, uśmiechnięte i spontaniczne. Pokażmy mężczyznom, że ich potrzebujemy! Na pewno to docenią. Nie dajmy się sterroryzować sztucznemu, medialnemu wizerunkowi kobiety. Prawdziwe kobiety, to właśnie my! Zrób czasem coś tylko dla siebie. Wybierz się na darmowy makijaż, nawet wtedy, gdy nie masz w planach żadnego wielkiego wyjścia. Idź do dobrego fotografa, zafunduj sobie sesję zdjęciową, umów się ze stylistą i pozwól by wydobył z ciebie to co najpiękniejsze.

Kiedy w poniedziałek wrócisz do pracy, koleżanka prawdopodobnie zapyta słodko: "Do kogo ty się tak stroisz?" Odpowiedz z uśmiechem: "Dla siebie".

Pozostań sobą, jesteś tego warta!

Copyright 2009-2023 © tojakobieta.pl | All rights reserved