Menu

logo tjk main 

Troje na randce

Troje na randce

Skąd biorą się sytuacje, w których całą przyjemność psuje nam nasz Wewnętrzny Krytyk? Nasz fałszywy przyjaciel, a może raczej dręczyciel? Dlaczego zabieramy na randki terrorystę? Dlaczego pozwalamy mu na jego złośliwe komentarze?

Na randce z terrorystą
- Ostatnio przyłapałem się na tym, że w trakcie stresujących sytuacji, w tym randek, prowadzę sam ze sobą jakiś dialog, który w rezultacie jeszcze bardziej mnie dołuje - mówi Paweł. - Siedziałem z dziewczyną, którą poznałem przed chwilą i opowiadałem jej jakąś anegdotę. W tym czasie jakiś głos w mojej głowie mówił "ale przynudzasz, to jej kompletnie nie interesuje, szybko skończ zanim stwierdzi, że jesteś beznadziejny" w rezultacie zacząłem się stresować…

- Umówiłam się z nowym chłopakiem poznanym w sieci – opowiada Ewa. - Usiedliśmy knajpce, fajnie nam się gadało. Byłam z siebie zadowolona, dopóki przy stoliku nieopodal nie pojawiła się inna para. Dziewczyna była wyjątkowo atrakcyjna. Świetna figura, świetne ciuchy, piękne włosy. Poczułam się jak balonik, z którego uszło powietrze. Do końca spotkania myślałam o tym, czy mój partner zauważył różnicę między nami i czy myśli "szkoda że tak nie wyglądasz Ewo". Ten natrętny "głos" sprawił, że poczułam się przygnębiona.


Dwa przykłady, ten sam problem. Sytuacja, w której całą przyjemność psuje nam Wewnętrzny Krytyk. Nasz fałszywy przyjaciel, a może raczej dręczyciel? Dlaczego zabieramy na randki terrorystę? Dlaczego pozwalamy mu na jego złośliwe komentarze?

Huston, mamy problem
Idąc na spotkanie, wychodząc naprzeciw nowej miłości - chcemy, by się nam udało. Aby pierwszy kontakt był sukcesem, aby po nim nastąpiły kolejne. Ale to nigdy nie jest pewne. Każdy człowiek wie, że miłosne historie nie zawsze kończą się happy endem. Mimo to, osoby o prawidłowej samoocenie, zachowują wewnętrzną otwartość. Oczekują dobrego obrotu spraw, są jednak gotowe przyjąć również porażkę.

Dla osób, których samoocena jest chwiejna, odrzucenie jest znacznie bardziej bolesne. Formułują one wnioski, które zazwyczaj jeszcze bardziej ją obniżają. Zamiast powiedzieć sobie – "no cóż, nie spotkałem jeszcze tej jedynej lub jedynego", mówią sobie, "nikt mnie nigdy nie pokocha", "już zawsze będę sam", "jestem do niczego".

Dlatego na randkach, w których biorą udział, pojawia się ten trzeci - Wewnętrzny Krytyk. Choć wydaje się to paradoksem, jego poszepty, które podkopują naszą wiarę w siebie i w efekcie torpedują wysiłki, by się spodobać – mają za zadanie nam pomóc. Uchronić przed rozczarowaniem, nie pozwolić się zranić.

Wewnętrzny Krytyk jest jak centrum wczesnego ostrzegania – wychwytuje wszystko, co może świadczyć o tym, że zostaniemy odrzuceni. Natychmiast wysyła nam komunikat – Huston, mamy problem!

Gdy mówimy i nie dostrzegamy aplauzu – szepce do ucha, że przynudzamy, gdy w otoczeniu pojawi się ktoś atrakcyjny ostrzega "oho, i tak mu się nie spodobasz!" Słowem - daje nam do zrozumienia, że nie warto robić sobie nadziei. Im wcześniej to zrozumiemy, tym mniej będzie bolało…

Ponegocjuj z terrorystą
Wewnętrzny Krytyk uważa, że działa w naszym najlepszym interesie. Jednak jego metody przypominają raczej ładunek wybuchowy, który wysadza w powietrze nasze dobre samopoczucie, niwecząc nasze wysiłki i torpedując nasz sukces. Jak sobie z nim poradzić? Na szczęście możesz z nim negocjować.


Na początek zrozum co dokładnie do ciebie mówi:
- Weź dwadzieścia wdechów – w następujący sposób: cztery oddechy powinny być normalne a piąty jak najgłębszy. Nie rób przerw między wdechami i wydechami i odwrotnie. Zrób tak cztery serie, czyli w sumie dwadzieścia oddechów. Koncentruj się w tym czasie na swoim ciele, nie myśl o niczym innym.
- Wyobraź sobie sytuację, w której ostatnio usłyszałeś jego głos. Wczuj się w nią, przypomnij sobie jak się wtedy czułeś.
- Poczuj w jakich partiach ciała gromadzi się związane z tym napięcie. W którym miejscu odczuwasz największą słabość.
- Wsłuchaj się w swoje uczucia i emocje – staraj się dokładnie usłyszeć głos Wewnętrznego Krytyka i zrozumieć co mówi.
- Powtarzaj to ćwiczenie zawsze, kiedy czujesz się zniechęcony, masz poczucie winy lub bezradności.

Stwórz dystans
Kiedy już zrozumiesz, co mówi do ciebie Krytyk - znajdź dla niego imię, które będzie odzwierciedlać jego intencję. Niech to imię będzie tak zabawne jak niedorzeczne są działania Twojego Krytyka (no bo przecież są one pozbawione sensu, oparte na nierealnych obawach lub wymysłach przewrażliwionego ego). Może to być na przykład Pani Zamartwialska lub Pan Najmądrzejszy itp. Zauważ także, że Krytyk zawsze działa według schematu, nie stać go na finezję i racjonalne oceny, do których ty jesteś zdolny.

Schematy, które ograniczają
Niech ograniczają Krytyka, ale nie Ciebie. Poznaj je i obroń się przed nimi. Doskonałym sposobem jest wykazanie Krytykowi, że jego przekonania nie mają sensu.

1. Pan Doświadczony
Twój krytyk ma skłonność go uogólnień. Nie udało ci się spotkanie z dziewczyną? Krytyk z pewnością uznał, że to dowód na to, że NIGDY z ŻADNĄ dziewczyną ci się nie uda. A może twierdzi, że WSZYSCY fajni faceci są zajęci, że ZAWSZE trafiasz kulą w płot… Czy jest w tym choć odrobina sensu?

2. Zaszufladkowany
Ma skłonność do przypinania łatek i etykietek. Przypisuje Twoim różnorodnym doświadczeniom wspólne mianowniki, np. moje związki to totalna porażka, moje życie uczuciowe to mętlik itp. Takie myślenie o sobie pogłębia w Tobie poczucie bezradności. Nie musisz mu ulegać. Pamiętaj, że każde doświadczenie jest inne, że każde jest cenna lekcją.

3. Wykrywacz błędów
Tak jak poszukiwacz skarbów - Twój Krytyk ustawia swój detektor na pomyłki, gafy i niepowodzenia. Zapraszasz ukochanego na obiad, serwujesz mnóstwo pyszności, komplementom i zachwytom nie ma końca… Jednak, gdy nadchodzi pora deseru, przypalasz odrobinkę krem brulee. Taaaak, twój Krytyk - z pewnością uzna cię za beznadziejną gospodynię, a wieczór za totalną klapę. Czy chcesz się z nim zgodzić?

4. Rysownik kontrastów
Twój krytyk uznaje tylko czerń i biel i nie używa innych kredek. W praktyce oznacza to, że bezsensownie podnosi ci poprzeczkę. Musicie natychmiast wpaść sobie w ramiona, ziemia musi zadrżeć w posadach lub… nic z tego nie będzie. Krytyk nie uznaje półtonów i odcieni emocji. Jeśli ktoś nie zemdlał z wrażenia na twój widok to znaczy, że mu się ani trochę nie spodobałeś. Czy naprawdę ty też tak myślisz?

5. Medalista
Nie możesz swobodnie zachowywać się w towarzystwie, bo Twój Krytyk bezustannie porównuje cię z innymi. Dlatego koncentrujesz się na tym, czy aby ktoś nie okaże się bardziej inteligentny, sympatyczny, wesoły, lepiej ubrany. Trudno ci stanowić klasę samą w sobie. Krytyk wciąż poddaje cię presji. Czy naprawdę potrzebny Ci złoty medal we wszystkich możliwych konkurencjach?


6. Telepata
Uczysz się czytać w myślach otaczających cię osób. To oczywiście sprawka Krytyka, który uważa, że zyskasz przewagę i będziesz przygotowany na ewentualny atak. "… jest na pewno wściekła, że się spóźniłem…", "nie podoba mu się moja sukienka, jestem pewna, że nie lubi tego koloru…", "na pewno wolałaby żebyśmy poszli na inny film…" Cóż z tego, że nadal nie wiesz co on/ona myślą… A może by tak… zapytać?

7. Pan "zawszystkoodpowiedzialny"
Twój krytyk czyni cię odpowiedzialnym za wszystkie okoliczności, wszystkie osoby oraz wydarzenia wokoło. Jeśli więc w miejscu, w którym się umówiłeś z dziewczyną, zabraknie lodu do drinków lub zgaśnie prąd z pewnością powie ci "no tak, nawet nie umiesz wybrać miejsca na randkę, ona już się z tobą więcej ni umówi". Czy aby na pewno?

8. Pan wszechpotężny
W nieco innym schemacie ta sama odpowiedzialność za wszystko i wszystkich każe ci być omnipotentnym. Twój krytyk wymaga od ciebie, byś stanął na wysokości zadania. Zadzwonisz do elektrowni, złajasz personel za brak lodu – zrobisz wszystko, aby stwierdzić, że w pełni panujesz nad sytaucją. Tylko… po co?

To niektóre ograniczające schematy - pułapki, które zastawia na ciebie twój Krytyk. Systematyczny trening sprawi, że zaczniesz je omijać.

Joanna Godecka 

sympatia




8-12


Ten artykuł oraz wiele ciekawych innych przeczytasz w naszym
magazynie-miesięczniku TO JA KOBIETA. ZAPRASZAMY!

powrót na górę