7 sposobów, jak uniknąć zdrady
- Dział: Ona i on
Powodem zdrady jest uczucie, że nasze wspólne życie osiadło na mieliźnie. Kiedy zdradzamy, otrzymujemy coś, czego nie możemy otrzymać w inny sposób. Oto, co możemy zrobić, by zdrada nigdy nie zagościła w naszym związku.
Marcin i Ewa. Na ślubnej fotografii szczęśliwi, zapatrzeni w siebie. A to fotka z wakacji. Oboje biegną roześmiani, trzymając się za ręce. A tutaj zdjęcie, kiedy się urodziła Martynka – ma niecały miesiąc. Michał trzyma ją na rękach niczym skarb. Dlaczego więc po siedmiu latach szczęścia, wydarza się historia jak z kiepskiego serialu?
Czym jest zdrada?
Atrakcyjna koleżanka z pracy, firmowy wyjazd, trochę alkoholu. Potem Marcin częściej zostaje dłużej w pracy. I w końcu ten przypadkowo odkryty SMS, który zatrząsł rodzinnym światem: "Kochany wczoraj było cudownie, już tęsknię..."
Potem płacze i krzyki. Marcin przeprasza, wykrzykuje, że to bez znaczenia, że kocha tylko Ewę. Ale już nic nie jest takie jak było.
Choć minęło już pół roku Ewa wciąż nie potrafi powstrzymać łez. Jak to się mogło stać? Jak on mógł mi to zrobić?
Czym jest zdrada? Nieuchronną konsekwencją partnerskiej rutyny? Sposobem na urozmaicenie? Zastrzykiem adrenaliny?
Zaangażowanie kontra powinność
Nasze wzajemne zobowiązania, obietnice jakie sobie składamy, decydując się na wspólne życie, wypływają z aktualnego stanu emocji. Kochamy się, chcemy być razem, pragniemy wspólnie budować swoje szczęście.
Potem, niestety, zdarza się nam popełniać pewne błędy, które zamieniają dobrowolność w powinności.
Punkt ciężkości przenosi się z przyjemności na potrzeby codzienności. Wracamy do podpatrzonych wzorców rodzinnych, w których więcej było obowiązków niż spontaniczności.
To poniekąd oczywiste ale jeśli rezygnujemy z tego co dawało nam obojgu poczucie swobody, wpadamy w pułapkę.
Zazwyczaj powodem zdrady jest uczucie, że nasze wspólne życie osiadło na mieliźnie, że emocje stały się przewidywalne a rozmowy pozbawione głębi. I choć zdrada może okazać się zgubnym impulsem, czymś, czego potem żałujemy i czego się wstydzimy - jest odpowiedzią na emocjonalny brak. Bowiem kiedy zdradzamy, otrzymujemy coś, czego nie możemy otrzymać w inny sposób. Pasję, ekscytację, poczucie wolności.
Czy to znaczy, że zdrada jest usprawiedliwiona? Nie chcę tak twierdzić, bo ona niszczy i boli. Jednak skoro istnieje i dotyka wiele związków, warto przyjrzeć się jej nie z potępieniem, ale z ciekawością.
Warto się także zastanowić, jak skutecznie zamknąć jej drzwi przed nosem. Oczywiście możemy się powoływać na poczucie odpowiedzialności, przyzwoitości, na uczucia wyższe i moralność. Ale czy to wystarcza?
Jaki jest stan waszego ducha, kiedy czujecie zaangażowanie i pasję? Jak reaguje Wasz umysł, serce i ciało? A jakie są wasze odczucia, kiedy powinniście zachowywać się w określony sposób, ponieważ oczekują tego od was inni. No właśnie… różnica jest diametralna.
Chcę przez to powiedzieć, że najlepszą gwarancją wierności jest to, że nie pragniemy zdrady. A nie pragniemy jej, kiedy nasz związek daje mam to wszystko, czego potrzebujemy. Kiedy są w nim autentyczne emocje, zaangażowanie.
7 sposobów by uniknąć zdrady
A oto zasady dotyczące obydwu płci, które pomogą Wam w zachowaniu dobrej kondycji Waszego związku i zapobiegną chęci zdrady.
1. Nie zmieniaj swojego partnera
Nie staraj się zmienić swojego partnera i upodobnić go do siebie. Robiąc to, zabierasz mu mentalne poczucie bezpieczeństwa i okradasz z jego indywidualności. Twój partner to nie Ty. Ma prawo widzieć świat własnymi oczami. Nie wszystko, co myśli, musi Ci się automatycznie podobać.
Jeśli wywieramy na partnera presję, cenzurując jego osobowość, sprawiamy, że oddala się od nas. Osoba, która go zaakceptuje - da mu poczucie, że wreszcie jest ktoś, kto go rozumie.
2. Nie wywołuj poczucia winy
Jeśli Twoje ulubione słowa to "tyle dla Ciebie robię, to ja Cię tak kocham, a ty…" itp. - to jesteś na dobrej drodze do partnerskiej katastrofy. Takimi słowami wywierasz emocjonalną presję. Miłość to stan ducha a nie środek transakcyjny.
Nie możesz jej używać do wymuszania określonych zachowań. Jeśli jakieś postępowanie partnera uważasz za niesprawiedliwe, rozmawiajcie o konkretach - bez krytyki i uczuciowego szantażu.
3. Stwórz fizyczne poczucie bezpieczeństwa
Dobra atmosfera, komfort i wygoda oraz osobista przestrzeń dla każdego z domowników sprawia, że dom jest bezpiecznym miejscem. Każdy powinien mieć w nim równe prawa oraz poczucie swobody i intymności. To także ważny element więzi partnerskiej.
Rozwiążcie także codzienne problemy typu wynoszenie śmieci itp., bo ciągłe domowe nieporozumienia to rdza, która sprawia, że Wasze życie uczuciowe koroduje.
4. Nie zapominaj o przyjemności
Bądź od czasu do czasu św. Mikołajem. Powiedz do swojej drugiej połowy: "Kochanie, dziś dostarczę Ci mnóstwo przyjemności, a Ty nic nie musisz robić". Wysłuchaj jej pragnień, włączając w to pragnienia seksualne i zaspokój je. Uszanuj także własne potrzeby i mów o nich, a może partner zacznie tę samą praktykę wobec Ciebie.
Brak satysfakcji emocjonalnej i seksualnej to krok do rozdzielenia rzeczywistości od pragnień. I do… zdrady.
5. Szanuj poczucie wolności obu stron
Zaborczość męczy. Ludzie zdradzają, gdy czują, że znaleźli się w klatce. I gdy przez moment drzwiczki są niedomknięte, wyfruwają. Niech więc w Twoim związku nie będzie krat.
Kontrolę zastąp zaufaniem. Paradoksalnie - im bardziej kontrolujesz partnera, tym mocniej zwiększasz ryzyko zdrady. Ludzie stają się tacy, jakimi są postrzegani. Jeśli wysyłasz komuś sygnał "nie ufam ci" - tym łatwiej będzie tej osobie podjąć decyzję o zdradzie. Im więcej zaufania dajesz swojemu partnerowi, tym bardziej godny zaufania się on staje.
6. Dziel się swoimi najgłębszymi lękami
To, co najbardziej zbliża ludzi to otwartość. Bardzo często spotykam osoby, które cierpią z powodu emocjonalnego zamknięcia partnera. Nawet, jeśli powodem tego są jakieś dawne zranienia, jedyną drogą, by je przekroczyć, jest podzielić się nimi z kimś bliskim. Ta otwartość nie jest jednak oskarżycielska: "Czuję, że już mnie nie kochasz". Jedyne, co możesz wtedy uzyskać, to odpowiedź "No coś ty, pewnie, że Cię kocham". Pomogło? Chyba nie.
Dlatego formułuj swoje obawy, koncentrując się na tym, co czujesz. Zamiast "Pewnie, już Ci się nie podobam", powiedz "Boję się, że czas mija, a ja staję się mniej atrakcyjna. Chciałabym wciąż Ci się podobać". Albo zamiast "Jestem zmęczony, mam wszystkiego dosyć", powiedz "Wiesz kochanie, czasem boję się, że nie odniosę sukcesu, że nie zrobię tego wszystkiego, co planowałem”. Takie słowa budują poczucie bezpieczeństwa - nawet, jeśli niosą ze sobą obawy o przyszłość.
7. Weź odpowiedzialność za swoje uczucia.
Nawet, jeśli wydaje Ci się, że to postępowanie partnera wpływa na to, jak się czujesz – to nie jest prawda. Nie mów więc "Przez ciebie jestem zła" albo "Ciągle mnie denerwujesz". Tylko dzieci oczekują od rodziców, że uspokoją je, rozbawią, dadzą im poczucie bezpieczeństwa.
Twoje reakcje to zbiór doświadczeń i wzorców. Jesteś jak instrument, który wydaje określone dźwięki w zależności od tego jak jest nastrojony.
Uświadom sobie, że nie ma żadnej gwarancji szczęścia na zewnątrz nas. Ale w nas samych jest ona możliwa do osiągnięcia. Jeśli uświadomisz sobie, czego oczekujesz, jak chcesz być traktowany, co masz do zaoferowania - odzyskasz kontrolę nad swoim samopoczuciem. W ten sposób także zyskujesz większą stabilność Waszego związku. To są naczynia połączone.
Życzę Wam szczerych, wspaniałych relacji.
Joanna Godecka
Ten artykuł oraz wiele ciekawych innych przeczytasz w naszym
magazynie-miesięczniku TO JA KOBIETA. ZAPRASZAMY!