Menu

logo tjk main 

Muzyka, jedzenie i alkohol czyli to, co na przyjęciu weselnym najważniejsze

Dobra muzyka, wyśmienite menu i dużo alkoholu to podstawa każdego, udanego wesela. Dzięki trafionym wyborom w tych trzech kwestiach, goście zapamiętają Twoje przyjęcie na długo. Nie sala, nie dekoracje i wbrew pozorom nie Wy sami. Dla wielu gości Twoje wesele to okazja do szaleńczej zabawy, degustacji wybornych trunków i potraw. Ważne, jeśli to możliwe, aby samemu wszystko wybrać, sprawdzić i dopilnować przed weselem.  

Jedzenie
Nie wiem czy wiesz, ale przed ostatecznym wyborem potraw, które będą serwowane na Twoim przyjęciu możesz je sama skosztować. Kuchnia weselna ma bardzo szeroką ofertę, dlatego, aby ułatwić nowożeńcom podjęcie decyzji, kucharz na próbę przygotowuje wskazane potrawy. Jeśli któreś z dań nie będzie Ci odpowiadało albo chciałabyś wprowadzić w nim jakieś zmiany to pamiętaj, że to właśnie Ty masz w tym temacie ostatnie zdanie.

Alkohol
Ta kwestia nie podlega żadnej dyskusji. Choć od niedawna modne stają się wesela bez alkoholu, pamiętaj, że na tradycyjnym, staropolskim weselu alkohol od zawsze lał się strumieniami. Wybór należy do Państwa Młodych. Jeśli zdecydujesz się podążać za tradycją, przy zakupie alkoholu kieruj się dwoma złotymi zasadami: zasada numer jeden - alkohol nie może być niewiadomego pochodzenia, kupuj tylko sprawdzone trunki. Zaopatrz się również w lżejszy alkohol np. wino. Nie każdy preferuje czystą wódkę. Bez względu na to, ile osób będzie na weselu, musisz myśleć o każdym gościu indywidualnie. Jeżeli wiesz, że na Twoim przyjęciu pojawi się np. kobieta w stanie błogosławionym, na pewno miło jej będzie, gdy pojawi się także drink bezalkoholowy. Kolejna zasada to ilość. Lepiej, aby alkohol został po weselu, niż miałoby go zabraknąć.

Muzyka

saksofon
pixabay.com
 
Tutaj przechodzimy do bardzo trudnego (jak nie najtrudniejszego) tematu. Zespół, mini orkiestra czy dj? Taniej czy drożej? Muzyka klasyczna czy disco polo? W tej kwestii przydatna okazuje się opinia osób, które korzystały z usług potencjalnych ,,grajków’’. O ile możesz się takową sugerować, nigdy nie będziesz miała pewności, że muzycy poprowadzą Twoje wesele podobnie. Zespół weselny to najczęściej wybierana opcja. Jego koszt to od jednego do kilku tysięcy złotych. Pomiędzy stosunkowo tanim dj (od 400-1700zł), a zazwyczaj szalenie drogą orkiestrą (od 2500-7000zł), zespół wydaje się być starzałem w dziesiątkę.

Na co zwracać uwagę przy wyborze muzyków? Poszukiwania zacznij zaraz po ,,zaklepaniu’’ terminu wesela. Jeśli istnieje możliwość osobistego przesłuchania repertuaru Twojego potencjalnego wokalisty, nie wahaj się ani chwili i jedź sprawdzić go, choćby na drugi koniec Polski! Nie wypada bowiem wprosić się na czyjeś wesele, ale czasem dobry zespół czy dj gra na różnych imprezach okolicznościowych np. dniach miasta. Szukaj informacji w Internecie, gdzie znajdziesz nagrania całych występów. Szukaj także wśród znajomych, znajomych Twoich znajomych i portalach ślubnych. Nie poddawaj się zbyt szybko i nie bierz pierwszego, lepszego zespołu. Pamiętaj, że dobra muzyka i wodzirej poprowadzą Twoje wesele!

Jeśli znajdziesz już swój ideał muzyczny, negocjuj cenę jakakolwiek by ona nie była. Wszystko i zawsze można negocjować, najwyżej nic nie wskórasz, ale też nic nie stracisz próbując. Skonstruuj umowę, która zobowiąże dwie strony. Musisz mieć pewność, że nikt ,,nie wystawi Cię do wiatru’’ na tydzień przed uroczystością, a i drugiej stronie przyda się gwarancja zlecenia. Zwróć szczególną uwagę na punkt mówiący o godzinach występu. Jasno podkreśl, że drugą stronę obowiązuje zabawianie gości od błogosławieństwa, aż do np. 3 nad ranem. Postaraj się dodać również podpunkt mówiący o ewentualnym przedłużeniu usług za określoną kwotę, którą najczęściej płaci się za każdą kolejną, nadprogramową godzinę. Dokładnie ustal zakres obowiązków, zapytaj o wymagania drugiej strony, nie zapomnij poruszyć kwestii picia alkoholu. Tutaj również ostatnie zdanie należy do Ciebie. Płacisz, więc wymagasz. Poproś o listę utworów, możesz ją zmodyfikować wykreślając lub dodając inne piosenki. Ustal przebieg pierwszego tańca, jeśli uważasz, że Twój zespół sobie z nim nie poradzi, nie ryzykuj. Zapytaj też o przewidywane gry i zabawy weselne, wymieniajcie się swoimi pomysłami. W kwestiach, w których nie masz zdania, podążaj za opinią profesjonalistów. Nie narzucaj swoich pomysłów na siłę, nie ustalaj z góry przebiegu wesela z dokładnością co do minuty. Muzycy będą wiedzieli lepiej kiedy zagrać szybkie, skoczne disco, a kiedy wolnego walczyka.

Choć wesele to jedyny taki dzień w Twoim życiu, pamiętaj, że nie będziesz w stanie kontrolować wszystkiego podczas uroczystości. Bardzo ważne jest zatem uzgodnienie wszystkiego przed ,,godziną zero’’ na tyle, abyś na weselu nie musiała się o nic martwić. W dniu swojego ślubu postaraj się zapomnieć o wszystkim innym i skupić się jedynie na tych wyjątkowych chwilach. Nic już nie poprawisz, nic nie dodasz, bądź dobrej myśli, że Twój trud włożony w całą organizację sprawi, że ślub i wesele będą najpiękniejszym wspomnieniem w Twoim życiu. Tego Ci z całego serca życzę!

Kasia Małek, 20l.
Czytaj więcej...

Drugi ślub - kameralnie, czy z pompą?

Ślub to niewątpliwie najważniejszy moment w życiu. Znajdujesz osobę, z którą jest Ci dobrze, czujesz się bezpieczna, kochana, Ty również kochasz z całego serca. Cieszysz się na każde spotkanie, wydaje Ci się, że w Twoim brzuchu fruwa tysiąc motylków. Po pewnym czasie, kiedy oboje stwierdzacie, że nie wyobrażacie sobie już życia bez siebie, następują poważne decyzje.

Z rozkoszą myślisz o wspólnym byciu ze sobą do końca Waszych dni. Obmyślasz każdy szczegół uroczystości, oczyma wyobraźni już widzisz piękną, złotą obrączkę na swoim serdecznym palcu. Kiedy wreszcie nadchodzi ten dzień, tryskasz radością, pięknie przystrojony kościół, rzędy uśmiechniętych gości, przysięga małżeńska, ryż na szczęście. Jeszcze tylko wesele z hukiem i już można wejść ręka w rękę ze swym mężem w nowe, usłane różami życie…

No dobrze. A teraz zejdźmy na ziemię. W Polsce, według badań, w ubiegłym roku przeprowadzono ponad 60 tysięcy rozwodów. Powody rozpadów związków są bardzo różne. Często na ślub decydują się osoby zbyt młode, niektórzy bardzo chcą uciec z rodzinnego domu, gdzie być może nie zawsze panowało szczęście.

Wydaje im się, że skoro się kochają, potrafią znaleźć wspólny język, mają podobne zainteresowania, to uda im się stworzyć dom pełen miłości. Jednak życie znacznie weryfikuje ich poglądy, pojawiają się dzieci, problemy, szarość codziennego dnia, walka o utrzymanie rodziny. Nie ma już możliwości wyskoczyć spontanicznie na koncert, lub na parę dni wyjechać, gdzie dusza zapragnie. Wówczas, pod wpływem przytłoczenia oraz w pogoni za straconą młodością, przychodzi do głowy jedno rozwiązanie - rozstanie.

Wiele rozwodów wynika również ze zdrady jednego, lub obojga partnerów, bądź też po prostu małżonkowie dochodzą do wniosku, iż nie łączy ich tak wiele, jak to się wcześniej wydawało i w rezultacie, każdy podąża własną drogą.

Niezależnie od przyczyn, z jakich nastąpiło odzyskanie wolności, przynajmniej z cywilnego punktu widzenia, większość osób po okresie niewyobrażalnego smutku, pragnie ułożyć sobie życie na nowo. Odzyskując pewność siebie i zdolność ponownego pokochania drugiego człowieka, szukają swej „drugiej połówki” i po czasie potrafią już zaufać i otworzyć się na uczucie.

Planując swój kolejny ślub stają przed dylematem: czy wypada po raz kolejny wyprawiać huczne wesele, zapraszać dziesiątki osób, czy może lepiej zdecydować się na skromne przyjęcie, w gronie najbliższej rodziny i znajomych, którzy dobrze nam życzą?

Wszystko zależy od upodobania obojga partnerów oraz od sytuacji, w jakiej się znajdują. Gdy oboje, lub jedno z nich wcześniej zawierało małżeństwo tylko w urzędzie stanu cywilnego, a drugie jest stanu wolnego nic nie stoi na przeszkodzie, by przekonać się, jakim przeżyciem jest ślub kościelny.

Najczęściej jednak to ten pierwszy odbywa się przed ołtarzem. W końcu stając przed nim mamy nadzieję, że to będzie tak, jak w wygłaszanej przysiędze: „oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci.”

O ile przed Bogiem ślubujemy tylko raz, nie ma nic niestosownego w uczczeniu zawarcia drugiego cywilnego małżeństwa. Duże znaczenie ma tutaj opinia innych osób, w szczególności rodziny. Jeśli rozpad pierwszego związku odbył się pokojowo i nikt nie ma do siebie żalu, a także akceptuje nasz wybór, łatwiej o piękną uroczystość w licznym gronie. Pozostaje tylko zastanowić się, czy wszystko ma wyglądać tak samo, a może właśnie odciąć się od przeszłości i utartych szablonów? Wybrać inną restaurację, muzykę, menu, może zdecydować się na odrobinę szaleństwa i urządzić imprezę w jakimś szczególnym miejscu, nad morzem, w górach, w starym zamku? Możliwości jest bardzo wiele, wszystko w zasadzie zależy od zasobności portfela i wyobraźni. Ważne tylko, by był to dzień niezapomniany.

O tym, jak można urządzić doskonałe „drugie wesele”, opowiada 30- letnia Magda:Ponieważ mój pierwszy ślub był zawierany właściwie w wielkim pośpiechu, gdyż byłam już w widocznej ciąży, zrezygnowaliśmy z wielkiej, hucznej zabawy. Postanowiliśmy, że pieniądze, których zapewne wydalibyśmy niemało, przeznaczymy na potrzeby dziecka, które urodzi się za dwa miesiące. Poza tym w tym stanie ciężko byłoby mi dotrzymać towarzystwa i kroku w tańcu zaproszonym gościom. Nasze małżeństwo nie przeszło próby czasu, w zasadzie łączył nas tylko syn, więc po kilku latach postanowiliśmy się rozwieść, by nie dorastał w atmosferze wiecznych awantur. Po jakimś czasie poznałam wspaniałego człowieka, który był dla mnie prawdziwym oparciem, rozumieliśmy się bez słów. Gdy zdecydowaliśmy się pobrać, tym razem chciałam mieć wesele marzeń. Strasznie podobały mi się przygotowania, sama wybierałam salę, na stole królowały dania kuchni śródziemnomorskiej, zamówiłam d.j- a, żeby było bardziej nowocześnie. Goście bawili się do późnych godzin nocnych, a ja byłam szczęśliwa, że miałam szansę przeżyć coś wspaniałego, czego mi zabrakło za pierwszym razem.”

Niestety, bywają też trudne sytuacje, kiedy o rozstaniu decyduje jedna osoba, pozostawiając po sobie cierpienie współmałżonka, a także dzieci. Rodzina i znajomi stają murem po stronie pokrzywdzonych i ciężko się temu dziwić. Wówczas układając sobie życie z kimś innym, poczucie winy i przyzwoitość nakazuje, by poprzestać na skromnej uroczystości, bez przepychu i zabawy do białego rana. Wykwintna kolacja w obecności świadków może również być wydarzeniem podniosłym. Nie potrzeba fury gości i prezentów, by godnie i z zadowoleniem przeżyć ten dzień. Ale tutaj potrzebne jest też zrozumienie partnera, nie może być tak, że jedno pragnie cichej ceremonii, a drugie wielkiego balu. Nieporozumienia zdarzają się wtedy, gdy para jest o różnych statusach, np. rozwodnik i panna, lub odwrotnie.

Z takim problemem spotkała się 27-letnia Zuzanna: „Nie przeszkadzało mi to, że Jan jest po rozwodzie, chciałam po prostu z nim być, założyć rodzinę. Jednak na każdą wzmiankę o ślubie reagował ze smutkiem. Twierdził, że ja na pewno inaczej sobie to wszystko wyobrażałam, że każda kobieta marzy o tym, by włożyć białą suknię, mieć piękną ceremonię w kościele i równie cudowne wesele, a on niczego z tych rzeczy nie może mi dać. Widziałam, że bardzo się tym gryzie. Na wielką pompę nie mieliśmy szans, jego rodzina miała mu za złe, że porzucił swoją pierwszą żonę, dzieci mnie nie akceptowały. Zresztą, ze strony moich bliskich również nie mogłam liczyć na zrozumienie. Porozmawiałam z nim szczerze, że to na nim mi zależy, a nie na tej całej otoczce i to z nim chcę spędzić resztę życia. Każdy ma prawo do swojej opinii, ale to od nas zależy, czy nam się uda. W trakcie ślubu cywilnego towarzyszyli nam świadkowie i garstka najbliższych, oddanych nam przyjaciół. Zaprosiliśmy ich do siebie na kawę i lampkę szampana. A potem urządziliśmy sobie romantyczny wieczór we dwoje przy świecach i muzyce. Już jako mąż i żona. Niczego więcej nie było nam trzeba.”

Nie zawsze w życiu układa się jak w bajce. Bardzo niewiele par dochodzi do momentu „i żyli długo i szczęśliwie” za pierwszym razem. Wszak ludzką rzeczą jest się mylić. Najważniejsze, to wyciągać wnioski na przyszłość, by po raz drugi nie popełnić tych samych błędów. I nieistotne, czy wstąpienie w kolejny związek małżeński będzie przeżywane spokojnie, czy też z wielkim blichtrem.

Przecież liczy się tylko to, by ten ślub był już tym ostatnim…

Agnieszka Witkowska, 31l.

 


 

5-12

 

Ten artykuł oraz wiele ciekawych innych przeczytasz w naszym
magazynie-miesięczniku TO JA KOBIETA. ZAPRASZAMY!

Czytaj więcej...
Subskrybuj to źródło RSS