Konkurs Omedika

Śniło mi się, że byłam Bogiem. Bogiem samej siebie. Swojej niebanalności i ekstrawagancji. Mentalności i oblicza. Usposobienia i temperamentu. Byłam tego szefem. Wymagającym szefem. Szefem od wszystkiego. Stawiałam sobie poprzeczki. Rzucałam wyzwania. Płynęłam pod prąd. Nie szłam na skróty… I była premia, większa niż najniższa krajowa. Większa niż ustawa przewiduje. To była moja premia, moja podwyżka - w końcu byłam Bossem, przełożonym i podwładnym. Pracoholikiem i nierobem. Nagradzałam wzloty. Karciłam upadki. Wyrabiałam normę. Harowałam przez całą dobę… Co z tego miałam? Tryskałam satysfakcją. Poczuciem spełnienia. Rozwijałam się. Brnęłam do przodu. Stawiałam kroki – odważnie, pewnie. Dążyłam do praktyki, stabilizacji, wygody. Byłam dumna. Zrównoważona. Tak zaplanowałam. Tak urzeczywistniłam powierzone zadanie. To była nagroda, moja gratyfikacja. Dodatek. Bon na bogatsze wnętrze. Moje wnętrze. Moja własne Ja… Pamiętam - poruszyłam niebo i ziemię. Byłam Bogiem.

To był piękny sen... Byłeś w nim Ty... i Ja... Mieliśmy wtedy po 5 lat, Biegaliśmy po naszej łące i zbieraliśmy polne maki, które tak lubiła mama... A potem usiedliśmy przed domem, a Ty chwyciłeś mnie za rękę i tak szczerze się uśmiechnąłeś... Teraz wiem, że tam gdzie jesteś jest Ci dobrze i czujesz się bezpiecznie. Zapewne, teraz Tam jeździsz na swym ukochanym motocyklu... Kiedyś się spotkamy...

Miałam kiedyś bardzo sugestywny sen związany z tym, ze bardzo wcześnie wstaję do pracy (4.30) i zawsze stresuję się tym, że nie usłyszę budzika i zaśpię. Otóż śniło mi się, że sobie smacznie spałam gdy nagle usłyszałam puknie do drzwi. Gdy otworzyłam, okazał się, że to mój brat przyszedł pożyczyć krzyżówki, gdyż tej nocy cierpiał na bezsenność. Dając mu krzyżówki zapytałam o godzinę bo czułam, że zbliża się moment pobudki , jednak brat odpowiedział, że jest dopiero po północy i jeszcze czeka mnie kilka godzin snu. Zadowolona wróciłam do łóżka, szczelnie opatuliłam się kołdrą, zamknęłam oczy gdy nagle usłyszałam znienawidzony dźwięk budzika! Oczywiście dzwonił w „realu” a nie we śnie, wstałam więc wściekła i o 4.30 zrobiłam prawdziwą awanturę bratu, że okłamał mnie co do godziny. Brat oczywiście nie wiedział o co chodzi, dopiero gdy emocje opadły okazało się, że sen pomieszał mi się z jawą…

Normalnemu facetowi to przeważnie śnią się dziewczyny i tym podobne ale ja najbardziej wspominam sen w którym gonił mnie dinozaur i jak mu się schowałem za drzwi to zaglądnął tam i zapytał mnie gdzie jest moja siostra. Sen ten miałem jak byłem nastolatkiem i do dzisiaj mam wyrzuty sumienia że mu pokazałem. Kolejnym snem który często mi się śni to koszmar w którym muszę wrócić do mojej pierwszej pracy. Koszmar może dlatego że pamiętam marzenie mojego kierownika "gdybym wygrał milion w totka to kupiłbym paczkę granatów i wrzucił wam do biura" :)

Mój najciekawszy sen ... Było ich mnóstwo.
Jednak tym, który najbardziej zapadł mi w pamięć był ten sprzed kilku tygodni, który był nader dziwny dla mnie - jako osoby płci damskiej. Mianowicie śniło mi się, że stałam się mężczyzną i byłam nim dosłownie jedną dobę. Było to dosyć zabawne, ponieważ z każdymi czynnościami życiowymi po prostu sobie nie radziłam i sprawiało mi to mnóstwo problemów -> zwykłe zawiązanie krawatu, załatwienie się w toalecie (!), ogolenie gęstego zarostu na twarzy (która zresztą po próbach była pokiereszowana :P ) a nawet zwykłe chodzenie, kiedy coś przeszkadzało kolokwialnie określając - "między nogami". Jednakże owe życie miało też plusy - brak konieczności porannego układania fryzury czy wykonywania makijażu. :)
Jak każdy sen, został mi on nagle przerwany i urwany w momencie, kiedy byłam umówiona ze znajomymi na piwo, a szkoda, bo byłam bardzo ciekawa, jak wyglądają, nawet te fantazyjne, "męskie rozmowy" .