Menu

logo tjk main 

Konkurs na FB fb

Palma z Murzynkiem

palma-baner

Palma z Murzynkiem to pełnotłusta (80%) margaryna typu palma, produkowana od 40. lat według tej samej tradycyjnej receptury. Dodatek oleju palmowego wyróżnia ją na tle pozostałych margaryn kulinarnych Zakładów Tłuszczowych „Bielmar". Jego trwałość i odporność na wysokie temperatury decyduje o przydatności do pieczenia i smażenia. Palma z Murzynkiem nada ciastu pożądaną konsystencję i kruchość, zapewni też dłuższą świeżość. Palma z Murzynkiem jest rynkowym liderem w segmencie margaryn typu palma.


Zawiera: 80% tłuszczu, olej palmowy, ukwaszone mleko, witaminy A, D3 i naturalną witaminę E.

Główna rekomendacja zastosowania: do pieczenia i smażenia

Dodatkowe zastosowanie: do polew i kremów

Brak substancji konserwujących i, jak w każdej margarynie, cholesterolu.

Opakowanie: kostka 250 g,

Cena det: ok. 2 zł.

 

Więcej informacji na www.bielmar.pl

 

KONKURS OFICJALNIE ZAKOŃCZONY

Czas trwania konkursu: 27.11.2012 - 10.12.2012 włącznie do godz. 24.00
W konkursie wzięły udział 253 osoby:
227 Pań (wiek: 17-65) oraz 26 Panów (wiek: 18-60)


Wszystkim dziękujemy za udział w konkursie i zapraszamy do kolejnych

 

GRATULUJEMY

Zwycięzców wybrał fundator nagrody Zakłady Tłuszczowe „Bielmar" www.bielmar.pl

 

W związku z tak dużym zainteresowaniem konkursem i ogromną ilością atrakcyjnych odpowiedzi, fundator nagrody zdecydował o przyznaniu 5 nagród głównych (zgodnie z regulaminem konkursu) oraz 3 wyróżnień w postaci nagród niespodzianek


Punkt 8 Regulaminu Konkursu

Od dnia oficjalnego ogłoszenia wyników konkursu na naszym portalu, Zwycięzcy mają 14 dni na kontakt z fundatorem nagrody, Zakłady Tłuszczowe „Bielmar" www.bielmar.pl, a.rudek@kmc-pr.pl oraz www.kmc-pr.pl w celu podania swoich danych potrzebnych do wysłania Nagrody.


Nagrody otrzymują (kolejność przypadkowa)

Ewa Leśniewska (33 l.) - Poznań
Cóż, chemicznie pewnie chodzi o endorfiny - podobno czekolada powoduje wytwarzanie ich we wręcz hurtowych ilościach :)
Matematycznie - chodzi o to, żeby przepis nie był skomplikowany, to jesień, wystarczyć musi jedno wyjście na zakupy.
Plastycznie - powinno być duże pole do ekspresji - przy tym deserze spełniam się w zdobieniach!!! Jesienią zwykle są w gamie czerwieni i złota.
Historycznie - wszystko zaczęło się, kiedy mama (nie jesiennie, lecz gwiazdkowo) sprezentowała mi dużą, specjalistyczną blachę!
Fizycznie, niestety, potrafię ich zjeść baaaardzo dużo! Problem w tym, że zwykle mam dużą konkurencję.
Społecznie? Jesień, kominek, mleko, kawa zbożowa, albo naturalna, czy zabójcze espresso. My. I talerzyk.
Z czym?
Z muffinkami z płynną czekoladą w środku. Religijnie? Poszłabym za nimi do piekła, jak Dante za Beatrycze (że tak polonistycznie zakończę).

 

Katarzyna Wołoch (35 l.) - Lędziny
W jesienne dni moim najlepszym "czasoumilaczem" jest tradycyjny, śląski kołacz własnego wypieku. Przypomina mi smak dzieciństwa, kiedy to mama piekła go w każdy piątek, z tym co akurat miała pod ręką - sererm, makiem, jabłkami, rabarbarem...zawsze dobierając proporcje na oko. U mojej mamy nic się nie marnowało, jeśli zostawało ciasto to szybciutko robiła jeszcze mały kołacz z cukrem, mój ulubiony. Specjalnie zagadywałam mamę żeby później wyjęła go z pieca, bo lubiłam kiedy był mocno przypieczony. Dziś kiedy dopada mnie chandra piekę taki właśnie "cukrowiec" jak go nazywają moje dzieci, bo nie ma nic lepszego na jesienne smuteczki...

 

Magda Markiewicz (34 l.) - Osieczany
Jesienne wieczory nastrajają człowieka troszkę melancholijnie, szukam wtedy wspomnień lata. Najlepiej dla mnie obrazuje to moja pyszna szarlotka, z jabłek z własnego sadu. sad w mojej rodzinie rośnie już kilka pokoleń, jabłuszka są niepowtarzalne, nie wyglądają jak śliczne okazy sklepowe, czasem są troszkę kanciaste, ale przez to przepyszne. W wolne popołudnia wyciągam kilka takich jabłek z piwniczki, przynoszę słoik smażonych jabłek i gruszek i robię szarlotkę mojej prababci : na cieście półkruchym, układam pokrojone owoce oraz zawartość słoi, po czym przykrywam to pierzynką z ubitych białek. Sam zapach pieczonego ciasta rozchodzący się po domu zwołuje moich łasuchów,, a kiedy wyciągnę ciasto z piekarnika to buzie tak im się cieszą, że tylko czekają aż ciasto troszkę ostygnie. Nic więc tak nie poprawia nastroju jak pyszna gorąca szarlotka w jesienne deszczowe i zimne dni.

 

Mariusz Matus (27 l.) - Kraków
W jesienne dni najlepiej poprawia mi humor ciasteczko czekoladowe przygotowane przez moją żonę. Płynna czekolada że środka deseru, dopływa wprost do mojego serca i sprawia, że radością wypełnia się każda komórka mojego ciała. Ten afrodyzjak sprawia, że nie tylko poprawia mi się samopoczucie ale mam wrażenie jakby na świecie ciągle była wiosna.

p.s. Żona zawsze przygotowuje moje ulubione ciasteczko w małych foremkach na muffinki. Tak sobie więc pomyślałem, kiedy zobaczyłem Wasz konkurs, iż gdybym podarował jej na święta taką dużą i piękną tortownicę, może udałoby mi się ją przekonać aby kolejnym razem przygotowała mi ten deser w większym wymiarze:)

 

Agnieszka Wojtkowiak (28 l.) - Opole
Jeśli tylko dopadnie mnie chandra, to przypominam sobie niedzielne jesienne porankami u mojej babci, gdzie często budził mnie aromat piekącego się ciasta figowego, które jeszcze ciepłe podkradaliśmy przy śniadaniu! Po obiedzie zasiadaliśmy do warcabów, zajadaliśmy się Figowcem, popijając go ciepłą domową czekoladą, a babcia wtedy właśnie zdradzała nam jakiś kulinarny sekret, który przekazała jej mama! Teraz więc moim antidotum na smutki jest Figowiec który piekę według przepisu babci ! zwłaszcza, że to ciasto pełne fig, daktyli i rodzynek szczególnie dobrze smakuje zawsze w pochmurne i zimne dni!

 


Wyróżnienia

Iza Sito (23 l.) - Bielsko-Biała
W jesienne dni, gdy dopada mnie chandra, robię ciasto szybkie, pyszne, które zawsze się udaje. Jest to, o ironio, Murzynek :) Ogromnym plusem przepisu, z którego korzystam jest to, że niewielka ilość składników wystarcza na duuużą blachę! Nie boję się wtedy, że zanim zdążę zjeść jeden kawałek reszta rodziny już wchłonie w siebie resztę. Na szczęście wystarczy dla każdego, ile zdoła w siebie wepchnąć i zostaje jeszcze na drugi dzień! :) I wtedy wkracza pani Magia: każdy wychodzi ze swojego kąta, w którym skrzętnie chował się przed światem, zwabiony zapachem murzynka. Zjada kawałek i.. BUM! Uśmiech, radość, rodzina na swoim miejscu :) I już przepychanki, kto pierwszy weźmie drugi kawałek. Bawimy się w najlepsze broń Boże nie patrząc w okno, by to wszystko nie prysło jak bańka mydlana. No, chyba że wraz z naszymi dobrymi humorami budzi się do życia słońce - to już zupełnie inna sprawa :)

 

Aniela Michalak (60 l.) - Poznań
Zdecydowanie nie jestem z gatunku tych ludzi, którzy pytani o ulubiony słodycz odpowiadają "golonka"! Uwielbiam słodkie (jak mawia się u nas w Poznaniu) pod każdą postacią - wymyślnych deserów wymagających godzinnych przygotowań, owoców skąpanych w bitej śmietanie, ciast z dużymi ilościami pysznej kruszonki, czekoladek i chrupiących batonów. Powszechnie wiadomo, że jesienne dni najprzyjemniej spędza się pod cieplutką kołdrą, z kubkiem parującej herbaty i inspirującą książką, stąd brak czasu na długie pichcenie. Właśnie dlatego jesienią stawiam na "nasze ciastka", jak nazywamy je z mężem. Nasze ciastka są najprostszym przepisem na świecie - mąka, cukier, cukier wanilinowy, jajka i masło zmieszane razem dają najsmaczniejszy na świecie efekt - słodkich, kruchych ciasteczek. Są nieocenione do herbaty, kawy, kakao czy jako słodka przekąska. Z ciastkami tymi wiąże się też nasza rodzinna historia - jako młoda "pani domu" reprezentowałam raczej typ "pichcę i knocę" i tajniki kuchni były mi naprawdę bardzo obce. Psułam wszystko, co tylko możliwe i robiąc te ciastka dwa razy pod rząd za pierwszym razem zapomniałam dodać masła, za drugim razem - jajek. Doszło do tego, że przez długi czas mistrzem cukiernictwa w naszym domu był mąż, a nie ja! Potem jednak zawzięłam się w sobie i dziś piekę chyba całkiem nieźle nawet skomplikowane ciasta. Zapewniam - żadne ciasteczka nie są tak pyszne jak "nasze ciastka", idealny słodycz na każdą porę roku!

 

Rafał Stacherczak (27 l.) - Częstochowa
Jestem wielkim łasuchem i uwielbiam wszystkie słodkości. Jednak jest jeden taki deser, który najbardziej poprawia mi humor. To Tiramisu zrobione w formie ciasta przez moją ukochaną żonkę. Ona to potrafi dogodzić mojemu podniebieniu. Delikatne biszkopty, wspaniały krem z serka Mascarpone i aromat Amaretto pomieszanego z Cointrenau. Ten smakowity deser to mistrzostwo świata, tworzone przez moją ukochaną. Mieć taki skarb w domu tworzący takie wspaniałości to duma dla mnie, którą będę się chwalił każdemu i o każdej porze.

 


 

tortownicaRegulamin konkursu

1. Czas trwania konkursu: 27.11.2012 - 10.12.2012 włącznie, do godz..24:00

2. Organizatorem konkursu jest portal internetowy dla Kobiet To ja Kobieta

3. Fundatorem nagrody są Zakłady Tłuszczowe „Bielmar" www.bielmar.pl

4. W konkursie mogą wziąć udział Panie oraz Panowie, którzy ukończyli 18 lat.

5. Nagrody w konkursie:

Producent margaryny Palma z Murzynkiem, ufundował dla Czytelników portalu tojakobieta.pl 5 tortownic z silikonowym brzegiem i szklanym dnem.

6. Aby wziąć udział w konkursie należy wysłać do nas zgłoszenie i udzielić odpowiedzi na pytanie:

Jaki słodki deser lub ciasto najlepiej popoprawia Ci humor w jesienne dni?

Zgłoszenie należy wysłać korzystając z formularza kontaktowego, podając swoje dane: imię, nazwisko, wiek, miejscowość.

7. Najciekawsze 5 odpowiedzi zostanie wybrane do 3 dni po zakończeniu konkursu i w tym samym terminie nastąpi oficjalne ogłoszenie wyników, czyli podanie Zwycięzców konkursu na tej samej stronie internetowej naszego portalu.

8. Od dnia oficjalnego ogłoszenia wyników konkursu na naszym portalu, Zwycięzcy mają 14 dni na kontakt z fundatorem nagrody, Zakłady Tłuszczowe „Bielmar" www.bielmar.pl, a.rudek@kmc-pr.pl oraz www.kmc-pr.pl w celu podania swoich danych potrzebnych do wysłania Nagrody.

9. Portal zastrzega sobie opublikowanie zgłoszeń konkursowych.

10. W konkursie nie mogą brać udział osoby związane z portalem To Ja Kobieta oraz fundatorem nagrody.

11. Każdy adres e-mail wpisany w formularzu konkurowym dołączany jest do bazy newslettera.

12. Wzięcie udziału w konkursie jest równoznaczne z akceptacją regulaminu oraz wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych dla potrzeb organizacji konkursu tojakobieta.pl (zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.97 o Ochronie Danych Osobowych, Dz. Ust. Nr 133, Pozycja 883).

13. Konkurs nie jest grą losową w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach losowych i zakładach wzajemnych.

 


 

Dołącz do naszego facebooka a będziesz na bieżąco z informacjami o tym konkursie i kolejnych  fb

Zobacz nasz magazyn - miesięcznik TO JA KOBIETA

7-12

Jaki słodki deser lub ciasto najlepiej popoprawia Ci humor w jesienne dni?

There is no form with this name or may be the form is unpublished, Please check the form and the url and the form management.

 

powrót na górę

Komentarze

0
PORTAL DLA KOBIET
11 lat temu
W celu odbioru nagrody, prosimy kontaktować się z firmą pod adres mailowy
Like Like Cytować
0
Iza
11 lat temu
Ojejku dziękuję za wyróżnienie, strasznie się ciesze:) mam tylko pytanie, czy dane do wysyłki nagrody wysłać tylko na adres mailowy czy gdzieś jeszcze? wracam skakać z radości dalej:D
Like Like Cytować
0
Jakczyńska
11 lat temu
Najbardziej mi humor poprawia ciasto brzoskwiniowe: aromatyczne, kojarzy się z latem, poprawia nastrój, daje dużo energii:)
Like Like Cytować
0
Marta Surowiec
11 lat temu
Poprawia mi humor ciasto herbaciane z owocami ze słoika.
Like Like Cytować
0
Monika Turska
11 lat temu
Od 29 lat najwspanialszym odganiaczem jesiennej handry były Babcine ciasteczka korzenne ze startą kandyzowaną skórką z pomarańczy. Pamiętam, że razem z siostrą, jako dzieci podżerałyśmy cichaczem skórkę, gdy Babcia nie widziała. Po latach Babcia przyznała się, że wiedziała o wszystkim i zawsze miała w zapasie troszkę większa ilość kandyzowanego specjału specjalnie dla "małych podżeraczy" :) Dzis, gdy Babci nie ma już z nami robimy korzenne ciasteczka razem, na Święta, i przez palce patrzymy na małe urwisy, wyjadające nam, po cichu co nieco :)
Like Like Cytować
0
Paulina Zawisza
11 lat temu
Na jesienne dni najbardziej poprawia mi humor szarlotka mojej kochanej mamusi:)
Like Like Cytować