Menu

logo tjk main 

Wasza ślubna sesja fotograficzna

I stało się! Decyzja została podjęta, słowo się rzekło, kobyłka u płota, pobieracie się! Przygotowania toczą się pełną parą.

Jedną z najważniejszych decyzji dotyczących ślubu jest wybór fotografa, który uwieczni te wyjątkowe chwile w Waszym życiu. Proponuję młodej parze zawsze wstępną rozmowę przy kawce połączoną z obejrzeniem zdjęć i ustaleniem detali sesji fotograficznej. Ważne jest, abyśmy się poznali i polubili bo przecież w moje ręce oddajecie swoje najcenniejsze chwile i potem przez wiele lat fotografie będą Wam przypominać ten wyjątkowy dzień.

Jak sfotografować miłość, błysk w Waszych oczach, i tę namiętność która doprowadziła do podjęcia decyzji o wspólnym życiu?

Technika techniką, sprzęt sprzętem…ale to w sercu i umyśle fotografa powstają najpiękniejsze zdjęcia. Rutyna zabija pasję. Pamiętajcie. Nie jest dobrze, gdy fotograf z zegarkiem w ręku sprawdza ile jeszcze czasu pozostało, bo za rogiem czeka kolejna para młoda na zdjęcia. Wszystko w życiu należy robić z miłością i zaangażowaniem a wtedy efekty są rewelacyjne.

Dobrze jest ustalić czy sesja odbywa się w plenerze czy w studio. Plener daje nam więcej ciekawych możliwości, studio zaś zabezpiecza przed przykrymi niespodziankami ze strony kapryśnej aury.

Ja młodym parom proponuję dwa rozwiązania: spotykamy się w plenerze, parku, lesie i w razie niepogody rozpoczynamy zdjęcia w pobliskim pałacyku czy dworku (mam takich kilka na oku). Zazwyczaj letnie deszcze przechodzą szybko i zdjęcia możemy dokończyć na otwartej przestrzeni. Tego typu sesja ma ogromną zaletę: zdjęcia będą bardzo urozmaicone od eleganckich ujęć w przepięknych wnętrzach po bardziej odlotowe i swobodne na wolnym powietrzu. A gdy jesteśmy pewni, że deszcz nas nie zmoczy po prostu pozostajemy w plenerze. Zdjęcia studyjne mają też swój urok. Moje studio fotograficzne mieści się w pobliżu Starego Rynku w Poznaniu w związku z tym często pary młode decydują się na opcję nr 2, czyli sesję łączoną: kilka zdjęć wykonujemy w studio a potem ruszamy na spacer po mieście….Czasem jedziemy też dalej…np. nad morze lub w góry….

Druga ważna rzecz to wybór dnia, w którym będziemy robić zdjęcia. Można się zdecydować na dzień ślubu lub inny dzień w tygodniu, gdy nie będzie już stresu związanego z samą ceremonią. Każda opcja ma swoje wady jak i zalety. Fotografując Was w dniu ślubu, uwieczniam na zdjęciach tę wyjątkową atmosferę, która Wam wtedy towarzyszy. Mamy wtedy wszystko „na prawdziwo”. Przystrojony samochód, świeży bukiet ślubny, nienaganny makijaż i czasami…przerażenie w oczach: „Boże, to naprawdę się dzieje!” Taka sesja w dniu ślubu ma jeszcze jedną, niepodważalną zaletę: wychodzimy z domu i…przestajemy się denerwować. Zamiast czekać niecierpliwie na godzinę „W” wśród przyjezdnych gości lepiej po prostu oddać się w ręce fotografa i zdać na jego profesjonalizm.

Wiele par młodych wspomina sesję przed ślubem jako rewelacyjny czas, kiedy to przestali się denerwować i bezustannie myśleć o ceremonii w kościele. Gdy ślub w kościele lub urzędzie odbywa się w godzinach przedpołudniowych wtedy można wykorzystać czas pozostający do przyjęcia weselnego i sesję odbyć bezpośrednio po ceremonii.

Druga opcja, zdjęcia następnego dnia lub później, pozwala nam na dopasowanie się do pogody oraz daje więcej czasu na wykonanie perfekcyjnych ujęć.
Lecz czasami brakuje tam czegoś…chyba właśnie tej atmosfery, tej radości, tego podekscytowania…. A i wspomnienia są potem inne. Ponadto często wiąże się z dodatkowymi kosztami: nowa fryzura, świeży bukiet, dodatkowe zajmowanie czasu świadkom. Ale oczywiście to wy decydujecie kiedy chcecie robić Wasze zdjęcia.

Co zabrać na sesję fotograficzną? Przede wszystkim i po pierwsze: najważniejszy jest dobry humor. Pamiętajcie! Jesteście aktorami i to jest Wasz dzień.

Po drugie: drobną przekąskę i coś do picia. Uwierzcie mi: banan, jabłuszko lub jakiś pożywny batonik dodadzą wam energii przed czekającą Was za chwilę ceremonią.

Po trzecie: pudełeczko z kosmetykami. Dla pana młodego puder matujący koniecznie, a dla panny młodej reszta.

Po czwarte – chusteczkę aby panna młoda nie pobrudziła sobie swojej sukienki siadając np. na parkowej ławce. Chusteczka może też służyć do ocierania potu spływającego z czoła pana młodego gdy często w kilkunastostopniowym upale w ciemnym garniturze lub eleganckim fraku powoli zaczyna myśleć o ucieczce…

Po piąte: obrączki. Przydadzą się, aby błyszczeć na palcu a i potem, podczas ceremonii, będą potrzebne.

Po szóste: świadków. Są pomocni w rozluźnianiu atmosfery, a ponadto przy okazji zostaną uwiecznieni na zdjęciach

Po siódme: telefon komórkowy. Na wszelki wypadek….

Po ósme i ostatnie: można pokusić się o butelkę szampana. Odrobinka tego ożywczego trunku nie zaszkodzi a fotografia młodej pary świętującej swój dzień z kieliszkami szampana w ręce wygląda naprawdę elegancko.

Moi Drodzy!
Podczas sesji bawimy się, gramy swoje role swobodnie i elegancko. Jesteśmy dzisiaj aktorami i występujemy na głównej scenie. A ja Wam w tym jak umiem najlepiej pomagam.

Powodzenia! Wasz fotograf, Agnieszka Meissner.

 

 

Czytaj więcej...
Subskrybuj to źródło RSS