Kolor włosów = charakter?
- Dział: Między nami kobietami
„Brunetki, blondynki - ja wszystkie was dziewczynki, całować chcę.” - tak właśnie śpiewał Jan Kiepura, sugerując, że kolor włosów jest tak naprawdę nieważny. Każda z nas jest wyjątkowa, piękna i jedyna w swoim rodzaju. Zasługuje na szacunek i uznanie.
I tutaj nasuwa się pytanie - czy kolor włosów może mieć wpływ na naszą osobowość? Cóż, zdania są podzielone i całkowicie niejednoznaczne.
Niemieccy uczeni postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Zorganizowali eksperyment w którym wzięły udział 452 kobiety. Przedstawicielki, przydzielono według koloru włosów do czterech, powstałych wcześniej grup. Cała inicjatywa miała za zadanie udowodnić, że geny które sprawiają, że włosy uzyskują określoną barwę, mają związek z naszym temperamentem. Co z tego wyszło?
Naukowcy dowiedli, że szatynki są czułe i delikatne oraz wyrozumiałe dla innych. Dojrzewają emocjonalnie szybciej od blondynek, przez co są traktowane poważniej. Jednak ich dużą wadą jest wrażliwość, która przy napotkanych trudnościach każe im się wycofać z dalszego działania. Blondynki - „rozwijające się najpóźniej” spośród wszystkich typów, odznaczają się ogromną pewnością siebie, chłodnym podejściem do ludzi a także egoizmem. Chętniej uprawiają sport, w porównaniu do kobiet z rudymi włosami. Przysłowiowe rudzielce, to osoby, które dość często czują się niepewnie a także mogą cierpieć na tzw. „stres egzaminacyjny”. Wrażliwe, choć potrafią być agresywne, czyli totalne przeciwieństwo spokojnych brunetek, które zawzięcie dążą do postawionych celów, a do wyzwań nastawione są bardzo bojowo. Czy ma to odzwierciedlenie w życiu codziennym? Tak naprawdę nie.
Kolor włosów a nasza osobowość to dwie, całkiem różne kwestie których nie można łączyć, tak jak zrobili to Niemcy. Równie dobrze można iść za stereotypami, że blondynki są głupie, rude wredne a szatynki wyniosłe. Co nam to da? Kolor włosów a charakter może się łączyć, ale całkiem inaczej. Odcieniem naszych włosów możemy podkreślić jakie jesteśmy.
Coco Chanel kiedyś powiedziała: „Kiedy kobieta obcina swoje włosy, wkrótce zmieni całe swoje życie.” I tak samo odnosi się to do farbowania. Kobiety stateczne, mające ułożone życie prywatne prędzej ufarbują się na złoty blond niż płomienny rudy. Natomiast panie, które są stanu wolnego i korzystają z życia, zdecydowanie lepiej odnajdą się w odcieniach wyrazistych, np. mahoń czy rubin. Zmiany jakie wprowadzamy w nasze życie, mają odzwierciedlenie nie tylko wewnątrz nas ale i na zewnątrz.
Kolor włosów to jak ubranie: można je zmieniać kiedy i jak się chce. Bogaty wybór farb, szamponów koloryzujących czy chociażby kredek jednorazowego użytku, pozwala nam na eksperymenty i dopasowanie takiej barwy, w jakiej czujemy się najlepiej. Naprawdę trudno obecnie spotkać naturalną blondynkę lub brunetkę :). Testujemy, sprawdzamy i zmieniamy wszystko, by pokazać nie tylko sobie, ale i całemu światu, że jednak coś się zmieniło. Włosy to pierwszy krok. Nie farbujemy ich „ot tak”. Zawsze jest ku temu jakiś powód, jest to przemyślana decyzja. Jednak czy to oznacza, że automatycznie wraz ze zmianą koloru naszych włosów, zmienia się także nasz charakter?
A jak podchodzą do tego mężczyźni? Zapytałam kilku moich znajomych, czy kolor włosów odzwierciedla charakter. Co usłyszałam? - „Nie, zdecydowanie nie. Jak blondynka się przefarbuje na brąz to się zmienia?”. Inna odpowiedź - „Ona może nie aż tak, ale jej życie na pewno.” Jak widać, każdy podchodzi do tego inaczej. Naukowcy, mężczyźni i same kobiety.
Osobiście uważam, że jest to temat z tych tzw. „rzeka” i nie do rozwikłania. Można doszukiwać się wielu zależności pomiędzy charakterem, temperamentem a barwą włosów. Ale co w sytuacji, gdy jedne z nas rodzą się z danym kolorem włosów a inne ciągle farbują na ten, w którym najlepiej się czują, bo nie są zadowolone z naturalnego?
Nieważne czy jesteś blondynką, szatynką albo brunetką - po prostu dbaj o swoje włosy :)
Magda Surmacz
Czytaj więcej...
I tutaj nasuwa się pytanie - czy kolor włosów może mieć wpływ na naszą osobowość? Cóż, zdania są podzielone i całkowicie niejednoznaczne.
Niemieccy uczeni postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Zorganizowali eksperyment w którym wzięły udział 452 kobiety. Przedstawicielki, przydzielono według koloru włosów do czterech, powstałych wcześniej grup. Cała inicjatywa miała za zadanie udowodnić, że geny które sprawiają, że włosy uzyskują określoną barwę, mają związek z naszym temperamentem. Co z tego wyszło?
Naukowcy dowiedli, że szatynki są czułe i delikatne oraz wyrozumiałe dla innych. Dojrzewają emocjonalnie szybciej od blondynek, przez co są traktowane poważniej. Jednak ich dużą wadą jest wrażliwość, która przy napotkanych trudnościach każe im się wycofać z dalszego działania. Blondynki - „rozwijające się najpóźniej” spośród wszystkich typów, odznaczają się ogromną pewnością siebie, chłodnym podejściem do ludzi a także egoizmem. Chętniej uprawiają sport, w porównaniu do kobiet z rudymi włosami. Przysłowiowe rudzielce, to osoby, które dość często czują się niepewnie a także mogą cierpieć na tzw. „stres egzaminacyjny”. Wrażliwe, choć potrafią być agresywne, czyli totalne przeciwieństwo spokojnych brunetek, które zawzięcie dążą do postawionych celów, a do wyzwań nastawione są bardzo bojowo. Czy ma to odzwierciedlenie w życiu codziennym? Tak naprawdę nie.
Kolor włosów a nasza osobowość to dwie, całkiem różne kwestie których nie można łączyć, tak jak zrobili to Niemcy. Równie dobrze można iść za stereotypami, że blondynki są głupie, rude wredne a szatynki wyniosłe. Co nam to da? Kolor włosów a charakter może się łączyć, ale całkiem inaczej. Odcieniem naszych włosów możemy podkreślić jakie jesteśmy.
Coco Chanel kiedyś powiedziała: „Kiedy kobieta obcina swoje włosy, wkrótce zmieni całe swoje życie.” I tak samo odnosi się to do farbowania. Kobiety stateczne, mające ułożone życie prywatne prędzej ufarbują się na złoty blond niż płomienny rudy. Natomiast panie, które są stanu wolnego i korzystają z życia, zdecydowanie lepiej odnajdą się w odcieniach wyrazistych, np. mahoń czy rubin. Zmiany jakie wprowadzamy w nasze życie, mają odzwierciedlenie nie tylko wewnątrz nas ale i na zewnątrz.
Kolor włosów to jak ubranie: można je zmieniać kiedy i jak się chce. Bogaty wybór farb, szamponów koloryzujących czy chociażby kredek jednorazowego użytku, pozwala nam na eksperymenty i dopasowanie takiej barwy, w jakiej czujemy się najlepiej. Naprawdę trudno obecnie spotkać naturalną blondynkę lub brunetkę :). Testujemy, sprawdzamy i zmieniamy wszystko, by pokazać nie tylko sobie, ale i całemu światu, że jednak coś się zmieniło. Włosy to pierwszy krok. Nie farbujemy ich „ot tak”. Zawsze jest ku temu jakiś powód, jest to przemyślana decyzja. Jednak czy to oznacza, że automatycznie wraz ze zmianą koloru naszych włosów, zmienia się także nasz charakter?
A jak podchodzą do tego mężczyźni? Zapytałam kilku moich znajomych, czy kolor włosów odzwierciedla charakter. Co usłyszałam? - „Nie, zdecydowanie nie. Jak blondynka się przefarbuje na brąz to się zmienia?”. Inna odpowiedź - „Ona może nie aż tak, ale jej życie na pewno.” Jak widać, każdy podchodzi do tego inaczej. Naukowcy, mężczyźni i same kobiety.
Osobiście uważam, że jest to temat z tych tzw. „rzeka” i nie do rozwikłania. Można doszukiwać się wielu zależności pomiędzy charakterem, temperamentem a barwą włosów. Ale co w sytuacji, gdy jedne z nas rodzą się z danym kolorem włosów a inne ciągle farbują na ten, w którym najlepiej się czują, bo nie są zadowolone z naturalnego?
Nieważne czy jesteś blondynką, szatynką albo brunetką - po prostu dbaj o swoje włosy :)
Magda Surmacz