Awantura w związku. Dlaczego kobiety są na wygranej pozycji?
- Napisane przez Vitkacy
- wielkość czcionki zmniejsz czcionkę powiększ czcionkę
Czasem przychodzą takie dni…
Od rana czujesz, że wstałaś lewą nogą i nic ani nikt nie jest w stanie poprawić Ci Twojego samopoczucia. Zastanawiasz się w głębi siebie, czy może być jeszcze gorzej? Wzrokiem pełnym potępienia spoglądasz na swojego faceta i już wiesz, że to właśnie on został wybrany przez Twojego wewnętrznego potwora do wyżycia się i wyrzucenia z siebie wszelkich złych emocji, które niepotrzebnie zawracają Ci głowę.
Zupełnie nieświadom Twego nastroju, Twój mężczyzna spokojnie idzie w kierunku kuchni, przygotować poranną kawę, a Ty w tym czasie nadal spoglądasz na niego i masz wrażenie, że irytuje Cię każdy jego ruch. Wzbierają w Tobie emocje i w poszukiwaniu najmniejszego pretekstu do rozpoczęcia kłótni zbliżasz się do niego. Nagle wpada Ci do głowy genialny pretekst do awantury - krzywo się na Ciebie (w Twoim mniemaniu) spojrzał. Tak nie może przecież być!
Emocje biorą górę…
Szukasz ukojenia dla swoich niekontrolowanych wybuchów emocjonalnych i właśnie dlatego, decydujesz się na kłótnie. Nagle masz wrażenie, że cały świat jest przeciwko Tobie i czujesz się otoczona złem z każdej strony. Chcesz się bronić, ale jakim kosztem?
Wy Drogie Panie, macie taki problem, że w porywie złości jesteście w stanie stać się „tymczasowym mordercą” a Wasz mężczyzna staje się w tym wszystkim niewinną ofiarą. Jeśli chodzi o kwestię samej walki - kobieta nigdy nie odpuści. Potrafi wytoczyć najcięższe działa i w psychopatycznym szale rozerwać na kawałki swoją ofiarę. Jest wiele prostszych sposobów na opanowanie tych nieprzyjemnych emocji i myślę, że przydałoby się wcielić je w życie.
Oczywiście, dużo prawdy jest w tym, że związki bez kłótni nie są związkami. Jeżeli jedno z nas nie potrafi wyrazić swojego zdania i od czasu do czasu nie zgodzić się z opinią partnera bądź partnerki, to przecież szlag może czasem trafić człowieka. Wyobrażacie sobie Drogie Panie, swojego mężczyznę, który jest na każde Wasze zawołanie i skinięcie palca? Zgadza się z Wami w każdej kwestii? Jest typowym pantoflarzem? Myślę, że niektórym oczywiście bardzo by to przypasowało… Chyba jednak nie na długo.
Kobieta zawsze ma rację…
I myślę, że zgodzi się z tym każda z Was :) No bo jakże mogłoby być inaczej? Płeć piękna żyje w jakimś dziwnym przekonaniu, że z samej racji wynikającej z tego, iż po prostu jest się kobietą, przysługują Wam Drogie Panie przywileje. Ale jakie przywileje? Kobieta choć uchodząca za tą słabszą, która bez pomocy mężczyzny nie jest w stanie otworzyć słoika i czuje się czasem taka bezradna, potrafi nieźle dogryźć swoim zachowaniem. Niby bezbronna, ale waleczna jak lwica :)
Nieuzasadnione fochy i obrażanie się ot tak to codzienność w związku. Co prawda jest to jakieś interesujące ubarwienie wspólnego życia, ale wszystko ma też swoje granice i czasem trzeba umieć powiedzieć sobie samej - stop. No ale nie od dziś wiadomo, że kobietę ciężko zrozumieć i jest jedną z zagadek wszechświata. Niestety, ale Was Drogie Panie, nie da się przegadać. Macie wrodzoną zdolność zrzucania całej winy na tą drugą osobę, choć oczywiście - nie generalizujmy. Poza tym tkwi w Was jakaś siła wyższa, zdecydowanie. Potraficie czasem wyciągnąć takie argumenty, które ostatecznie zamykają buzie na kłódkę waszym facetom… :)
Vitkacy
Kilka słów o autorze
Założyciel bloga „Vitkacy pisze!” oraz autor powieść „Szepty znikąd” publikowanej w częściach na naszym portalu. To młody i początkujący pisarz, który nieustannie rozwija swoją pasję. Jego blog głównie poświęcony jest jego największej pasji czyli pisaniu i czytaniu książek. Na blogu znajdziecie także sporo lifestylu, recenzji, poznacie Vitkacego „od kuchni”, przeczytacie sporo ciekawostek oraz zapoznacie się z działem wartym uwagi - book SWAP!, czyli wymiana książek! Jest to zupełna nowość na blogu i zachęcamy wszystkich do zaglądania tam, być może i Wam coś w oko wpadnie, a może sami chętnie się wymienicie?
Vitkacy jest miłośnikiem dwóch autorów powieści grozy - Deana Koontz’a oraz Grahama Masterton’a, pierwszy horror przeczytał w wieku 12 lat, nie lubi poezji choć sam pisał wiersze, uwielbia improwizować w kuchni i często mu to nie wychodzi, interesuje się nawet modą, uwielbia szczury, cierpi na nerwicę natręctw i zupełnie mu z tym dobrze, jest perfekcjonistą, ale nie uważa tego za zaletę…
Od rana czujesz, że wstałaś lewą nogą i nic ani nikt nie jest w stanie poprawić Ci Twojego samopoczucia. Zastanawiasz się w głębi siebie, czy może być jeszcze gorzej? Wzrokiem pełnym potępienia spoglądasz na swojego faceta i już wiesz, że to właśnie on został wybrany przez Twojego wewnętrznego potwora do wyżycia się i wyrzucenia z siebie wszelkich złych emocji, które niepotrzebnie zawracają Ci głowę.
Zupełnie nieświadom Twego nastroju, Twój mężczyzna spokojnie idzie w kierunku kuchni, przygotować poranną kawę, a Ty w tym czasie nadal spoglądasz na niego i masz wrażenie, że irytuje Cię każdy jego ruch. Wzbierają w Tobie emocje i w poszukiwaniu najmniejszego pretekstu do rozpoczęcia kłótni zbliżasz się do niego. Nagle wpada Ci do głowy genialny pretekst do awantury - krzywo się na Ciebie (w Twoim mniemaniu) spojrzał. Tak nie może przecież być!
Emocje biorą górę…
Szukasz ukojenia dla swoich niekontrolowanych wybuchów emocjonalnych i właśnie dlatego, decydujesz się na kłótnie. Nagle masz wrażenie, że cały świat jest przeciwko Tobie i czujesz się otoczona złem z każdej strony. Chcesz się bronić, ale jakim kosztem?
Wy Drogie Panie, macie taki problem, że w porywie złości jesteście w stanie stać się „tymczasowym mordercą” a Wasz mężczyzna staje się w tym wszystkim niewinną ofiarą. Jeśli chodzi o kwestię samej walki - kobieta nigdy nie odpuści. Potrafi wytoczyć najcięższe działa i w psychopatycznym szale rozerwać na kawałki swoją ofiarę. Jest wiele prostszych sposobów na opanowanie tych nieprzyjemnych emocji i myślę, że przydałoby się wcielić je w życie.
Oczywiście, dużo prawdy jest w tym, że związki bez kłótni nie są związkami. Jeżeli jedno z nas nie potrafi wyrazić swojego zdania i od czasu do czasu nie zgodzić się z opinią partnera bądź partnerki, to przecież szlag może czasem trafić człowieka. Wyobrażacie sobie Drogie Panie, swojego mężczyznę, który jest na każde Wasze zawołanie i skinięcie palca? Zgadza się z Wami w każdej kwestii? Jest typowym pantoflarzem? Myślę, że niektórym oczywiście bardzo by to przypasowało… Chyba jednak nie na długo.
Kobieta zawsze ma rację…
I myślę, że zgodzi się z tym każda z Was :) No bo jakże mogłoby być inaczej? Płeć piękna żyje w jakimś dziwnym przekonaniu, że z samej racji wynikającej z tego, iż po prostu jest się kobietą, przysługują Wam Drogie Panie przywileje. Ale jakie przywileje? Kobieta choć uchodząca za tą słabszą, która bez pomocy mężczyzny nie jest w stanie otworzyć słoika i czuje się czasem taka bezradna, potrafi nieźle dogryźć swoim zachowaniem. Niby bezbronna, ale waleczna jak lwica :)
Nieuzasadnione fochy i obrażanie się ot tak to codzienność w związku. Co prawda jest to jakieś interesujące ubarwienie wspólnego życia, ale wszystko ma też swoje granice i czasem trzeba umieć powiedzieć sobie samej - stop. No ale nie od dziś wiadomo, że kobietę ciężko zrozumieć i jest jedną z zagadek wszechświata. Niestety, ale Was Drogie Panie, nie da się przegadać. Macie wrodzoną zdolność zrzucania całej winy na tą drugą osobę, choć oczywiście - nie generalizujmy. Poza tym tkwi w Was jakaś siła wyższa, zdecydowanie. Potraficie czasem wyciągnąć takie argumenty, które ostatecznie zamykają buzie na kłódkę waszym facetom… :)
Vitkacy
Kilka słów o autorze
Założyciel bloga „Vitkacy pisze!” oraz autor powieść „Szepty znikąd” publikowanej w częściach na naszym portalu. To młody i początkujący pisarz, który nieustannie rozwija swoją pasję. Jego blog głównie poświęcony jest jego największej pasji czyli pisaniu i czytaniu książek. Na blogu znajdziecie także sporo lifestylu, recenzji, poznacie Vitkacego „od kuchni”, przeczytacie sporo ciekawostek oraz zapoznacie się z działem wartym uwagi - book SWAP!, czyli wymiana książek! Jest to zupełna nowość na blogu i zachęcamy wszystkich do zaglądania tam, być może i Wam coś w oko wpadnie, a może sami chętnie się wymienicie?
Vitkacy jest miłośnikiem dwóch autorów powieści grozy - Deana Koontz’a oraz Grahama Masterton’a, pierwszy horror przeczytał w wieku 12 lat, nie lubi poezji choć sam pisał wiersze, uwielbia improwizować w kuchni i często mu to nie wychodzi, interesuje się nawet modą, uwielbia szczury, cierpi na nerwicę natręctw i zupełnie mu z tym dobrze, jest perfekcjonistą, ale nie uważa tego za zaletę…