Menu

logo tjk main YT icon twitterprinterestfb

13 rzeczy, które mężczyźni noszą w plecakach

Obiegowa opinia głosi, że mężczyzna w kieszeniach swoich spodni zmieści portfel, telefon komórkowy, kluczyki od auta z dowodem rejestracyjnym, scyzoryk, młotek, dwa tuziny gwoździ i pół osiedla. A jakie tajemnice skrywają plecaki męskie?

Panowie lubią nosić ze sobą większość swojego dobytku i przy tym twierdzą, że wszystkich tych rzeczy potrzebują na co dzień. Są im one wręcz niezbędne do codziennego funkcjonowania i pomagają stawić czoło temu światu. Brzmi to wiarygodnie, gdy chodzi o chusteczki higieniczne czy bilety miesięczne, ale nawet pobieżny przegląd zawartości plecaków męskich codziennie wprawia w zdumienie wiele kobiet na całym świecie. Co zatem można w nich znaleźć?

Kodeksy, normy i tablice - czyli wszystko, co potrzebne jest mężczyźnie do pracy zawodowej. Książki ważące tyle co cegły, których żal zostawiać w biurze, bo mogą przydać się w domu. Choćby po to, by poczytać je sobie przed snem do poduszki. Częściej po to, by wieczorami szukać w nich rozwiązania problematycznych kwestii, których mężczyzna nie zdążył rozwikłać w godzinach pracy.

Klucze, wkręty i śrubokręty - by zawsze móc przywrócić harmonię we Wszechświecie poprzez naprawę klamki od damskiej toalety albo rolety w firmowej kuchni. Oczywiście mężczyzna mógłby zlecić naprawę administratorowi budynku, ale po co, skoro może i potrafi zrobić to sam?

Witaminy, probiotyki i inne specyfiki - te dość często można znaleźć w plecakach męskich. Przy diecie ubogiej w minerały i składniki pochodzenia roślinnego panowie z czasem zauważają u siebie spadek formy, zmęczenie i gorsze samopoczucie. Czasami dochodzą do wniosku, że powinni zmienić coś w swoim sposobie odżywiania. I jeśli nie mają czasu zdrowo gotować, sięgają po suplementy diety.

Butelki z wodą lub sokiem - bo odpowiednie nawodnienie to podstawa zdrowego funkcjonowania. Poza tym po pracy panowie często chwytają swoje plecaki męskie i idą jeszcze na siłownię lub rozgrywają towarzyskie mecze, choćby w piłkarzyki. A wtedy łyk napoju potrafi zdziałać wiele dobrego.

Słodycze, frykasy i łakocie - z resztą któż ich z sobą nie nosi? Dla mężczyzny własny plecak to czasem jedyne miejsce, w którym może ukryć przysmaki przed swoją partnerką i mieć pewność, że ona mu ich nie zje. Potem w chwilach samotności może z plecaka wyciągać takie skarby jak sezamki, których termin przydatności do spożycia minął 2 lata temu lub sprasowane batoniki, które równie dobrze mogłyby służyć za podstawki pod kubek z herbatą.

Plecaki męskie pełnią podobną funkcję, co damskie torebki. Różnią się tylko od nich wielkością i zawartością. Bo niezależnie od wieku i płci lubimy mieć przy sobie rzeczy, do których jesteśmy przywiązani.
Czytaj więcej...

Żywność funkcjonalna. Czy wiesz co to jest? Masz ją w swoim jadłospisie?

Podstawową potrzebą nas, współczesnych konsumentów, jest osiągnięcie wysokiej jakości życia, na którą wywiera ogromny wpływ żywienie. XXI wiek to czas rozwoju wielu chorób cywilizacyjnych, jak np. chorób układu krążenia, cukrzycy typu 2 czy nowotworów. Niepodważalna, potwierdzona badaniami naukowymi, jest rola żywienia w profilaktyce i leczeniu tych chorób. Człowiek XXI w. jest już bardziej świadomy związku pomiędzy codziennym odżywianiem a zdrowiem. Zwraca on większą uwagę na prowadzenie zdrowego stylu życia, w tym prawidłowej diety, które pozwalają na zachowanie zdrowia i dobrego samopoczucia oraz sprawności ruchowej, nawet w wieku starszym. Jednak, mimo starań, obecnie wysoki stopień przetworzenia żywności i zanieczyszczenie środowiska zdecydowanie utrudniają prowadzenie prozdrowotnego stylu życia. Wzrastające zapotrzebowanie społeczeństwa na żywność o dowiedzionym, korzystnym działaniu na organizm spowodowały rozwój gałęzi nowych produktów żywnościowych o pozytywnym wpływie na zdrowie człowieka, spełniających określone funkcje. W związku z tym powstała żywność funkcjonalna, której głównym zadaniem jest odżywienie społeczeństwa, tym samym ochrona zdrowia i zachowanie sprawności psychofizycznej.

Koncepcja żywności funkcjonalnej narodziła się z kultury Japonii w 1984 roku. To w medycynie ludowej Dalekiego Wschodu, gdzie jedzenie spełnia często funkcje leku, upatruje się źródeł żywności funkcjonalnej. Żywność ta stosowana z powodzeniem w przemyśle japońskim, szybko została przejęta przez rynek amerykański, a następnie europejski.

Definicja żywności funkcjonalnej, ustalona przez organizację Functional Food Science in Europe (FUFOSE) brzmi następująco: „Żywność może być uznawana za funkcjonalną, jeżeli udowodniono jej korzystny wpływ na jedną lub kilka funkcji organizmu ponad efekt odżywczy, który to wpływ polega na poprawie stanu zdrowia oraz samopoczucia i/lub zmniejszaniu ryzyka chorób, a jej działanie prozdrowotne powinno być udokumentowane badaniami naukowymi”.

Oznacza to, że poza dostarczaniem składników odżywczych, systematycznie spożywana żywność funkcjonalna, przynosi wymierne korzyści dla naszego zdrowia.

Zanim jednak jakiś produkt spożywczy zostanie uznany za żywność funkcjonalną musi przejść wiele badań klinicznych przeprowadzonych na ludziach, potwierdzających jego pozytywny wpływ na organizm człowieka. Dodatkowo, żywność funkcjonalna powinna być wyprodukowana z naturalnych składników, może pochodzić ze specjalnych upraw i hodowli lub z wyselekcjonowanych odmian. Ponadto, musi być częścią normalnej diety, tzn. jest przeznaczona do codziennego spożycia, więc nie może występować w postaci tabletek czy kapsułek.

Produkcja żywności funkcjonalnej może obejmować następujące warianty:
• dodanie składnika, który nie występuje naturalnie w produkcie
• usunięcie z produktu składników, które wykazują szkodliwe działanie na organizm
• zmodyfikowanie koncentracji naturalnych składników występujących w żywności, w celu wzmocnienia oczekiwanego efektu
• poprawę biodostępności żywności lub substancji odżywczych o prozdrowotnym działaniu

Korzystny wpływ żywności funkcjonalnej na zdrowie człowieka wynika z zawartych w niej substancji bioaktywnych o udowodnionym, prozdrowotnym działaniu.


Do związków tych zaliczamy:
- błonnik pokarmowy (rozpuszczalny i nierozpuszczalny)
- oligosacharydy
- wielonienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny omega - 3 (n - 3)
- bakterie probiotyczne
- witaminy o działaniu antyoksydacyjnym
- lecytynę
- cholinę
- fitozwiązki (flawonoidy, karotenoidy, fitosterole)

Do żywności funkcjonalnej zalicza się mleczne produkty fermentowane oraz napoje warzywno - owocowe zawierające żywe kultury bakterii probiotycznych, oleje tłoczone na zimno, produkty otrzymywane z gryki, jaja wzbogacone kwasami omega - 3, a nawet mikroalgi (Chlorella, Spirulina).

Poniżej kilka przykładów żywności funkcjonalnej:
Gryka
Okazuje się, że tak często niedoceniana, gryka również jest zaliczana do żywności funkcjonalnej. Wszystko to dzięki zawartym w niej składnikom, tj.: białku, witaminom (m.in. z grupy B, witamina E), składnikom mineralnym (cynk, miedź, żelazo, magnez, mangan, potas, fosfor) oraz obecności fagopiryn. Są to związki zwiększające wrażliwość komórek organizmu na insulinę, dzięki czemu biorą udział w profilaktyce i leczeniu insulinooporności oraz cukrzycy. Ponadto zawarte w gryce bioaktywne i antyoksydacyjne związki - flawonoidy (głównie rutyna i izowiteksyna) - dzięki swoim właściwościom przeciwutleniającym zapobiegają powstawaniu zmian miażdżycowych oraz procesów nowotworowych. Dodatkowo, obecny w gryce błonnik usprawnia pasaż jelitowy oraz daje uczucie sytości.

Oleje tłoczone na zimno
Do żywności funkcjonalnej można zaliczyć oleje tłoczone na zimno (OTZ), gdyż są bogatym źródłem antyoksydantów, takich jak: tokoferole i związki polifenolowe, przez co wykazują wysoką aktywność przeciwutleniającą. Zawierają także wielonienasycone kwasy tłuszczowe z grupy omega - 3) i omega - 6. Szczególna wartość olejów tłoczonych na zimno wynika z faktu, że są one bogatym źródłem jednonienasyconych kwasów tłuszczowych (JKT) oraz wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (WNKT). Do WNKT zaliczane są tzw. niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT), które nie są syntetyzowane przez organizm ludzki i muszą być dostarczane z pożywieniem. Są to: kwas α-linolenowy (ALA, n-3), kwas linolowy (LA, n-6) oraz kwas γ-linolenowy (GLA, n-6). OTZ zawierającymi znaczące ilości LA i ALA są oleje: lniany, rokitnikowy czy z nasion malin. Kwasy tłuszczowe należące do rodziny n-3 przyczyniają się do zmniejszenia ryzyka wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych poprzez obniżenie poziomu triacylogliceroli i cholesterolu frakcji LDL we krwi. Ponadto wykazano, że kwasy te odgrywają ważną rolę w profilaktyce i leczeniu chorób psychicznych, w tym depresji. Oleje roślinne charakteryzujące się dużą zawartością kwasu oleinowego (n-9) to: oliwa z oliwek, olej rzepakowy oraz olej z orzechów laskowych. Kwas oleinowy jest odpowiedzialny m.in. za obniżanie ciśnienia krwi oraz zmniejszanie ryzyka zachorowalności na raka piersi. OTZ otrzymane z rokitnika, malin czy lnu zawierają duże ilości kwasu α-linolenowego, który może być wykorzystany do tworzenia kwasów tłuszczowych z rodziny n-3 - kwasu EPA i DHA w organizmie. Głównymi właściwościami EPA i DHA jest obniżanie ryzyka zachorowania na nowotwory, choroby serca, nadciśnienie tętnicze czy wzmocnienie układu odpornościowego. Godnym uwagi składnikiem OTZ jest witamina E (tokoferole). W organizmie człowieka, oprócz właściwości przeciwutleniających, witamina E pośredniczy w przekazywaniu impulsów elektrycznych w komórce. Odpowiednie, dzienne spożycie witaminy E może korzystnie wpływać na zmniejszenie ryzyka rozwoju takich chorób, jak: nowotwory (prostaty, jelita), miażdżyca, choroba Parkinsona czy choroba Alzheimera.

PROBIOTYKI i PREBIOTYKI
Mówiąc o żywności funkcjonalnej nie można pominąć tematu produktów probiotycznych, zawierających kultury bakterii, które cechują się korzystnym wpływem na organizm człowieka. W Europie najbardziej rozpowszechnionym rodzajem żywności funkcjonalnej są fermentowane produkty mleczne (jogurty, kefiry). W ostatnim czasie, obserwuje się zwiększone zainteresowanie konsumentów produktami fermentowanymi niemlecznymi w postaci warzywno - owocowych napojów zawierających bakterie kwasu mlekowego. Szczepom probiotycznym (Lactobacillus i Bifidobacterium) często towarzyszą prebiotyki - nietrawione składniki węglowodanowe pożywienia, które wykazują korzystny wpływ na organizm gospodarza poprzez stymulowanie wzrostu i/lub aktywności bakterii jelitowych zdolnych do ich fermentowania. Najczęściej występującymi prebiotykami są fruktany, w szczególności fruktooligosacharydy oraz inulina. Dobrym źródłem inuliny jest m.in.: cykoria, por, czosnek, szparagi i cebula. Wykazano, że probiotyki i synbiotyki (połączenie pro- i prebiotyków) zapobiegają biegunkom, łagodzą stany zapalne jelit, są pomocne w leczeniu zaparć oraz zmniejszają ryzyko nowotworów żołądka i jelit. Szczepy probiotyczne wykazują zdolność do hamowania wzrostu Helicobacter pylori, bakterii odpowiedzialnej za zapalenie i powstawanie owrzodzeń żołądka i dwunastnicy. Dodatkowo, spożywanie probiotycznych bakterii zwiększa odporność organizmu, chroni przed rozwojem procesów nowotworowych oraz chorób układu sercowo - naczyniowego i otyłości. Stwierdzono również, że probiotyki wykazują korzystny efekt w przypadku osób cierpiących na atopowe zapalenie skóry.

Podsumowując, żywność funkcjonalna stanowi wartościowy dodatek do naszej codziennej diety, stanowiąc źródło wielu niezbędnych dla zachowania zdrowia substancji odżywczych. Pamiętajmy i uwzględniajmy ją w swoich jadłospisach, żeby nasza dieta była zbilansowana i odżywcza.

Klaudia Smosarska
Dietetyk kliniczny
https://klaudiasmosarska.pl/



Bibliografia
1. Achremowicz K., Szary-Sworst K.: Wielonienasycone kwasy tłuszczowe czynnikim poprawy stanu zdrowia człowieka. Żywność. Nauka. Technologia. Jakość, 2005, 3 (44), 23-55.
2. Binns N., Howlett J.: Functional food in Europe: International developments in science and health claims. Summary report of an international symposium held 9-11 May 2007, Portomaso, Malta. Eur. J. Nutr. 2009, 48, (Suppl. 1), 3-13.
3. Chenoll E, Casinos B, Bataller E, i wsp. Novel probiotic bifi dobacterium bifi dumCECT 7366 strain active against the pathogenic bacterium Helicobacter pylori. Appl Environ Microbiol. 2011; 77:1335 - 1343.
4. Chłopicka J.: Gryka jako żywność funkcjonalna. Bromat. Chem. Toksykol.2008, 41: 249-252.
5. Cieślik E, Gębusia A. Żywność funkcjonalna z dodatkiem fruktanów. Żywność. Nauka Technologia Jakość. 2011;2: 27 - 37.
6. Kapka-Skrzypczak L., Niedźwiecka J., Wojtyła A., Kruszewski M.: Probiotyki i prebiotyki jako aktywny składnik żywności funkcjonalnej. Pediatric Endocrinology, Diabetes and Metabolism 2012, 18, 2: 79-83.
7. Logan A.C.: Omega-3 fatty acids and major depression: A primer for the mental health professional. Lipids Health Dis., 2004, 3(25), 1-8.
8. Lordan S., Ross R.P, Stanton C. Marine Bioactives as Functional Food Ingredients: Potential to Reduce the Incidence of Chronic Diseases Mar Drugs. 2011; 9(6): 1056–1100.
9. Nova E, Warnberg J, Gomez -Martınez S, i wsp. Immunomodulatory effects of probiotics in different stages of life. Br J Nutr. 2007; 98: 90 - 95.
10. Pham D.Q., Plakogiannis R.: Vitamin E Supplementation in Alzheimer's Disease, Parkinson's Disease, Tardive Dyskinesia, and Cataract: Part 2. Ann. Pharmacother., 2005, 39 (12), 2065-2072.
11. Szymańska R., Nowicka B., Kruk J.: Witamina E – metabolizm i funkcje. Kosmos - Problemy Nauk Biologicznych, 2009, 58 (1-2), 199-210.
12. Terés, S., Barceló-Coblijn G., Benet M., Alvarez R., Bressani R., Halver Je., Escribá P.V.: Oleic acid content is responsible for the reduction in blood pressure induced by olive oil. Proc. Natl. Acad. Sci. USA, 2008, 105 (37), 13811-13816.
13. Zaręba D, Ziarno M. Alternatywne probiotyczne napoje warzywne i owocowe. Bromat Chem Toksykol. 2011;2: 160 - 168.
14. Zhang H.W., Zhang Y.H., Lu M.J., Tong W.J., Cao G.W.: Comparison of hypertension, dyslipidemia and hyperglicaemia between seed-consuming and non-consuming mongolianchinese populations in inner Mongolia. China. Clin. Exp. Pharm. Phy., 2007; 34: 838-844.

Czytaj więcej...

Co jeść na wiosnę, żeby było zdrowo

Wiosna - czas kiedy wszystko budzi się do życia, czas coraz większej ilości słonecznych, dłuższych i pięknych dni. Wiosna to moment, kiedy nasze organizmy, zmęczone po okresie zimy, wracają „do życia”. Pierwsze słoneczne, ciepłe dni, coraz więcej rowerzystów na mieście, coraz więcej uśmiechniętych twarzy, zmiana ubrań na lżejsze, zamiast kozaków sportowe obuwie ...

Wiosna jest piękną porą roku niosącą nowe życie, więcej barw ... niestety okres wiosenny to czas spadku odporności, a co za tym idzie - chorób.

Co zrobić by zwiększyć odporność na przednówku? Co jeść by było zdrowo? Czy warto korzystać z pierwszych wiosennych darów? O tym dowiecie się w dalszej części artykułu.

NOWALIJKI
Na wiosnę w sklepach, na bazarach, pojawiają się bujne, zachęcające kolorem i świeżością - nowalijki. Warzywa te cieszą nas i wzmagają apetyt na „świeżynkę”, po okresie spożywania mrożonej i konserwowanej żywności. Czy jednak powinniśmy niczym myśliwi rzucać się na te pierwsze wiosenne dary? Zdecydowanie wskazana jest czujność, gdyż pojawiające się, w początkowym okresie wiosny, nowalijki wcale nie muszą być zdrowe. Wbrew pozorom młode warzywa, goszczące na wiosnę w sklepach czy na bazarach, to rośliny szklarniowe, pędzone nawozami, spryskane konserwantami, pestycydami. Warzywa te, pomimo zachęcającego wyglądu, nie przypominają swoim zapachem i smakiem dojrzewające na słońcu, pełne wartości odżywczych nowalijki. Oczywiście warzywa te często rosną w odpowiednio nasłonecznionych i wilgotnych szklarniach, gdzie dojrzewają w miarę naturalnych warunkach. Jednak w dzisiejszych czasach zabiegi te są niewystarczające, dlatego w uprawie młodych roślin wykorzystuje się sztuczne nawozy i stymulatory wzrostu, aby warzywa jak najszybciej mogły trafić na nasze stoły. Na początku wiosny warto zrezygnować z tych warzyw i dopiero później, w okolicach maja, gdy na bazarach pojawią się warzywa uprawiane na działkach, bez niepożądanych substancji - cieszyć się ich właściwościami odżywczymi. Najlepiej kupować nowalijki od zaufanego/zaprzyjaźnionego rolnika lub pochodzące z gospodarstw ekologicznych. W pierwszym okresie wiosny warto wstrzymać się od konsumpcji warzyw korzeniowych (marchew, pietruszka, rzodkiewka, burak), gdyż najwięcej szkodliwych związków ochrony roślin kumuluje się w korzeniach, pod skórką tych warzyw. Wybierajmy zatem rośliny rosnące nad ziemią - botwinkę, szczypiorek, koperek.

KIEŁKI
Czyli młode pędy roślin, takich jak powszechnie znana rzeżucha, kiełki rzodkiewki, brokuła, fasoli, lucerny. Kiełki to istny zastrzyk witamin (zawierają witaminę C, A, E, witaminy z grupy B) i minerałów (magnez, żelazo, wapń, potas, chrom, cynk, selen). Ponadto pędy roślin są lekkostrawne, niskokaloryczne, stanowią źródło wysokowartościowego białka i kwasów tłuszczowych omega - 3. Kiełki to żywność, szczególnie pożądana w diecie, po okresie zimowym. Pamiętajmy, że podobnie jak z wszystkim co dotyczy żywności, najlepiej jeśli kiełki wyhodujemy sami. Te kupione w sklepie, są wątpliwej jakości ze względu na procesy gnilne, które mogą mieć miejsce w przypadku zapakowanych w folię pędów oraz substancji użytych do ich utrwalenia. W prosty sposób możemy wyhodować kiełki w domu - wystarczy słoik, wata lub specjalna kiełkownica. Mały koszt, niewielka praca, a otrzymane korzyści zdrowotne są bezcenne.

RZODKIEWKA
Są bogatym źródłem potasu, ponadto zawierają wapń, fosfor, żelazo i magnez. W ich składzie znajdziemy związki siarki - wzmacniające włosy i paznokcie. Zawierają kwercetynę - silny związek przeciwzapalny. Mimo, że warzywa te można siać już od marca, lepiej wstrzymać się z ich konsumpcją do początku maja. Wtedy będziemy mieli pewność, że pochodzą one z gruntu i nie muszą (ale niestety mogą) być spryskane szkodliwymi substancjami i nawozami przyspieszającymi ich wzrost.

SAŁATA MASŁOWA
Pyszna, chrupiąca pierwsza sałata. Tego dodatku do sałatek, kanapek i innych potraw chyba najbardziej brakuje po zimie. Sałata jest bogata w błonnik, witaminy z grupy B oraz wapń. Obfituje również w witaminę C i E, potas, mangan, żelazo i kwasy organiczne. Dzięki chlorofilowi, któremu zawdzięcza swój kolor, ma działanie bakteriobójcze, pomaga zwalczyć infekcje i przyspiesza gojenie ran. Chociaż sezon na sałatę trwa już od kwietnia do września, strzeżmy się. Pierwsze świeże sałaty należy dokładnie myć i usuwać zewnętrzne liście, gdyż tam najczęściej kumulują się związki ochrony roślin, którymi często jest spryskiwana.

SZPARAGI
Możemy się nimi cieszyć już od końca kwietnia lub początku maja. Sezon na szparagi jest krótki, znikną z bazarów już w połowie lipca. Są bogatym źródłem folianów, witamin z grupy B, witaminy C, E i beta - karotenu. Jest w nich wapń, fosfor i potas. Inulina - znajdująca się w szparagach - jest prebiotykiem, odżywiającym naszą florę bakteryjną. Zawarta w nich asparagina wspomaga pracę nerek i odpowiada za prawidłowy poziom nawodnienia organizmu.

PRODUKTY KISZONE
Kapusta, ogórki kiszone zawsze są na czasie. Po okresie zimowym nie powinniśmy rezygnować z tych produktów. Są czystym probiotykiem dla naszych jelit (dostarczają i utrzymują prawidłową florę bakteryjną), dlatego razem z zawartą w żywności fermentowanej witaminą C, zwiększają odporność naszego organizmu w tak kluczowym momencie jakim jest wiosna.

Podsumowując - cieszmy się tym, co daje nam wiosna. Korzystajmy z młodych roślin, ale tylko w okresie sezonu na dane warzywa. Sprawdzajmy źródła pochodzenia warzyw, przed spożyciem czyśćmy je dokładnie wodą. Jeśli mamy taką możliwość, uprawiajmy na kawałku ziemi własne warzywa. Przestrzegając tych kilku zasad, będziemy pewniejsi, że spożywane przez nas warzywa odżywią nas i dodadzą witalności.

Klaudia Smosarska
Dietetyk kliniczny

Czytaj więcej...

Produkty wspierające IQ i pamięć

Żywienie jest jednym z najważniejszych czynników warunkujących nasze życie i zdrowie. Każdy z nas wie, że osoba dbająca o prawidłowe odżywianie swojego organizmu dłużej cieszy się zdrowiem i witalnością niż osoba nie przywiązująca wagi do spożywanych przez nią produktów. W związku z tym nasuwa się pytanie: czy poprzez dobór odpowiednich produktów żywnościowych możemy zwiększyć koncentrację, pamięć oraz efektywność naszego mózgu?

Mózg - jest swojego rodzaju generatorem kontrolującym wszystkie nasze funkcje życiowe. Jest najbardziej skomplikowanym organem, dzięki niemu całe życie się uczymy, przyswajamy nowe zadania i wiadomości, adaptujemy się do zmian zachodzących w naszym środowisku. Ta wspaniała, żywa struktura, jaką jest nasz mózg, potrzebuje do wydajnej pracy odpowiedniego paliwa, czyli prawidłowej diety. Mózg zużywa aż 20% energii produkowanej przez ciało, dlatego tak ważne jest, aby dostarczać mu odpowiednie składniki odżywcze w postaci białek, tłuszczów, węglowodanów, witamin i składników mineralnych.

Jeśli odczuwasz częste zmęczenie, masz problemy z koncentracją, prześladuje Cię nieustannie występująca „mgła w mózgu” to znak, że brakuje w Twojej diecie konkretnych elementów, odżywiających i pozytywnie wpływających na aktywność mózgu.

Poniżej opiszę krótko kilka najważniejszych składników odżywczych i produktów żywnościowych wykazujących pozytywne działanie na aktywność mózgu.

Owoce morza, ryby (tuńczyk, łosoś, szprot, sardynki, makrela, dorsz) - są dobrym źródłem kwasów tłuszczowych omega - 3 oraz cynku. Cynk jest jednym ze składników budujących osłonki otaczające włókna nerwowe. Ponadto jest wychwytywany bezpośrednio przez komórki nerwowe i magazynowany w celu późniejszego wykorzystania. Cynk wpływa na szybkość i jakość przepływu informacji w obrębie naszego mózgu.

Dodatkowo owoce morza i ryby obfitują w nienasycone kwasy tłuszczowe niezbędne do prawidłowego, a tym samym wydajniejszego funkcjonowania mózgu. Nasz organizm nie potrafi syntetyzować tych tłuszczów, dlatego też ich głównym i jedynym źródłem jest pokarm. Mózg ludzki w około 60% zbudowany jest z tłuszczów, dzięki czemu stanowi drugi największy (zaraz po tkance tłuszczowej) rezerwuar tłuszczów. Niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe wchodzą w skład osłonek neuronów (komórek układu nerwowego), które wpływają na aktywność i dynamikę mózgu. Nasz mózg przez całe życie pozostaje wrażliwy na podaż tłuszczów w diecie, dlatego nawet niewielkie braki tych makroskładników w naszym jadłospisie mogą sprzyjać problemom z koncentracją i pamięcią.

Kasza jaglana/gryczana/komosa ryżowa/amarantus - to niedoceniane źródło węglowodanów, które stanowią główne paliwo dla mózgu.

Mięso, ryby, jaja - w swoim składzie zawierają pełnowartościowe białko, które jest niezbędne do rozwoju umiejętności i właściwości mózgu, począwszy od emocji na inteligencji kończąc.

Podroby, mięso - bogate źródło cynku i łatwo przyswajalnego żelaza. Żelazo jest składnikiem wielu struktur mózgu. Spełnia także zasadniczą rolę w powstawaniu i transporcie neuromediatorów - związków odpowiedzialnych za komunikację między komórkami nerwowymi.

Olej kokosowy - zawarte w nim średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe (MCT) wpływają na poprawę pamięci i funkcji poznawczych. Dzięki swoim licznym właściwościom olej kokosowy polecany jest w profilaktyce i leczeniu choroby Alzheimera.

Żółtka jaj, wątroba, orzechy ziemne/włoskie - to produkty bogate w lecytynę, zwaną powszechnie paliwem dla mózgu. Zawarta w niej cholina uczestniczy w procesach przekazywania bodźców nerwowych do mózgu. Lecytyna wzmacnia komórki nerwowe, poprawiając koncentrację oraz zdolność zapamiętywania.

Podroby, zielone warzywa liściaste, awokado, drożdże, orzechy - nieocenione źródła witamin z grupy B. Witaminy te są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania komórek nerwowych i mózgu. Odpowiednia ilość dostarczanych witamin z grupy B wpływa na poprawę koncentracji a także pamięci.

Wzbogacając dietę w powyższe produkty usprawnimy pracę mózgu, a tym samym naszą koncentrację, zdolności analitycznego i logistycznego myślenia. Zamiast sięgać po kolejną porcję kawy lub napoju energetyzującego zadbajmy o urozmaicone menu, które stworzy warunki do prawidłowego i efektywniejszego funkcjonowania naszego mózgu.

Klaudia Smosarska
Dietetyk kliniczny

Czytaj więcej...

Czy to co jemy ma wpływ na wygląd, jakość oraz wypadanie włosów?

Piękne, lśniące i zdrowe włosy są bardzo pożądanym atutem mówiącym o zdrowiu danej osoby, jak również wpływającym na jej atrakcyjność.

Staramy się dbać o włosy stosując najróżniejsze środki farmakologiczne i pielęgnacyjne: suplementy diety, różnego rodzaju wcierki, maseczki do włosów, szampony etc. Często zabiegi te, choć stosowane systematycznie, dają mierny efekt. Po lekkiej poprawie, w momencie zaprzestania stosowania wyżej wspomnianych środków, problem powraca. Czy w tym momencie powinniśmy załamywać ręce, poddać się i pogodzić ze stanem rzeczy? Oczywiście nie!

Pielęgnacja od zewnątrz to za mało, aby cieszyć się piękną fryzurą powinniśmy zajrzeć głębiej - wewnątrz problemu. Z pomocą przychodzi nam dieta - czyli zbilansowany i urozmaicony sposób odżywiania. Tylko pełnowartościowa żywność pomoże nam wrócić do zdrowia, co zdecydowanie przełoży się na wygląd naszych włosów.

CO POWINNIŚMY ZATEM ZROBIĆ NA POCZĄTKU?
Przede wszystkim zastosować się do hipokratesowej zasady - primum non nocere (po pierwsze nie szkodzić). Z naszej diety musi zniknąć żywność wysokoprzetworzona - słodycze, żywność typu fast food, chipsy. Produkty te nie zawierają żadnych składników odżywczych, jedynie sztuczne konserwanty, cukier i puste kalorie.

Kolejnym krokiem jest wybór żywności naturalnej, czyli tej obfitującej w składniki odżywcze. Nasze włosy bardzo lubią witaminy i składniki mineralne. Na jakie związki powinniśmy zwrócić szczególną uwagę?

Przede wszystkim pełnowartościowe białko. Białko jest budulcem całego naszego organizmu, w tym również włosów. Wybierajmy białko pełnowartościowe znajdujące się w jajach, mięsie zwierząt z wolnego wybiegu, roślinach strączkowych. Dobrym rozwiązaniem będzie również uwzględnienie w jadłospisie komosy ryżowej i amarantusa, które charakteryzują się odpowiednim składem aminokwasów (aminokwasy - składowe białka), wpływających na odnowę i lepszą kondycję naszych włosów.

PAMIĘTAJMY O WITAMINACH!
Witamina A - pobudza do wzrostu mieszki włosowe. Obecna jest w żółtkach jaj, wątróbce, rybach oraz w ciemnozielonych warzywach.

Witamina C - silny przeciwutleniacz wpływa na zdrowy i świeży wygląd naszych włosów. Znajdziemy ją w owocach i warzywach. Owoce i warzywa najlepiej spożywać w postaci surowej, gdyż wtedy zawierają najwięcej witamin i składników mineralnych. Każda obróbka termiczna (gotowanie, pieczenie, smażenie, grillowanie) powoduje straty witamin i soli mineralnych. Wybierajmy owoce i warzywa dojrzałe, gdyż wtedy są najlepiej przyswajalne przez nasz organizm.

Witaminy z grupy B - niezwykle ważne dla zachowania dobrej kondycji włosów. Znajdziemy je w jajach, drożdżach, wątróbce, kaszach, warzywach, roślinach strączkowych.

Witamina D3 - pobudza wzrost włosa i odnowę komórek budujących włosy. Witamina D3 powstaje głównie poprzez ekspozycję na promienie słoneczne. Znajdziemy ją również w jajach, rybach (dorsz, węgorz, łosoś), fermentowanych produktach mlecznych (jogurt, kefir, zsiadłe mleko).

POSTAWMY NA SKŁADNIKI MINERALNE!
Minerały są równie ważne dla naszych włosów jak witaminy. Dlatego musimy zadbać o odpowiednią ilość składników mineralnych w diecie.

Szczególny wpływ na kondycję włosów mają:
Miedź - zapewnia prawidłowy wzrost włosów oraz ich strukturę. Jest niezbędna do syntezy pigmentu - melaniny - decydującego o kolorze włosów. Jej niedobór wpływa na osłabienie włosów. Dobrym źródłem miedzi jest naturalne kakao, wątróbka, nasiona słonecznika, pestki dyni, orzechy laskowe.

Cynk - odpowiada za syntezę keratyny - białka budującego włosy. Ponadto cynk reguluje pracę gruczołów łojowych w skórze głowy, zapewniając wysoką jakość sebum - emulsji tłuszczowej chroniącej włosy m.in. przed ich odwodnieniem.

Krzem - zmniejsza wypadanie włosów oraz przyspiesza ich wzrost. Do najpopularniejszych źródeł krzemu należą kasze, otręby oraz płatki owsiane. Duże ilości krzemu znajdziemy w naparach ziołowych z pokrzywy, skrzypu polnego, perzu i podbiału.

Jod - jego niedobór objawia się łamliwymi i suchymi włosami. Znajdziemy go m.in. w rybach (dorsz, mintaj, łosoś, halibut, sardynki), owocach morza (ostrygi, tran, glony morskie), fermentowanych produktach mlecznych.

W diecie dla pięknych i zdrowych włosów nie można zapomnieć o odpowiedniej ilości tłuszczów, a zwłaszcza nienasyconego kwasu gamma-linolenowego, który zapobiega wypadaniu włosów. Występuje on w olejach pozyskiwanych m.in. z nasion ogórecznika, lnu i wiesiołka. Aby mieć piękne i zdrowe włosy należy pić wodę, która nawadnia i nawilża oraz dostarcza włosom cennych soli mineralnych.

Sposób odżywiania jest najważniejszym determinantem kondycji naszych włosów. Warunkiem zdrowych, pięknych i gęstych włosów jest ich odżywienie, czyli dostarczenie niezbędnych składników odżywczych z pożywieniem. W związku z tym, aby cieszyć się piękną fryzurą, musimy zadbać o naturalną żywność oraz urozmaicone posiłki w naszym jadłospisie.

Klaudia Smosarska
Dietetyk kliniczny

Czytaj więcej...

Te witaminy powinna brać każda kobieta - Healthy Eating

Dostarczanie organizmowi odpowiednich witamin jest konieczne, by mógł funkcjonować prawidłowo. Poznanie witamin zawdzięczamy Kazimierzowi Funk’owi który w 1913 roku odkrył je i oznajmił światu ich istnienie.

Pełniące funkcje regulacyjną i wspomagającą zdrowie, związki chemiczne zawarte we wszystkim co jemy są bardzo ważne. Szczególnie dla kobiet.

Na samym szczycie piramidy zdrowotnej stoi Witamina A. Najbardziej znana, najbardziej popularna. Odkryta najwcześniej, bo skutki jej niedoboru znane były już w czasach starożytnych tzw. kurza ślepota. Witamina A, zawarta w maśle, żółtkach jaj, dyni czy w makreli odgrywa ważną rolę dla naszego wzroku - zapewnia dobre widzenie. Oprócz tego utrzymuje właściwą kondycję skóry, paznokci i włosów. Działa przeciwnowotworowo oraz pobudza produkcję kolagenu - czyli poprawia jędrność naszej skóry.

Witamina B (inaczej zwana pirydoksyną) oraz jej rozszerzenia: B6, B9 i B12 koniecznie musi znaleźć się w naszej diecie. Wspomagająca spalanie tłuszczów oraz węglowodanów, utrzymująca właściwe ciśnienie krwi, a brana regularnie zwiększa odporność. B6 to łagodniejsze objawy napięcia przedmiesiączkowego, B9 (inaczej kwas foliowy) to bardzo ważna witamina dla kobiet w ciąży, gwarantuje sprawne działanie takich narządów jak wątroba, jelita czy żołądek a także odpowiada za powstawanie czerwonych krwinek. Ostania, jednak niemniej ważna B12 biorąca udział w syntezie białek i DNA, tworzy elementy morfotyczne krwi. Zapewnia lepszą koncentrację i pamięć. Gdzie można je znaleźć? W przeróżnych rybach i owocach morza oraz przetworach mlecznych. Do tego orzechy włoskie i laskowe, nasiona roślin strączkowych oraz drożdże.

Witamina C - kwas askorbinowy. Antyoksydant, bierze udział w produkcji kolagenu. Jak podaje wielu badaczy, witamina ta jest jedną z najważniejszych, ponieważ chroni organizm przed przedwczesnym starzeniem się, przeziębieniem oraz poprawia krążenie. Zawarta najczęściej w kwaśnych cytrusach, ale także w kapuście i czosnku.

Witamina D, podobnie jak B posiada swoje rozszerzenia w postaci D2 (ergokalcyferol) - występująca w organizmach roślinnych i D3 (cholekalcyferol) - w zwierzęcych. Ta witamina to jednym słowem układ kostny - usuwa skoliozę a także próchnicę. Wzmacnia odporność, eliminując zachorowania na grypę i oddziałuje na układ rozrodczy. Ciekawostką jest to, że witamina D wytwarza się pod wpływem promieniowania słonecznego, jednak inne jej źródła to: tran, mleko i ryby.

Witamina E - eliksir młodości i płodności. Jako silny przeciwutleniacz chroni skórę przed powstawaniem zmarszczek, łagodzi skutki szkodliwego promieniowania słonecznego oraz podrażnienia. Wpływa też pozytywnie na korę mózgową. Poprawia libido. Zawarta w olejach roślinnych, produktach pełnoziarnistych a także w produktach mlecznych to kompendium energii i siły.

Jak śpiewał Andrzej Rosiewicz - „Najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny.”. W tym przypadku, nie tylko polskie, ale każde które potrafią zadbać o zbilansowaną dietę i zdrowy tryb życia. Brak witamin może doprowadzić do przeróżnych chorób - od tych najlżejszych jak grypa czy przeziębienie, po te poważniejsze: miażdżyca, osteoporoza a nawet nowotwory.

Ale też nie można przesadzić z zażywaniem witamin. Istnieje coś takiego jak „przewitaminizowanie”, czyli po prostu nadmiar witamin w naszym organizmie, objawiające się zazwyczaj swędzeniem i czerwonymi plamami na skórze.

Jak więc znaleźć złoty środek? Jeść warzywa i owoce, nie unikać ryb i chudego mięsa. To właśnie naturalne produkty zawierają w sobie niespreparowane pokłady zdrowia. Zamiast sięgać po tabletki włączmy tryb „Healthy Eating” i cieszmy się pięknym wyglądem oraz pełnym wigoru organizmem.

Magda Surmacz
Czytaj więcej...

Owoce Goji - diamenty wśród żywności

Jagody Goji znane są już od tysięcy lat, cieszyły się szczególnym uznaniem wśród ludności dalekiego wschodu, gdzie uznawano je nie tylko za pożywienie, ale także za roślinę leczniczą. Do tej pory, w Chinach każdy ziołowy preparat ma je w swoim składzie. Co więcej, w kuchni wykorzystuje się także liście i korzenie krzewu, na którym rosną. W krajach anglojęzycznych określane są mianem wolfberry, co w języku polskim oznacza wilczą jagodę. My używamy tej nazwy mówiąc o silnie trującej roślinie (Atropa belladonna) i nie ma ona nic wspólnego ze wspominanymi wcześniej owocami.

Ze względu na swoje wspaniałe zdrowotne właściwości nazywa i traktuje się je jak „czerwone diamenty”.
Z pewnością, po części związane jest to z ich wyglądem, gdyż owoce zwracają uwagę swym zachwycającym jasnopomarańczowym, przechodzącym w czerwień kolorem.

Jaki jest cudowny skład owoców Goji?

To bogactwo błonnika pokarmowego, witamin, składników mineralnych i antyoksydantów dla naszego organizmu, a należą do nich:
-  beta karoten
-  witamina C, B1, B2, B6 oraz E
-  selen
żelazo
wapń
-  potas
cynk
-  luteina, flawonoidy

Dzienna zalecana dawka suszonych owoców Goji wynosi około 10 - 20g.
Mogą być dodatkiem do napojów, różnych potraw, np. sałatek, surówek, zup, ciast, deserów i musil.

Jakie dobroczynne właściwości owoców Goji są znane już od tysięcy lat?

Według starych opowiadań tybetańskich mnichów oraz obecnie prowadzonych badań, zajadając się „czerwonymi diamentami” możemy poprawić swój stan zdrowia, a oto kilka przykładów:
-  wspomagają funkcjonowanie układu odpornościowego
-  obecność  zeaksantyny wpływa na wzmocnienie wzroku oraz ochronę plamki żółtej siatkówki
-  wchodząca w skład betaina (niezbędna przy produkcji choliny w wątrobie) pośredniczy w łagodzeniu nerwic i
   poprawie pamięci
-  ilość żelaza (przewyższająca liczbę w steku wołowym) zawarta w tych owocach doskonale sprawdza się w
   leczeniu anemii
-  opóźniają procesy starzenia
-  działają przeciwnowotworowo

Monika Dudek, 20l.

Czytaj więcej...

Po co nam witamina A?

Witaminy należą do grupy związków organicznych, które mimo, iż nie stanowią źródła energii dla organizmu, są jednak niezbędne dla zachowania prawidłowego stanu zdrowia i właściwego przebiegu procesów metabolicznych.

Od 1911 roku, kiedy to zostały odkryte przez Kazimierza Funka, przeprowadzono wiele badań potwierdzających, że są niezbędne dla utrzymania stanu równowagi naszego ustroju, a ich brak może powodować powstanie określonych chorób.

Podzielone zostały na:
- łatwo rozpuszczalne w wodzie: B1, C, B2, B12, B5, B6, PP, B9
- rozpuszczalne w tłuszczach: A, D, E, K
Pamiętajmy, że większość z nich może być dostarczona wyłącznie z pożywieniem, gdyż sami nie potrafimy ich syntetyzować.

Witamina A (retinol) magazynowana jest głównie w wątrobie, w mniejszej ilości w nerkach i jelicie cienkim. Po spożyciu pokarmów obfitujących w nią, aż 80% ulega wchłonięciu, a jedynie 20% zostaje wydalone z organizmu wraz z kałem. Obejmuje ona funkcje somatyczne tzn. ma istotny wpływ na procesy związane ze wzrostem, rozwojem oraz zróżnicowaniem tkanki kostnej i nabłonkowej. Odpowiada za prawidłowy przebieg spermatogenezy, rozwój łożyska i wzrost zarodka, a także odgrywa ogromną rolę w procesach widzenia - z pewnością każdy słyszał o kurzej ślepocie (niedowidzenie o zmroku), wynikającej z niedoboru witaminy A. Co ważne i o czym warto wspomnieć, ma ona wpływ na tworzenie nowych komórek i tkanek, zatem przyczynia się do ich regeneracji.

Dzienne zapotrzebowanie dla dorosłej kobiety to 800 mikrogram na dobę, u mężczyzn wartość ta sięga 1000. Jednakże należy uważać by nie doprowadzić do hiperwitaminozy (nadmiar związków z grupy witaminy A) objawiającej się: ociężałością, osłabieniem mięśni, utratą apetytu, zahamowaniem wzrostu, owrzodzeniem skóry, wyłysieniem, obrzmieniem powiek, wytrzeszczem. Natomiast równie niebezpieczny jest jej niedobór, a jego objawy mogą pojawiać się po kilku latach, kiedy zostaną wyczerpane zapasy wątrobowe, dlatego rozpoznanie hipowitaminozy A jest tak trudne. Do wczesnych następstw należą: suchość skóry, nieprawidłowe rogowacenie jej komórek, gęsia skórka, zmiany w błonach śluzowych oczu, upośledzenie działania gruczołów łzowych. Przedłużający się niedobór prowadzi do utraty przejrzystości gałki ocznej, powstania zgrubień o zabarwieniu białym, kremowym, żółtym, pomarańczowym - tzw. plamki Bitota, równocześnie rozwija się, wspomniana już wcześniej, kurza ślepota.

Jak możemy wzbogacić nasz posiłek w witaminę A?
Powinniśmy zacząć wybierać produkty bogate w nią, do których zalicza się: morele, marchew, paprykę czerwoną, kapustę pekińską, pomidor, szpinak, liście brokułu, jarmuż, dynię, wątrobę wieprzową, jajo kurze, sery podpuszczkowe tłuste, produkty mleczarskie, podroby, ryby (śledzie, sardynki, tuńczyk), oleje rybne (tran).

Wykorzystanie pochodnych witaminy A w walce z trądzikiem
Izotretynoina należy do syntetycznych pochodnych witaminy A. Jej dokładny mechanizm działania nie został poznany, jednakże obecnie wiadomo, iż ma wpływ na zmniejszenie aktywności gruczołów łojowych oraz w mniejszym stopniu na spadek liczebność bakterii beztlenowych (Propionibacterium acnesoraz). W dodatku stwierdza się nieznaczne działanie przeciwzapalne i przeciwnowotworowe.a

Wskazaniem do jej stosowania są ciężkie postacie trądziku (guzkowy, skupiony, z ryzykiem powstania trwałych blizn), oporne na przeprowadzone standardowe leczenie antybiotykami np. tetracyklinami.
Leki te może przepisać nam wyłącznie lekarz dermatolog i podczas ich stosowania powinniśmy być pod jego ścisłym nadzorem, gdyż mimo wymarzonego działania izotretynoiny w walce z trądzikiem, musimy wiedzieć o konsekwencjach jej stosowania. W czasie terapii może pojawić się m. in. zmęczenie, wzrost cholesterolu, suchość skóry, suchość błon śluzowych, zaburzenia widzenia, spadek aktywności fizycznej, bóle stawów. Kobiety w ciąży powinny szczególnie uważać na tę grupę leków, gdyż wykazują one działanie teratogenne (uszkadzające płód). W czasie kuracji osoby objęte nią powinny unikać produktów spożywczych bogatych w witaminę A, by dodatkowo nie obciążać nią organizmu.


Monika Dudek, 20l.

Czytaj więcej...
Subskrybuj to źródło RSS