Akademia Optymizmu
- Napisała Beata Kapusta
- wielkość czcionki zmniejsz czcionkę powiększ czcionkę
Leżysz na plaży, wokół piękne widoki, promienie słońca delikatnie muskają Twoją twarz. Nie masz żadnych zmartwień. Nie myślisz o tym, że jutro musisz zapłacić czynsz, pojutrze oddać na uczelni ważny projekt, a przy okazji bardziej zadbać o relacje z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Jest tylko tu i teraz, ocean i Ty.
I nagle do Twoich uszu dobiega niepokojący, coraz głośniejszy dźwięk. Gwałtownie porzucasz egzotyczną wyspę, otwierasz oczy i jedyne, co widzisz to wyświetlacz telefonu, a na nim godzinę – 6.30. Jaka jest Twoja pierwsza myśl? Zapewne, taka jak u większości z nas: „jeszcze tylko 5 minut”. I tak po kilku włączonych drzemkach uświadamiasz sobie, że jest po 7. Pospiesznie biegniesz do łazienki, ubierasz się, pakujesz torbę. W międzyczasie pojawiają sie dziesiątki myśli typu: „co za pogoda, wolałabym zostać w domu”, „jak mi się nie chce, dzisiaj mam same nudne wykłady” czy „na pewno nic ciekawego sie dziś nie wydarzy”. I jaki okazuje się ten dzień? Rzeczywiście, niezbyt ekscytujący. Wracasz wieczorem i jedyne o czym marzysz to głęboki sen. Boisz się, że nawet tę ukochaną czynność zniszczy wizja kolejnego kiepskiego dnia.
A co by było gdybyś każdego kolejnego ranka wstawała z zupełnie innym nastawieniem? Wyobraź sobie, że codziennie wychodzisz z domu z uśmiechem na twarzy, oczami pełnymi ciekawości i błysku, a przede wszystkim z refleksją: „kocham swoje życie, jestem totalną szczęściarą”. Idziesz ulicą, wpatrujesz się leniwie w niebo i śmiejesz do samej siebie. W sklepie zagadujesz ekspedientkę, komplementujesz jej fryzurę, w kawiarni dziękujesz kelnerce za przepyszna kawę. Na wykładzie uświadamiasz sobie, że słuchanie o kolejnym kodeksie czy rodzajach gleby nie jest wcale tak nużące, jak wcześniej Ci się wydawało. Starasz się mentalnie wynieść ze studiów jak najwięcej. Zapisujesz się do koła naukowego i klubu dyskusyjnego. Siedzenie na wydziale do 20 staje się ogromną przyjemnością, bo są z Tobą ludzie pełni pasji, kochający to samo, co Ty. Wymieniacie się spostrzeżeniami, razem zastanawiacie co jeszcze można zrobić, żeby wykorzystać w pełni każdą minutę. Wieczorem wracasz do domu krokiem godnym zawodowej tancerki. Zastanawiasz się nad wszystkim, co się wydarzyło i dochodzisz, do wniosku, że jest wspaniale. Dzwonisz do przyjaciółki i przekazujesz jej swoją dobrą energię. Ona, pomimo tego, że rozstała się z chłopakiem, dzięki Tobie stwierdza, że może rzeczywiście wszystko się ułoży, bo tak naprawdę zależy to tylko od niej. Następnego dnia, gdy wchodzisz do sklepu ekspedientki od progu witają Cię ciepłym uśmiechem, kelnerka w kawiarni opowiada anegdoty, a znajomi na uczelni pędzą do Ciebie, gdy tylko Cię zauważą. Przekonujesz się, że przez to jak podchodzisz do swojego otoczenia, nieświadomie je kreujesz.
Każda kobieta posiada coś, co powinno być bodźcem do zmiany postawy. Masz pracę, która nie jest spełnieniem twoich marzeń? Potraktuj ją jako doświadczenie, które zaowocuje w przyszłości. Wyjdź z inicjatywą. Zaproponuj rozwiązanie, które sprawi, że chętniej będziesz do niej chodzić. Jesteś mamą? Ciesz się z tego, że możesz być świadkiem rozwijania się cudownej małej istoty, dla której jesteś najukochańszą osobą na świecie. Wydaje Ci się, że nie masz nic? A zatem jesteś największą szczęściarą – masz czas, który możesz wypełnić tym, na co masz ochotę. Musisz tylko mocno chwycić życie i uwierzyć, że jesteś jego kreatorką.
Wszystko jest dziełem Twojego stanu umysłu.
Beata KAPUSTA, 21 l., studentka