Czy warto korzystać z porad umieszczanych na forach internetowych?
- Napisała Magdalena Zbytek-Książkiewicz
- wielkość czcionki zmniejsz czcionkę powiększ czcionkę
Niejednej z nas zapewne zdarzyło się szukać porad w Internecie. Łatwo dostępne, wystarczy usiąść przed komputerem, trochę poklikać i już. Bez wychodzenia z domu, niemalże na wyciągnięcie ręki, a raczej myszki…
Jak wywabić plamę z wina, jaka prostownica nie pali włosów, niebanalny pomysł na prezent Walentynkowy. Wachlarz zagadnień jest tak szeroki, że nie sposób tego wymienić.
Dr GOOGLE prawdę Ci powie…
Porad odnośnie zdrowia jest mnóstwo. Można by pomyśleć, że znaczna część osób wypowiadających się na forach to lekarze i specjaliści, o ile nie wszyscy. Z ogromu wiadomości trzeba jednak skrzętnie wybrać te, które są naprawdę przydatne i mają jakikolwiek związek z prawdą i rzeczywistością. Żeby się czasem nie okazało, że wyrostek mamy jednak po zupełnie innej stronie niż mówi medycyna tradycyjna i jak nas uczono. Tylko skąd wiedzieć, co faktycznie jest prawdą? Niestety to wcale nie takie proste.
Owszem najczęściej „forumowiczki” opowiadają o swoich doświadczeniach, przeżyciach. Historie z życia wzięte. Ale powiedzmy sobie szczerze, każda z nas to inny „przypadek”. Nie ma dwóch takich samych osób, które dokładnie tak samo przeżywają te same dolegliwości. Chociażby to, że mamy zupełnie inne progi bólu i odporności i nagle okazuje się, że wyrwanie zęba wcale nie bolało nas tak jak „Katie_20”, dla której była to trauma życiowa.
Podobnie jest z opiniami o porodach i szpitalach. Sama przed rozwiązaniem, chciałam być bardziej „obyta” z tematem. Do dziś żałuję, że w ogóle przyszło mi do głowy cokolwiek czytać w Internecie. Byłam w pewnym momencie tak przerażona, że bałam się, że ze strachu w ogóle nie urodzę, a tu proszę – udało się tak jak udaje się wielu kobietom!
Co warto kupić…
Opinie o produktach. I tu też przyznam się szczerze, że nie raz szukałam informacji, jaka pralka lepsza i oszczędniejsza, jaki telewizor ma fajniejszy obraz, która suszarka sprawi, że będę mieć włosy jak modelka z reklamy. I cóż, po wnikliwej lekturze zazwyczaj byłam jeszcze bardziej zdezorientowana niż przed. Jedni twierdzą, że taki model jest najlepszy inni, że to najgorsze, co można kupić. „I bądź tu mądra i pisz wiersze”.
Człowiek szuka pomocy a tak naprawdę, gdy ją „znajdzie”, czasem potrzebuje jej jeszcze więcej, by dojść do siebie i pozbyć się mętliku w głowie, nierzadko nawet i strachu.
Kosmetyki… temat rzeka. Jaka pomadka trzyma się dwa dni na ustach, jaki puder lepiej matuje, który perfum nie przestaje pachnieć. Chyba nie ma tematu, który nie zostałby poruszony na forach.
Walentynki, wieczór panieński, jakie imiona są modne dla dzieci, jak zwracać się do teściów. Takie „lajtowe” tematy to nic złego. Czasem ktoś podsunie nam dobry pomysł, który można wykorzystać dla siebie. To łatwe i wygodne, zwłaszcza w tak zabieganych czasach.
Są też porady bardzo przydatne, np. gdy szukamy konkretnego sklepu w danym mieście, leku który jest trudno dostępny. Gdy nie orientujemy się gdzie blisko nas jest szewc, krawcowa, pralnia ubrań.
Jednak żarty żartami, ale coraz częściej trafić można na fora gdzie wypowiada się młodzież, często nawet ta „młodsza”. Opinie o pierwszym razie, dobre rady jak nie zajść w ciążę. I aż za głowę się człowiek łapie, bo chwilami nie wiadomo czy sobie żartują, czy faktycznie poziom wiedzy młodych ludzi na temat seksu jest tak niski. Przerażające, ale niestety prawdziwe.
Jedno jest pewne. Ilu ludzi, tyle opinii, w każdym jednym temacie. I tak naprawdę wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umiejętnie i rozsądnie z tego korzystać. Jak ze wszystkim.
Ciasto z porad internetowych może się nie udać, to jeszcze nie tragedia. Gorzej, jeśli bierzemy do siebie rady odnośnie życia i tematów trudnych. Praca, zdrowie są raczej zbyt poważne by ufać anonimowym opiniom i radom. Ja bym się nie odważyła.
Czasem lepiej nie szukać, nie czytać, nie straszyć się niepotrzebnie. Zamiast tego porozmawiać z kimś, kto jest fachowcem w danej dziedzinie lub miał podobny problem i jest osobą zaufaną. W tym miejscu warto wspomnieć o wszelkich internetowych „poradach prawnych”, gdzie przecież sprawa Kowalskiego nie jest taka sama jak sprawa Wiśniewskiego, choć zdarzenie jest niby takie same. Różne były okoliczności, powody zaistniałej sytuacji, inne osoby brały w nich udział. Często czytamy na różnych forach - Hey…miałam/ łem taką sytuację… Może ktoś mi coś doradzić co mam zrobić? Miał ktoś podobny problem? Błagam. Pomóżcie!...Prawda jest taka, że udzielić odpowiedzi - wypowiedzieć się w tej kwestii może dosłownie każdy, podający się za każdego, ale kto ma rację i komu ma uwierzyć osoba prosząca o pomoc? Mając tego rodzaju problem, warto zainwestować jednak te 50 - 100 zł w profesjonalną poradę prawną, zwłaszcza, gdy ważą się nasze losy i chodzi o poważną dla nas sprawę.
Reasumując - źródeł wszelkiego typu informacji jest wiele i tak naprawdę od nas samych zależy z czego skorzystamy. Mnie samą też często „diabeł kusi” żeby poczytać i czytam. A później dzielę to wszystko przez dwa, albo i cztery a koniec końców i tak robię po swojemu. Bo tak po prostu bezpieczniej.
Nie twierdzę, że wszystko co ludzie piszą na forach to bzdury, bo można spojrzeć na to i tak, że uczulają nas na pewne aspekty danego tematu. Wiemy, na co zwrócić szczególną uwagę, czego się wystrzegać. Często po prostu otwierają nam oczy. Jesteśmy czujniejsi i bardziej wnikliwi w ocenie. To duży pozytyw.
Czasem tylko zastanawiam się kim są ludzie którzy to piszą, skąd mają na to czas. Każda z nas ma swoje doświadczenia, przemyślenia, opinie. Tylko ile z nas umieszcza to w sieci? Dobra rada (nie z forum internetowego) - bierzmy to wszystko, co inni piszą z przymrużeniem oka. A jeśli już, to korzystajmy ze sprawdzonych źródeł informacji: portali, które budzą zaufanie, blogów, gdzie wypowiadają się ludzie, którzy mają coś do powiedzenia, a nie przypadkowe osoby z przypadkowym swoim zdaniem.
Magdalena Zbytek-Książkiewicz, 30l.
Komentarze
Podoba mi się fachowe opisanie zagadnienia, trafne i ciekawe spostrzeżenia autorki.
Celny i adekwatny wniosek : Polegać na sobie ...a poradami z for internetowych jedynie poszerzać horyzonty by odpowiednio podchodzić do nurtujących nas spraw. Precyzyjna konkluzja z którą w 100% się zgadzam.
Pozdrowienia :)
Ciągnąc dalej temat z końca artykułu o ludziach, którzy piszą te porady - pytanie czy sami najpierw nie tworzą problemu, żeby potem go skomentować, a powstałą w ten sposób dyskusję korzystnie podlinkować, coby zarobić na wejściach na stronę :)
No i pytanie na koniec: czy ten artykuł to też nie porada internetowa jak korzystać z porad internetowych? ;)
Pozdrawiam Autorkę i czekam na kolejne wpisy :)
Pozdrawiam. :)