Menu

logo tjk main 

Czy warto przejmować się tym co myślą o mnie inni?

Czy warto przejmować się tym co myślą o mnie inni?

Czy kiedykolwiek chciałaś coś zrobić, ale nie zrobiłaś tego z obawy przed tym, co pomyślą inni? Na pewno każda z Was przypomina sobie podobną sytuację. Uważam, że życie jest zbyt krótkie i piękne, aby martwić się tym co na nasz temat myślą inni ludzie, którzy na dodatek zazwyczaj nie mają o nas zielonego pojęcia! Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku, bo jeśli robimy coś, co faktycznie z założenia jest złe i nie podlega to żadnej dyskusji, to krytyka innych jest oczywistym następstwem i tutaj raczej powinniśmy zastanowić się nad taką opinią i samym sobą.

Ale przejdźmy to zwykłych codziennych spraw. Mam dziś ochotę założyć żółte kalosze, albo pofarbować włosy na zielono, ale nie zrobię tego "bo co ludzie powiedzą". NIE NIE! JESZCZE RAZ STANOWCZE NIE! Uginając się pod presją stereotypowo myślącego otoczenia okazujemy słabość, a przede wszystkim - jak nisko cenimy siebie i swoje wybory. Jeśli swoim zachowaniem nie krzywdzimy innych, możemy robić co chcemy, skoro nam samym jest z tym dobrze!

Dla niektórych ludzi negatywne słowa i opinie innych stanowią największe źródło cierpienia. Być może Ty też czasami pozwalasz ludziom, aby na Ciebie w ten sposób wpływali? Jeśli tak, musisz jak najszybciej się oswobodzić z tych kajdan. Da Ci to pewność siebie i wolność emocjonalną bez względu na to co słyszysz na swój temat od innych.

Ludzie mają wrodzoną skłonność do "przyszywania łatek" osobom, które są "inne", oryginalne, może z zazdrości o to, że sami są szarzy, może z przyswojonych stereotypów. Ale to tylko i wyłącznie ich problem. Problem ich społecznego ograniczenia. Często są zwyczajnie złośliwi i jeśli widzą, że ktoś jest szczęśliwy a oni nie, to ich to drażni i chcą komuś dokuczyć. Przykre, ale prawdziwe, że czyjeś szczęście dla osoby nieszczęśliwej powoduje chęć sprawiania komuś przykrości. Wtedy się lepiej poczujemy jak komuś dokopiemy! Świadomość, że inny też będą nieszczęśliwi, daje nam ulgę w naszym nieszczęściu, bo skoro ja mam źle, inni niech też mają!

Czy nie znamy tego uczucia, kiedy wchodzimy na imprezę, do znajomych z wrażeniem, że wyglądamy nie tak, z myślą "co oni o mnie pomyślą". To wszystko wina niskiej samooceny i braku pewności siebie, które same podsycamy zamartwianiem się o zdanie innych ludzi.

Na słowa typu "jesteś do niczego" "jesteś głupia", "jak ty wyglądasz", "jak się ubrałaś", "nie możesz się umówić z tym facetem", mogłaś zrobić to czy tamto inaczej itd., lepiej odpowiedz uśmiechem, bo masz świadomość tego, że jesteś super, jesteś mądra i masz gdzieś zdanie, opinie kogoś, kto nie ma o Tobie pojęcia, kto Cię nie zna. Najważniejsze, żebyś Ty sama czuła się dobrze ze sobą i komfortowo! Trzeba też mieć pewność, że usłyszana krytyka jest szczera i uczciwa, powiedziana dla Twojego dobra w dobrzej wierze a nie złośliwa z zazdrości.

Karolina M.
Ja zawsze byłam typem indywidualistki, podobnie zresztą jak Autorka tego artykułu. Nigdy nie przejmowałam się zdaniem innych, a już na pewno ludzi, którzy nic o mnie nie wiedzą, a wydaje im się, że wiedzą wszystko. Powiem więcej, to zabawne tak ślepo kierować się stereotypami, a jeszcze zabawniejsze jest branie do siebie głupot, które ktoś próbuje nam wcisnąć. Ja martwię się tylko o zdanie ludzi, którym na mnie zależy - Rodziców, Przyjaciół, tylko z ich ust słowa krytyki nie tylko bolą, ale skłaniają do refleksji. Z drugiej strony jednak może czasem warto wziąć do siebie krytykę innych, biorąc pod uwagę, że jest obiektywna. Kiedy zataczamy się pijane po imprezie (wiem skrajny przykład, ale jakże w tych rozpustnych czasach prawdziwy) nie możemy się dziwić, że ludzie mają o nas nieprzychylne zdanie. Nie można w 100% zakładać, że mamy prawo robić co chcemy, żyć jak tylko chce bo nie żyjemy na tym pięknym świecie sami...

Magda L.
Ja niestety zawsze przejmowałam się zdaniem.

Ania S
Kulę ziemską zamieszkiwało 6 856 277 818 ludzi Każdy z nich ma lub będzie miał pewien światopogląd, a także prawo do wyrażania go. Potencjalnie, każdego z nich możemy kiedyś poznać. Zatem, potencjalnie możesz paść ofiarą sześciu miliardów ośmiuset pięćdziesięciu sześciu milionów dwustu siedmiuset siedemdziesięciu tysięcy ośmiuset osiemnastu opinii dziennie. Każdego dnia różnych, gdyż poglądy mają to do siebie, że ewoluują (lub uwsteczniają się, ale to nadal jakaś zmiana). Każdego dnia jesteś jednocześnie ładny i brzydki, egoistyczny i altruistyczny, kulturalny i zezwierzęciały, agresywny i przymilny, bucowaty i wrażliwy, prostacki i inteligentny. Jesteś wszystkim i niczym, ponieważ dajesz się tworzyć opiniom ludzi, którzy najczęściej oceniają cię przez pryzmat własnych kompleksów. Jesteś wieloaspektowo nijaki. Jesteś zlepkiem błota wyplutego przez wrogów i lukru, którym polewają cię przyjaciele. Jesteś kakofonią złożoną z wysyczanej kpiny i wyśpiewanego peanu. Do momentu, w którym odrzucisz stęchłe, impertynenckie, protekcjonalne, katotalibowskie, penerskie i pokemoniaste wizje twojego jestestwa, zaczniesz myśleć za siebie (tak! 6 miliardów mózgów wcale nie jest lepsze niż jeden, twój własny) i zrozumiesz, że twoje życie jest twoje, a nie z Aborygena z Tasmanii lub sąsiadki z antenką beretu skierowaną na Toruń.

Na codzień spotykam się z różnymi reakcjami ludzi na dla mnie normalne rzeczy, co nie przestanie mnie dziwić chyba nigdy. Nie mam problemu z tym, żeby wyjść do sklepu "obok" w różowych domowych paputkach, mimo, że niektórym może wydać się to zabawne. Jakie nudne byłoby życie, gdyby wszyscy trzymali się konwenansów? :)

 

powrót na górę

Komentarze

0
Nadia
11 lat temu
takie poradniki,a raczej pewne przekazy są doskonałe dla osób,które chcą walczyć ze swoim słabym charakterem. Ja również zauważyłam u siebie pewną "nieśmiałość" do wyrażania własnego zdania i zmieniania swoich planów pod wpływem innych. już od kilku miesięcy wzięłam się za siebie i coraz lepiej wychodzi mi nie przejmowanie się innymi ludźmi,nic nieznaczącymi dla mnie i w zachowaniu totalnie zdemoralizowanych. Dziękuję za ten tekst,bardzo mnie motywuje
Like Like Cytować
0
Adelka
11 lat temu
Fajny tekst, miałam taką chęć żeby poznać trochę prawdziwe zdanie znajomych o mnie, więc zrobiłam to w ten sposób, że założyłam konto na ........, porozsyłałam link do niego, dzięki czemu znajomi mogli do mnie pisać anonimowo, no i trochę rzeczy o sobie usłyszałam - tylko nie wiem od kogo konkretnie:))
Like Like Cytować