Menu

logo tjk main 

Bańki chińskie - hit czy kit?

Bańki chińskie - hit czy kit? Flickr.com
Od dawien dawna wiadomo, że cellulit jest najlepszym przyjacielem każdej kobiety - zawsze wraca...

Na całe szczęście z czasem pojawiają się coraz to nowe metody i sposoby jego redukcji. Bańki chińskie - dla wielu kobiet okazały się wybawieniem. Precz z cellulitem!

Pomimo swojego mało spektakularnego wyglądu działają cuda! Bańki chińskie swój debiut miały już za czasów młodości naszych babć. Początkowo szklane jeszcze bańki stawiano zazwyczaj na plecach w celu wyleczenia przeziębienia. Z czasem ulegały modyfikacji. Okazały się tanim, szybkim i bezwzględnym pogromcą naszego wroga numer jeden! Znajdziesz je w aptece a ich cena waha się od 20-40 zł. Najczęściej występują w pakiecie czterech baniek o różnej wielkości. Wykonane z grubej gumy, zazwyczaj niebieskiego koloru i na pierwszy rzut oka wydają się być bardzo „tandetne”. W praktyce jest jednak inaczej!

Bańki chińskie prawidłowo używane redukują cellulit w bardzo szybkim czasie, co więcej są też świetną terapią na bóle kręgosłupa i mięśni. Ich magiczna moc leży w podciśnieniu. Kiedy odpowiednio przyciśniemy bańkę na oczyszczoną wcześniej i bardzo mocno naoliwioną skórę, w bańce wytworzy się próżnia. Pamiętaj, aby nie zaciskać jej za mocno! Kiedy w bańce zabraknie powietrza, ta zacznie szukać jej pod Twoją skórą, co spowoduje zassanie tkanek, a to z kolei wpłynie na ich przekrwienie.

Po zabiegu Twoja skóra się nieco zaczerwieni - nie martw się tym, to normalne, o ile będzie jedynie zarumieniona, a nie zasiniona. Choć i tak bywa. Dlaczego? Kiedy za mocno zaciśniesz bańkę, a jej ruch będzie sprawiał Ci ból to znak, że robisz to źle. Efekt nie będzie przez to lepszy, wręcz przeciwnie - na Twojej skórze pojawią się krwiaki, które będą znikały bardzo powoli, a na dodatek każde dotknięcie będzie powodowało ból. A przecież nie tego chcesz.

Dlaczego warto spróbować? Nie jest to duży wydatek, a efekt gwarantowany. Sposób użycia nie jest trudny, o ile wcześniej poradzisz się fachowca. Przed swoim ,,pierwszym razem’’ polecam udać się najpierw na masaż bańkami, wykonany przez profesjonalistę. Podczas zabiegu możesz zadawać pytania, w bezpieczny sposób sprawdzić, które partie Twojego ciała są mniej lub bardziej narażone na ból. Możesz również podpatrzeć technikę osoby masującej czy produkty, których używa. Cena masażu to ok. 100 zł. za 40 minutowy relaks. Bańki chińskie sprawiają, że Twoje mięśnie się rozluźniają, a ciało ,,odpływa’’. Niestety wykonując samodzielnie masaż w domu nie uda Ci się tak zupełnie zrelaksować, bo ta czynność jest nie małym wysiłkiem fizycznym. Ale jest rozwiązanie - możesz poprosić kogoś bliskiego, kto przy Twoich dokładnych wskazówkach wykona go za Ciebie. Druga osoba przyda się zwłaszcza przy tylnych partiach ciała.

Od czego zatem zacząć?
1. Weź szybki prysznic, który oczyści skórę i w niewielkim stopniu, ale rozluźni Twoje ciało.
2. Wsmaruj dużą ilość oliwki w partie ciała, nad którymi pragniesz się skupić. Dobrze byłoby, gdyby oliwka miała działanie antycellulitowe. To dodatkowo wpłynie na redukcję nieprzyjaciela. Pamiętaj, walka z cellulitem jest jak wojna! Przewaga ma znaczenie!
3. Oczyść swoje bańki i dokładnie je osusz, następnie rozpocznij masaż. W zależności od części ciała, wybierz odpowiedni rozmiar bańki, którą chcesz pracować. Delikatnie przyłóż ją do ciała i przyciśnij. Bańka zacznie ssać powietrze. Może zaboleć, ale z czasem ból zacznie być przyjemny. Zwróć uwagę na pęknięte naczynka i staraj się je omijać.
4. Masaż zaczynaj od zewnątrz i przeciągaj bańkę do wewnątrz. Istnieją różne metody masażu, do ich poznania odsyłam Cię do specjalisty (dlatego zachęcam, aby pierwszy masaż wykonała osoba, która ma do tego odpowiednie przygotowanie). W sieci znajdziesz mnóstwo informacji, filmów na ten temat, ale to powinno być uzupełnieniem a nie podstawą do wykonania masażu.
5. Oczyść bańkę, którą zamierzasz użyć przy kolejnej partii ciała. Mogą zebrać się w niej resztki oliwki, którą nałożyłaś przed masażem. Staraj się przy tym nie naoliwić sobie rąk. Utrudni to dalszy masaż, bo bańka będzie ślizgała się w Twoich dłoniach.
6. Dostosuj poziom zassania do własnych możliwości. Jeśli boli za bardzo, delikatnie za pomocą małego palca wpuść do bańki powietrze, jeśli zaś nic nie czujesz - przyciśnij mocniej. Ważne, abyś znalazła swój rytm. Nie przesadzaj! Prawidłowy masaż stoi na granicy relaksu i niewielkiego bólu.
7. Masaż powtarzaj 2-3 razy w tygodniu. Efekty zauważysz po kilku razach. Przekonaj się sama!

Masaż możesz wykonać na każdej części ciała, oczywiście oprócz twarzy, wątpię też, abyś potrzebowała go np. na rękach. Najbardziej narażonymi na cellulit miejscami są zdecydowanie uda, brzuch i pośladki. Z czasem sama zrozumiesz na czym polega masaż, zakochasz się w bańkach i nie będziesz wyobrażała sobie bez nich życia. Kiedy zobaczysz pierwsze efekty napiętej i gładkiej skóry, znajdziesz motywację do wykonywania masażu kilka razy w tygodniu. Nawet nie zauważysz kiedy, a jego wykonanie będzie dla Ciebie ważniejsze, niż oglądanie ulubionego serialu z miską popcornu pod kocem.

Powodzenia!

Kasia Małek, 20l
powrót na górę