Jak tajemnice i kłamstwa niszczą związki. Koszt oszustwa, którego partnerzy nie biorą pod uwagę - CZ.1
- Napisane przez Katarzyna Zosia Krawczyk
- wielkość czcionki zmniejsz czcionkę powiększ czcionkę

Tajemnice i kłamstwa zagrażają poczuciu bezpieczeństwa, zaufaniu, szkodzą nam i naszym związkom - czasem nieodwracalnie. Wszyscy wypowiadamy "białe kłamstwa". Mówimy "nic mi nie jest", kiedy mamy zły dzień. Cieszymy się z niechcianych prezentów i przytakujemy, choć wewnętrznie nie zgadzamy się z czyjąś opinią. W intymnej relacji emocjonalnej szczerość obejmuje "pozwolenie" by nasz partner, wiedział, kim tak naprawdę jesteśmy, niezależnie od tego, jak wpłynie to na nasze postrzeganie. Uczciwość to więcej niż kłamstwo. Brzmi dziwnie, banalnie? Wróć do tego zdania ponownie i przeczytaj je jeszcze raz. Można kłamać w błahych sprawach, nie mówić całej prawdy, ale uczciwym nie można być, tylko "trochę".
Dlatego jest to jedna z najważniejszych cech, która jest ceniona w relacjach partnerskich. W uczciwości zawiera się również mówienie prawdy i unikanie kłamstw. Formułowanie niejednoznacznych lub niejasnych stwierdzeń, mówienie półprawd czy manipulowanie informacjami, te wszystkie zachowania wpływają negatywnie na związek. Pozbawiają partnerów wolności wyboru i świadomego działania. Chociaż możemy uważać się za uczciwych, jednak niewielu z nas ujawnia wszystkie negatywne myśli i uczucia dotyczące ludzi, z którymi jesteśmy blisko.
Większość osób, które kłamią, martwią się o ryzyko bycia uczciwym, ale niewielu myśli o ryzyku nieuczciwości. Co tak naprawdę oznaczają kłamstwa w związku, jaki mają wpływ na nasze relacje i czy przypadkiem nie przeceniamy uczciwości w swoim związku?
Po pierwsze blokują prawdziwą intymność z partnerem. Intymność opiera się na zaufaniu i autentyczności - zdolności do bycia wrażliwym - bycia "nago" nie tylko fizycznie, ale i emocjonalnie. Małe i duże tajemnice, które są utrzymywane w związkach, po pewnym czasie się kumulują, a ich odkrycie zazwyczaj jest bardziej szkodliwe niż pierwotna tajemnica. Jak dochodzi do odkrycia prawdy? Ukrywając coś przed sobą, oddalamy się, a nasze intymne i emocjonalne więzi się rozluźniają, co już jest sygnałem, że coś w związku nie idzie tak, jak powinno.
Osoba, która ukrywa coś przed partnerem, zazwyczaj nosi w sobie poczucie winy, chcąc unikać tego poczucia wobec samego siebie, stara się unikać kontaktów z osobą, z którą nie chce dzielić się swoim sekretem. Unikanie bliskości i niewygodnych tematów, staje się codziennością. Separowanie się może nawet nie być świadome. Zazwyczaj obejmuje takie rzeczy jak bycie zaabsorbowanym pracą, nadmierne spędzanie czasu z przyjaciółmi, czasochłonne hobby czy wykonywanie czynności, które pozostawiają niewielkie możliwości do prywatnych rozmów.
Powszechnie uczciwość jest ceniona jako norma moralna, chociaż kontekst i specyfika mogą się różnić między różnymi kulturami. Możemy kłamać dla tzw. dobra społecznego. Nie jesteśmy w stanie dowieść, ile par spotykamy na swojej drodze, które w głębi serca nie są szczęśliwe, jednak dla dobra dzieci, “niedenerwowania teściów” i powodów ekonomicznych ukrywają swoją niechęć do partnera. Efekt takiego zachowania? Kiedyś ta mydlana bańka pęka, nie jesteśmy w stanie żyć nie swoim życiem i być szczęśliwymi.
Naruszenie własnych wartości powoduje nie tylko poczucie winy z powodu naszych działań, ale także wpływa na koncepcję siebie. Przez długi czas oszustwo może “zżerać” naszą samoocenę. Długotrwałe poczucie winy zamienia się we wstyd, który możemy odczuwać każdego dnia, co podważa nasze poczucie godności. Przepaść między JA, które pokazujemy innym, a tym, jak czujemy się wewnątrz staje się ogromna, co może doprowadzić nawet do depresji.
Sposoby zarządzania poczuciem winy i wstydem stwarzają więcej problemów. Ukrywamy nie tylko tajemnicę, ale także to, kim naprawdę jesteśmy. Możemy budować logiczne stwierdzenia, aby usprawiedliwić nasze działania, wycofywać się, być ignorantami, stawać się rozzłoszczonymi, a nawet agresywnymi. Racjonalizujemy nasze kłamstwo lub tajemnicę, aby uniknąć wewnętrznego konfliktu i niebezpieczeństwa, które wyobrażamy sobie, kiedy ujawnimy tajemnicę. Niektórzy ludzie mają obsesję na punkcie swojego kłamstwa, do tego stopnia, że mają trudności z koncentracją. Inni natomiast są w stanie oddzielić swoje uczucia od siebie i zracjonalizować swoje działania, aby lepiej radzić sobie ze swoją nieuczciwością. Racjonalizacja ("nie będę jej denerwować, bo znów się rozchoruje") lub minimalizowanie ("zrobiłem to tylko raz") są obroną psychologiczną, która pomaga nam radzić sobie z wewnętrznym konfliktem i niepożądaną rzeczywistością, której nie chcemy widzieć. Może być ona na tyle skuteczna, że kłamca jest przekonany, że kłamstwo wspiera związek. Zazwyczaj wtedy partnerzy nie chcą się zmierzyć z prawdą bo wiąże się to z bólem i/lub trudnym wyborem.
Wszystkie te przykłady składają się na brak równowagi w sensie emocjonalnym i psychicznym, nic więc dziwnego, że po tym wszystkim nadchodzi załamanie w sensie zdrowia fizycznego. W obu przypadkach, osoby ukrywającej tajemnicę jak i osoby okłamywanej. Ofiara nawet małego kłamstwa w dłuższej perspektywie może czuć się zdezorientowana czy zestresowana. W tym przypadku poziom kortyzolu znacząco się podnosi, szkodząc organizmowi.
Są to podstawowe koszty, jakie ponoszą partnerzy, żyjąc nieuczciwe w związku. Cierpią niestety na tym dwie osoby, a w niektórych przypadkach i więcej (dzieci, przyjaciele, najbliższa rodzina). Mimo że zdajemy sobie sprawę, że tajemnice i kłamstwa negatywnie wpływają na nasze relacje, często je wykorzystujemy dla unikania problemów, trudnych tematów czy wzięcia odpowiedzialności za swoje decyzje. Życie w bezwzględnej prawdzie w związku nie jest proste, ale jest możliwe.
W kolejnym artykule na portalu tojakobieta.pl przedstawię jakie tajemnice warto ujawniać i czy faktycznie bezwzględna szczerość jest potrzebna. Zastanowimy się również, kiedy i jak powiedzieć prawdę, która może być bolesna dla partnera, oraz kto tak naprawdę jest ofiarą kłamstw i ich odkrywania.
Katarzyna Zosia Krawczyk
zenlove.pl