Menu

logo tjk main 

Rozmowa kwalifikacyjna. Kto ma większe szanse, kobieta czy mężczyzna?

Rozmowa kwalifikacyjna. Kto ma większe szanse, kobieta czy mężczyzna? egospodarka.pl
Konstytucyjne równouprawnienie w niektórych sferach życia społecznego wciąż jest dość fikcyjne. Nadal istnieje podział na zawody ,,kobiece” i  ,,męskie”, płeć bywa decydującym czynnikiem zatrudnienia, określającym nieraz charakter pytań do kandydata. Niektóre z nich mogą balansować na granicy prawa, naruszając zasady równości na rynku pracy.

Według badań przeprowadzonych podczas ogólnopolskiej kampanii dotyczącej szans płci1, odpowiedź na pytanie, czy pracodawcy tak samo traktują kobiety i mężczyzn ponad połowa ankietowanych dopatrywała się dyskryminacji.

Kobiety często borykają się ze stereotypami, o jakie posady mogą się starać, a o jakich mogą zapomnieć. Utarte schematy w społeczeństwie mocno wpływają na psychikę jednostki. Wiele Pań nie składa swojej aplikacji w odpowiedzi na niektóre ogłoszenia, z góry skazując się na przegraną.

Myślę, że duże znaczenie ma płeć oraz kto jest po drugiej stronie podczas rozmowy. Jeśli osobą kwalifikującą jest kobieta, o wiele chętniej przyjmie mężczyznę na stanowisko. Miedzy nami jest duża rywalizacja, mierzymy swoją miarą wygląd, zachowanie. Często kierowniczki boją się, że nowa pracowniczka może je wygryźć. Choćby z tej jednej prostej przyczyny wolą przyjąć mężczyznę, który wydaje się mniej konkurencyjny - Ania, 23l.

Pracodawców bardzo interesuje życie osobiste kandydatów. Chcą ocenić na ile wybrana osoba, będzie właściwą decyzją, patrząc na przyszłościowy rozwój firmy. Szczegółowe pytania są bardzo bezpośrednie, mało dyplomatyczne, a nawet łamiące prawo. Duże emocje zawsze wzbudzają te, dotyczące macierzyństwa. Kobiety zaprzeczają lub wymijająco wypowiadają się na temat zakładania rodziny, bo wierzą, że deklaracja pełnej dyspozycyjności zwiększy szansę zdobycia pracy. Presja oparta na przeświadczeniu, że szybko i łatwo można zastąpić jednego pracownika drugim, zmusza często do rezygnacji z osobistych planów. Jeśli nie zrobimy tego my, ktoś inny poświęci część swojego życia na poczet dobrych zarobków.

Myślę, że zdecydowanie mężczyźni mają lepiej podczas starania się o pracę. Kobiety zawsze pytane są o to, czy planują mieć dziecko, czy mają już rodzinę lub chcą założyć w najbliższym czasie. Oczywiście pytania różnią się w zależności od wieku, ale jeśli mówimy o etapie największej aktywności zawodowej, to mężczyźni są dla zatrudniających bardziej ,,pewnymi” pracownikami - Ola, 29l.

Polska, jak wiele innych krajów, boryka się z problemem niżu demograficznego. Powinniśmy doceniać macierzyństwo, a nie postrzegać jako przeszkodę w rozwoju.  Możliwość rodzicielstwa to wciąż jednak bardziej kłoda rzucana pod nogi w drodze do sukcesu zawodowego.

Nie tylko kobiety mają styczność z dyskryminacją. Mężczyźni również mogą czuć się momentami znieważeni.

Cechy wyróżniające kobiety to dobra organizacja pracy, skrupulatność, umiejętność myślenia wielotorowego. Według złośliwych opinii stanowisko sekretarki dawniej wiązało się z parzeniem kawy, odbieraniem telefonów, co najwyżej obsługą kserokopiarki. Obecnie pomimo większego zakresu obowiązków, w których skład wchodzi pisanie przemówień, negocjowanie umów oraz organizacja pracy niemal całego biura, wciąż aplikacja mężczyzny na posadę asystenta, nie ma większych szans w starciu z podaniami kobiet. Kompetencje coraz większe, gdzie fizjonomia nie powinna mieć znaczenia, jednak kreowana przez media męskość, nie pozwala na piastowanie takich stanowisk przez płeć brzydką. Stereotypowa siła, bezwzględność, odporność na stres odgórnie determinują do innych prac.

Pamiętam dziewczynę, która szukała pracy biurowej, stawka mniej więcej dwa tysiące złotych. Gdziekolwiek nie poszła, musiała się zgodzić na  kontakty osobiste, w  zakres wchodziło parzenie kawy i wszystko co wiązało się z ułatwieniem pracy przełożonym. W dodatku była atrakcyjna, czyli wygląd miał duże znaczenie. Mężczyzna nie miałby tam czego szukaćJacek, 34l.

Męski seksizm jest rzadziej spotykany, ale również istnieje. Jest tak samo krzywdzący jak kobiecy, lecz mniej się o nim mówi, ponieważ poruszony, często wywołuje kpiny. Panowie niekiedy są nadmiernie obciążani, a gdy nie dają rady, nazywani nieudacznikami. Każdy ma granice wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Szczególnie ta druga wielokrotnie jest przekraczana, poprzez wywieraną presję.

Kobiety o wiele częściej zauważają akty dyskryminacji w stosunku do siebie niż mężczyźni. Uważają też, że o wiele trudniej zdobyć im pracę, bo nie każdej mogą się podjąć.

Mężczyźni zdecydowanie rzadziej odnotowują problem lub wyrażają opinię, że istnieje równouprawnienie, które rozwiązuje wszelkie kłopoty, dotyczące krzywdzących zachowań. Niestety akty prawne w praktyce  są łamane, niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy kiedy. Kodeks pracy chroni wszystkich obywateli równo, więc warto znać swoje podstawowe prawa, bo dyskryminacja może dotknąć każdego. Wszelkie pytania dotyczące osobistych planów na przyszłość, w tym: macierzyństwa, zamążpójścia, wyznania, orientacji seksualnej, narodowości są niedozwolone i sankcjonowane prawnie2. Warto mieć świadomość przywileju odmówienia odpowiedzi i odwagę, by z niego skorzystać. Asertywność też jest ważną cechą, chętnie wymienianą przez aplikantów w CV. Bądźmy konsekwentni, aby słowa pisane w podaniu, nie były jedynie nic nieznaczącą konfiguracją liter. Wtedy łatwiej nawiążemy kontakt z potencjalnym pracodawcą, mniej będziemy obawiać się nowych wyzwań.

Francuski poeta Antoine de Saint-Exupéry mawiał:  wymagania i wyrzeczenia, które narzuca praca zawodowa, przeobrażają i wzbogacają świat. Nie chodzi jednak o rezygnację z własnych marzeń, a przede wszystkim życia prywatnego. Unieszczęśliwiając siebie, nie jesteśmy w stanie dużo osiągnąć. Jeśli profesja zaczyna zastępować wiele sfer życia warto się zastanowić, ile warte jest poświęcenie oraz co możemy bezpowrotnie stracić w pogoni za pieniądzem.

Ewa Kuhnert, 23l

1. Kampania informacyjno-promocyjna dotycząca zasad równości szans płci w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki
2. Ustawa z dnia 26 czerwca 1974r. – Kodeks pracy (Dz. U. 1998.21.94, rozdział IIa, art.18-21)
powrót na górę