Kreacje sylwestrowe - black&gold time
- Napisała Aleksandra Lubczańska
- wielkość czcionki zmniejsz czcionkę powiększ czcionkę
Kolejny Sylwester przed nami. Niektórzy już mają plany na kilka miesięcy wcześniej - bilety zamawiane z wyprzedzeniem, a inni szukają ofert last minute - czyli wypad do znajomych lub gdziekolwiek :). Jeszcze inni traktują ten dzień iście finansowo - zakończenie roku rozliczeniowego ;) lub abnegacko - czyli - „wreszcie się wyśpię”.
Niezależnie od tego z której opcji jesteś - i tak pewnie w którymś momencie przemknęła Ci przez głowę myśl - „znowu problem - w co ja mam się ubrać” (nawet piżama może być pod sekundowym obstrzałem tego pytania, w wersji dla abnegatów ;)).
Czyli w co się ubrać żeby powitać rok 2014?
Mimo mojego wykluczania koloru czarnego, przez lata, z takich okazji - bo czerń zazwyczaj okazywała się naszym kolorem narodowym bez którego nikt nie potrafi istnieć w świecie tzw. „okazji”, w tym roku - wręcz zachęcam do bawienia się czernią!
Czarny nie musi być nudny. Oprócz nudnej „małej czarnej”, są jeszcze inne, różne twarze czerni - od cekinów po świetlistą żorżetę, koronki, czerń w wersji bieliźnianej… wszystko idealnie zgrywające się z tegorocznym partnerem czerni - złotem!
Czarny zdominował wszystkie inne barwy już w zeszłym sezonie, zaniedbywany wrócił najpierw przy okazji biało - czarnej mody wykreowanej przez Marca Jacobsa i nadal dzięki niemu i jego ostatniej kolekcji dla Louis Vuitton święci triumfy. Oczywiście czerń promują również rock’n’droll’owy Hedi Slimane za sterami Saint Laurent oraz barokowe kreacje od Dolce&Gabbana oprawione w szczerozłote ramy.
Wybór jest naprawdę duży - dla kobiet o super figurze i mniejszych gabarytach - idealne są sukienki z cekinów lub innych mocno błyszczących materii. Dobrze skrojone i lekko, lub mocniej ozdobione koronkami - dla tych ciut większych, a tak zwana „średnia” - może się bawić wszystkim po trochu :))). Dla odważniejszych - styl bieliźniany - czyli kawałki koronkowych staników, sukienki jak koszulki nocne na cieniutkich ramiączkach i koniecznie hit ostatnich dwóch sezonów - odkryte plecy. Dla mniej odważnych - proste klasyczne formy doprawione złotem lub błyskiem lakierowanej skóry na butach. Złoto to nieodłączny kompan czarnego. Trzeba z nim jednak troszkę uważać, bo w naszej szerokości geograficznej złoto - nie do końca harmonizuje z fototypem urody. Typowe żółte złoto - jak z carskiej Rosji - najlepiej trzymać z dala od twarzy - jeśli jest się chłodnym typem kolorystycznym i ma się w szafie raczej kolory niebieskie, a nie pomarańczowe. Generalnie złoto w dodatkach - idealne, nie trzeba się ograniczać.
Oczywiście czarny nie jest wymagany, ale myślę, że w tym roku może być postrzegany mniej mundurkowo i oficjalnie - bardziej jako ciekawy powrót spowszedniałego koloru.
Niespokojnego Sylwestra ! :)
Niezależnie od tego z której opcji jesteś - i tak pewnie w którymś momencie przemknęła Ci przez głowę myśl - „znowu problem - w co ja mam się ubrać” (nawet piżama może być pod sekundowym obstrzałem tego pytania, w wersji dla abnegatów ;)).
Czyli w co się ubrać żeby powitać rok 2014?
Mimo mojego wykluczania koloru czarnego, przez lata, z takich okazji - bo czerń zazwyczaj okazywała się naszym kolorem narodowym bez którego nikt nie potrafi istnieć w świecie tzw. „okazji”, w tym roku - wręcz zachęcam do bawienia się czernią!
Czarny nie musi być nudny. Oprócz nudnej „małej czarnej”, są jeszcze inne, różne twarze czerni - od cekinów po świetlistą żorżetę, koronki, czerń w wersji bieliźnianej… wszystko idealnie zgrywające się z tegorocznym partnerem czerni - złotem!
Czarny zdominował wszystkie inne barwy już w zeszłym sezonie, zaniedbywany wrócił najpierw przy okazji biało - czarnej mody wykreowanej przez Marca Jacobsa i nadal dzięki niemu i jego ostatniej kolekcji dla Louis Vuitton święci triumfy. Oczywiście czerń promują również rock’n’droll’owy Hedi Slimane za sterami Saint Laurent oraz barokowe kreacje od Dolce&Gabbana oprawione w szczerozłote ramy.
Wybór jest naprawdę duży - dla kobiet o super figurze i mniejszych gabarytach - idealne są sukienki z cekinów lub innych mocno błyszczących materii. Dobrze skrojone i lekko, lub mocniej ozdobione koronkami - dla tych ciut większych, a tak zwana „średnia” - może się bawić wszystkim po trochu :))). Dla odważniejszych - styl bieliźniany - czyli kawałki koronkowych staników, sukienki jak koszulki nocne na cieniutkich ramiączkach i koniecznie hit ostatnich dwóch sezonów - odkryte plecy. Dla mniej odważnych - proste klasyczne formy doprawione złotem lub błyskiem lakierowanej skóry na butach. Złoto to nieodłączny kompan czarnego. Trzeba z nim jednak troszkę uważać, bo w naszej szerokości geograficznej złoto - nie do końca harmonizuje z fototypem urody. Typowe żółte złoto - jak z carskiej Rosji - najlepiej trzymać z dala od twarzy - jeśli jest się chłodnym typem kolorystycznym i ma się w szafie raczej kolory niebieskie, a nie pomarańczowe. Generalnie złoto w dodatkach - idealne, nie trzeba się ograniczać.
Oczywiście czarny nie jest wymagany, ale myślę, że w tym roku może być postrzegany mniej mundurkowo i oficjalnie - bardziej jako ciekawy powrót spowszedniałego koloru.
Niespokojnego Sylwestra ! :)
View the embedded image gallery online at:
https://www.tojakobieta.pl/stylistka-aleksandra-lubczanska/kreacje-sylwestrowe-blackgold-time.html#sigProId996909ec7f
https://www.tojakobieta.pl/stylistka-aleksandra-lubczanska/kreacje-sylwestrowe-blackgold-time.html#sigProId996909ec7f