Nieziemski stres – jak zdać prawo jazdy
- Napisane przez Natalia Kurpisz
- wielkość czcionki zmniejsz czcionkę powiększ czcionkę
O egzaminie na prawo jazdy krąży wiele informacji. Dla niektórych zdobycie upragnionego plastiku jest czymś niemożliwym, a ilość oblanych egzaminów wydaje się nie do policzenia na palcach rąk. Natomiast dla innych zdanie za pierwszym razem to tylko formalność.
W dzisiejszych czasach my kobiety nie boimy się jeździć autem. Jesteśmy samodzielne i praktyczne. Mało, kto ośmiela się mówić, że kobieta za kółkiem to same problemy, gdyż wiadomo, że umiejętność prowadzenia auta nie zależy od płci.
O tym, że warto mieć prawo jazdy nie podlega dyskusji. Już małe dzieci instynktownie bawią się samochodami i naśladują rodziców, którzy prowadzą auto. Każda z Was domyśla się, że kurs na prawo jazdy warto zrobić w młodym wieku tzn. kończąc 18 lat. Łatwiej wtedy przyswoić wiedzę i nabyć nowe umiejętności. Oczywiście jest sporo osób w późniejszym wieku, którzy postanowili zrealizować swoje marzenie i zapisać się na taki kurs. Tak, więc kategoria wiekowa jest dość różna.
A może warto zrobić taki prezent np. rodzicom, jeśli nie mieli oni nigdy czasu i zapału do rozpoczęcia kursu. Jest sporo Ośrodków Szkolenia Kierowców, które zajmują się tą branżą.
Ceny takiego kursu wahają się w granicach 999 zł aż do 1999 zł. Jest to spory wydatek, ale powiedzmy sobie otwarcie, jakie pieniądze nie są warte nabycia umiejętności prowadzenia samochodu? Oczywiście trzeba też wziąć pod uwagę dodatkowe koszty, gdy ktoś nie zda egzaminu. Wtedy najlepiej dokupić jazdy i egzamin, który kosztuje ok. 112 zł (egzamin praktyczny). Sam kurs składa się z części teoretycznej jak i praktycznej.
Część teoretyczna trwa ok.30 godzin lekcyjnych, a praktyczna 30 godzin zegarowych. W czasie tych zajęć kursantka lub kursant rozwiązują różnego rodzaju testy na komputerze, uczą się obowiązujących znaków i zasad panujących na drodze. A ponadto ćwiczą zadania egzaminacyjne na placu takie jak łuk i górka oraz różnego rodzaju manewry na mieście. Wszystko po to, żeby podczas egzaminu nie zrobić żadnego błędu i oczywiście nabyć odpowiednie umiejętności.
W pierwszej chwili wydaje nam się, że te 30 godzin spędzonych za kółkiem pod czujnym okiem instruktora jest dużą ilością, ale tak naprawdę to mało czasu, aby nauczyć się sprawnie jeździć. Instruktorzy muszą być bardzo spostrzegawczy i uważni. Nie mogą przegapić żadnego popełnionego błędu i starają się dopracować z kursantem najmniejsze szczegóły. Powinni być też spokojni, bo stres i nerwy nie są potrzebne.
Większość osób stresuje się przed egzaminem. Zazwyczaj kursanci zdają oba egzaminy w jednym dniu, gdyż nie chcą przeżywać stresu i zdenerwowania w dwóch terminach. Kurs teoretyczny jest o wiele łatwiejszy od praktycznego. Wystarczy nauczyć się kodeksu drogowego i systematycznie rozwiązywać testy. To klucz do sukcesu. Większość osób nie ma z tym żadnego problemu. Pytań jest 18, a każdy może popełnić maksymalnie 2 błędy. Moment, w którym na ekranie monitora wyświetla się ilość poprawnie wykonanych zadań jest szczególna. Pytania są różne, począwszy od udzielania pierwszej pomocy a skończywszy na krzyżówkach drogowych. Następnie przychodzi czas na egzamin praktyczny. Na pewno każda z nas pamięta tą podniosłą chwilę, w której usłyszała swoje imię i nazwisko oraz numer auta. Jest to informacja dla zdających o tym, że właśnie nastała ich wyczekiwana kolej na przystąpienie do egzaminu. Pierwsza część tego egzaminu odbywa się na placu egzaminacyjnym. Egzaminator sprawdzi rzetelność dowodu osobistego i pokaże, jakie zadania wylosował komputer. Tutaj trzeba wykazać się wiedzą ze znajomości pokrywy silnikowej oraz m.in. świateł. Dla nas kobiet jest to dość nudna część egzaminu. Po wejściu do samochodu można czuć się trochę niepewnie z powodu kamer zainstalowanych we wszystkich widocznych miejscach. Wielką zmorą osób zdających jest „łuk”, w którym trzeba się zmieścić i nie można wyjechać poza jego linie. Sama „górka” nie sprawia tylu problemów, choć też spora liczba osób jej nie zalicza. Jeśli na placu wszystko poszło świetnie rozpoczyna się druga część tzw. jazda po mieście. W tym momencie egzaminatorzy mają sporo zadań do wyboru np. rozpędzenia auta i zatrzymanie się we wskazanym miejscu, hamowanie awaryjne, parkowanie: prostopadłe, równoległe, skośne i wiele innych manewrów. Taki egzamin trwa od ok. 25 do 45 minut w zależności od ruchu panującego na drodze i sprawności wykonywanych zadań. Gdy egzaminator każe skręcić do Ośrodka Ruchu Drogowego jest to moment gdzie można odetchnąć z ulgą gdyż prawdopodobnie wynik egzaminu będzie pozytywny. Gdy na mieście zrobi się jakiś błąd, przez który egzamin trzeba przerwać zazwyczaj następuje zamiana miejsc tzn. za kierownicą siada egzaminator. Nie zawsze jest to jednak możliwe, więc gdy zdający wjeżdża do Ośrodka nie zawsze świadczy to o zdanym egzaminie. Po zakończonym egzaminie egzaminator wypisuje odpowiednią kartkę, na której zaznacza popełnione błędy oraz zadania. Najważniejszym miejscem na owej kartce jest mały prostokąt na dole, gdyż tam ,,sędzia” napisze wyrok, a dokładniej, jeśli ktoś zdał to napisze, że wynik jest pozytywny, jeśli nie zdał to negatywny. Na pewno niektóre z Was posiadają taką pamiątkową kartkę z pozytywnym rezultatem.
Niekiedy zdarzają się osoby, które zdają ten egzamin za 5, 15, a nawet za 20 razem i nie tracą wiary w swe umiejętności. Bo pozytywne myślenie to klucz do sukcesu. Weronika pamięta doskonale swój 7 egzamin, bo właśnie wtedy go zdała. ,,Prawko udało mi się zdać dopiero za 7 razem. Podczas wszystkich egzaminów robiłam jakieś błędy. Raz nie włączyłam świateł innym razem nie wyszło mi na łuku i górce. Nie wspomnę już o tym, że za 6 razem po 35 minutach męczarni na pasy wtargnęła jakaś pani, dzięki której nie zdałam. Jeśli nie zdałabym ostatniego egzaminu musiałabym zdawać ponownie również testy na komputerze, więc nie wiem czy podchodziłabym jeszcze do egzaminu na prawo jazdy. Tym bardziej, że dodatkowy koszt, jaki poniosłam to ok. 1000 zł”
Najszczęśliwsi są jednak Ci, którzy zdali egzamin za pierwszym razem i już niedługo będą mogli poczuć wiatr we włosach i lekkie uczucie adrenaliny. Ewelina jeździ autem już od dwóch tygodni. Wtedy to odebrała plastik, który uprawnia ją do kierowania autem. ,,Zdałam za 1 razem. Ja osoba roztrzepana i trochę nierozgarnięta. Podczas egzaminu nie czułam żadnego stresu, może tylko trochę jak prawie pomyliłam regułki. Zdałam może, dlatego, że zachowałam zimną krew, a może, dlatego, że zdawałam u light-owego egzaminatora. Teraz rozglądam się za kupnem własnego wymarzonego auta.”
Tak, więc Drogie Panie nigdy nie jest za późno na naukę i zawsze można się doszkolić. Jeśli nie macie prawka to zróbcie coś dla siebie i zapiszcie się na taki kurs. Na pewno nie pożałujecie. Natomiast, jeśli je macie, ale dawno nie prowadziłyście pojazdu, już dziś zapiszcie się na kilka doszkalających jazd. Przecież jazda samochodem to sama przyjemność.
Natalia Kurpisz, 19l.
Ten artykuł oraz wiele ciekawych innych przeczytasz w naszym
magazynie-miesięczniku TO JA KOBIETA. ZAPRASZAMY!
Komentarze
-4 PRAKTYCZNE 1 OBLANY ZA PRĘDKOŚĆ PRZEKROCZENIE O 30 KM/H 2 NA MIEŚCIE PO 40 MIN JAZDY NIBY WYMUSZENIE PRZY ZAWRACANIU ALE CO TAM BYŁO WIADOME ŻE NIEZDANE BO Z KOBITĄ MIAŁAM 3 NIBY ZA BLISKO TYCZKI NA ŁUKU WIĘC ZŁOŚĆ BO PO MIEŚCIE NIE POSZALAŁAM 4 ZALICZONY PO 45 MIN CHODŹ NIE BYŁO ŁATWO I SAMA W TO JESZCZE NIE WIERZĘ POZDRAWIAM
WIOLA Z BYTOMIA:D